Palenie mostów

Są rzeczy, których nie można wysadzać, nawet za opłatą (np. „Dama z łasiczką”), a są rzeczy, które wysadzać trzeba, ku chwale kinematografii hollywoodzkiej.

03.08.2020

Czyta się kilka minut

Na wakacje wyjeżdża się, aby wypocząć, jednakowoż nie tak „w ogóle”, tylko wypocząć „od czegoś”. Ale od czego? Od bezustannej powyborczej dyskusji, czy wypada nazwać chama chamem, prostaka prostakiem, a nieuka nieukiem, od rozważań, czy wypada stwierdzić fakty, czy już samo ich przywołanie w kontekście reelekcji Andrzeja D. i jego przesubtelnej kampanii jest po prostu nieeleganckie, przeciwskuteczne i faux pas. Bicie się w piersi nie zwiększa krzepy, nie dziwota przeto, że ludzie, którzy czytają książki, ruszyli na kajaki i pod grusze.

Jeśli ktoś z nas pojechał na wywczasy akurat na Dolny Śląsk (z całego serca polecam), to musi uważać, żeby mu most nie spadł na głowę. Będzie to most nie byle jaki, bo przepięknie usytuowany, wiszący i generalnie zabytkowy, wysadzony nie przez byle kogo, bo przez Toma ­Cruise’a w asyście samego wiceministra dziedzictwa narodowego RP. Epokowy most czekał na ten zaszczyt 111 lat, nie wysadziły go dwie wojny światowe, ale przecież to były wojny bez udziału Toma Cruise’a (oraz wiceministra Pawła Lewandowskiego). Czas nadrobić zaniedbania, nie zapominajmy, że most jest poniemiecki i nieużywany, a dobrze się sfilmuje i będzie kasa na megalotnisko oraz wieczna pamiątka dla potomnych na całym świecie. Ministerstwo Kultury nie widzi przeszkód, aby Thomas ­Cruise ­Mapother IV (serio!) fotogenicznie wyeksplodował na drugi brzeg tęczy most pilchowicki.

Po prostu: są rzeczy, których nie można wysadzać, nawet za opłatą (np. „Dama z łasiczką”), a są rzeczy, które wysadzać trzeba, ku chwale kinematografii hollywoodzkiej. Przeczuwam jednak, że Ministerstwo na Krakowskim Przedmieściu traktuje całą sprawę nieco ambiwalentnie, bo z jednej strony fajnie, że wreszcie ściągnęli kogoś z Hollywood do tego wysadzania obiektu w Polsce, ale z drugiej strony jednak nie kręci Mel Gibson, no i nie wysadza Pałacu Kultury. Nic to, nie od razu, mili, nie od razu, jeszcze troszkę takich wakacji przed nami w nadchodzących latach, nie takie rzeczy pójdą w powietrze. Paramount Pictures to małe piwo. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 32/2020