Otwarty namiot

Bóg nie mieszka daleko – w niebie czy w świątyni. Wędruje przez nasze życie.

12.12.2017

Czyta się kilka minut

Widok z góry Nebo na Dolinę Jordanu, Izrael / STEVE BARDENS-FIFA / GETTY IMAGES
Widok z góry Nebo na Dolinę Jordanu, Izrael / STEVE BARDENS-FIFA / GETTY IMAGES

A słowo stało się ciałem, i rozbiło swój namiot wśród nas. I ujrzeliśmy jego blask, chwałę i piękno. Blask Jednorodzonego u Ojca, pełnego łaski i prawdy” (J 1, 14).

W polskim przekładzie powyższego wersetu, którym Ewangelia Jana opisuje wcielenie – najczęściej słyszanym w kościołach – umyka jeden istotny szczegół. Słyszymy lub czytamy o zamieszkaniu Słowa wśród nas, jednak pozbawieni jesteśmy metaforycznego przesłania, iż miejscem Jego zamieszkania jest namiot. Obraz ten zaś niesie w sobie głęboki teologiczny i jednocześnie egzystencjalny sens.

Święte miejsce

W tradycji Izraela, w której napisana została Czwarta Ewangelia, istotną rolę pełniła pamięć o dwóch okresach historii, w których forma miejsca zamieszkania Boga w Izraelu różniła się radykalnie. Od czasu Salomona była to świątynia. Przed zbudowaniem świątyni Bożym przybytkiem był namiot.

Świątynia pełniła rolę, która wydawała się niemożliwa do spełnienia: miejsca spotkania pomiędzy doskonałym, absolutnie transcendentnym Bogiem a ograniczonym człowiekiem, żyjącym w świecie pełnym napięć i ambiwalencji. Paradoks ów doskonale ujawnia się w modlitwie króla Salomona, wypowiedzianej po ukończeniu budowy pierwszej świątyni w Jerozolimie: „Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem. Zważ więc na modlitwę Twego sługi i jego błaganie, o Panie, Boże mój, i wysłuchaj to wołanie i tę modlitwę, w której dziś Twój sługa stara się ubłagać Cię o to, aby w nocy i w dzień Twoje oczy patrzyły na tę świątynię. Jest to miejsce, o którym powiedziałeś: »Tam będzie moje Imię« – tak, aby wysłuchać modlitwę, którą zanosi Twój sługa na tym miejscu. Dlatego wysłuchaj błaganie Twego sługi i Twego ludu, Izraela, ilekroć modlić się będzie na tym miejscu. Ty zaś wysłuchaj w miejscu Twego przebywania – w niebie. Nie tylko wysłuchaj, ale też i przebacz!” (1 Krl 8, 27-30).


MOC CZYTANIA NA BOŻE NARODZENIE >>>


Doświadczenie Bożej obecności o „świątynnym” charakterze wiąże się z wyraźnym podziałem świata na sfery sacrum i profanum. W przypadku fizycznej świątyni wyznacza pewien konkretny – i jedyny – obszar w przestrzeni, który jest wyróżnionym miejscem świętym. W porównaniu z nim wszystkie inne miejsca należą do sfery profanum. Lecz nawet między tym świętym miejscem a Bogiem istnieje nieprzekraczalny dystans. Do świątyni jako miejsca świętego trzeba pielgrzymować, zostawiając – choćby na jakiś czas – przestrzeń i sposób swojego codziennego życia. Życia osiadłego – świątynia bowiem została zbudowana, gdy Izrael stał się już ludem w pełni zadomowionym: nie tylko zamieszkującym swoją ziemię, lecz także urządzonym już w niej w postaci trwałego i prosperującego królestwa Salomona.

Święte doświadczenie

W czasach Jezusa nie istniała już świątynia Salomona, zburzona przez Babilończyków. Po powrocie z babilońskiej niewoli Izraelici odbudowali znacznie skromniejsze sanktuarium, które rozbudował poganin – Herod Wielki. Czasy niewoli oraz późniejszych najazdów sprawiły też, że instytucja kapłaństwa świątynnego w I wieku po Chrystusie była dla wielu Żydów skompromitowana. W tym kontekście rozwijały się nurty, dla których od fizycznego przybytku w Jerozolimie ważniejsza była duchowa lub niebiańska Świątynia, do której wstęp związany był z mistyczną inicjacją, zmierzającą do bezpośredniej wizji Boga. Jednak także mistyczne wstępowanie do Świątyni niebiańskiej wiązało się z odseparowaniem od codzienności życia – chwilowym lub stałym (jak miało to miejsce we wspólnocie żyjącej w Qumran, na pustyni nad brzegiem Morza Martwego).

Ewangelia Jana jest pełna wątków, które nawiązują do nurtów „mistyki Świątyni”. Ewangelista traktuje jednak te świątynne motywy w sposób krytyczny. Najmocniejsza krytyka dotyczy instytucjonalno-przestrzennego pojmowania świętego przybytku, co wyrażają słowa Jezusa skierowane do Samarytanki: „nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze [Gerazim – przyp. PS], ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca” (J 4, 21). Znacznie przychylniej Ewangelia odnosi się do duchowo-mistycznego rozumienia świątyni, gdyż „prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie – i takich czcicieli szuka Ojciec” (J 4, 23). Jednak także wobec tych mistycznych nurtów natchniony Autor Ewangelii ma zastrzeżenia. Wyraża je w różny sposób, m.in. odwołując się przy opisie wcielenia nie do obrazu świątyni, lecz namiotu.

Święta droga

Czas mieszkania Boga w namiocie to przede wszystkim czas wędrówki przez pustynię. Owszem, sanktuarium w postaci namiotu istniało także pomiędzy zasiedleniem Palestyny przez plemiona Izraela a utworzeniem jednego królestwa. Ale wzorcowym czasem jest tu czas przejścia z egipskiej niewoli do ziemi obiecanej.

Pięcioksiąg pokazuje nie tylko fizyczne trudy, ale i duchowe problemy tej wędrówki: tęsknotę ludzi do bezpiecznego statusu niewolników – którym, choć nie mają wolności, nie brak jednak wody i chleba, cebuli i czosnku. Albo uleganie pokusom bałwochwalstwa, zwątpienia, braku ufności. Już jednak w okresie działalności proroków następuje wyraźna idealizacja czasu pustyni. Jeremiasz mówi w imieniu Boga: „Pamiętam wierność twej młodości, miłość twego narzeczeństwa, kiedy chodziłaś za Mną na pustyni, w ziemi, której nikt nie obsiewa” (Jr 2, 2). ­Ozeasz wobec niewierności Ludu żyjącego w ziemi Izraela ogłasza Boży plan: „Dlatego chcę ją [Lud, Bożą oblubienicę – przyp. PS] przynęcić, na pustynię ją wyprowadzić i mówić jej do serca” (Oz 2, 16). Prorocy widzą czas wędrówki przez pustynię jako „miesiąc miodowy” związku Izraela z Bogiem, czas pierwotnej gorliwości i najbardziej intensywnego religijnego doświadczenia.

Nic więc dziwnego, że już w czasach Jezusa jednym z najważniejszych świąt Izraela było Święto Namiotów – przypomnienie wędrówki przez pustynię, gdy Bóg otaczał Lud Obłokiem Chwały. Było to święto czystej radości, przypomnienie owego „miesiąca miodowego” Boga i Izraela. Jest zatem bardzo znamienne, że ewangelista właśnie w tych kategoriach – rozbicia namiotu – ujmuje wcielenie Logosu, najpełniejszą obecność Boskości w rzeczywistości człowieka.

Doświadczenie Obecności Boga w namiocie różni się zaś fundamentalnie od religijności świątynnej. Gdy bowiem Bóg mieszkał w namiocie podczas przejścia przez pustynię, nie wyróżniał jednego konkretnego miejsca jako miejsca swojej Obecności. Przestrzenią Obecności było to miejsce, gdzie aktualnie przebywał Lud w codzienności swojej wędrówki. Gdy Bóg mieszka w świątyni, człowiek musi pielgrzymować do Niego. Gdy mieszka w namiocie – to On idzie z ludźmi, tam, gdzie oni wędrują.

Warto mieć na uwadze, że powyższa zależność ma także drugi kierunek: Bóg idzie wśród ludzi i z nimi wówczas, gdy oni wędrują. Pamięć o tym, że Bóg zamieszkuje świat „w namiocie”, wiąże się też ze świadomością, iż nasza w tym świecie obecność również jest tymczasowa, że życie jest wędrówką z niewoli ku pełni Obietnicy. Bóg zamieszkuje naszą zmienną codzienność, gdy jest ona ruchem i rozwojem, gdy żyjemy wolni od przywiązania do tego, co już osiągnięte, gdy (jeszcze) nie jesteśmy ludem osiadłym.

Święte życie

Gdy jednak tak pojmujemy – i przeżywamy – życie, nie musimy opuszczać naszej codzienności, by iść ku Bogu. Jeśli Słowo rozbiło wśród nas namiot – nie ma w naszym życiu żadnego podziału na sferę ­sacrum i profanum. Owszem, podczas wędrówki Izraela przez pustynię Namiot Spotkania znajdował się poza obozem (por. Wj 33), a jego najświętsze wnętrze oddzielone było zasłoną, za którą tylko Mojżesz mógł wejść. Ale przesłanie Ewangelii nie powtarza tylko starej opowieści – wykorzystuje jej centralny motyw, by wskazać na rzecz zupełnie niesłychaną.

Rozważany tu wers Ewangelii nie mówi, że Słowo rozbiło swój namiot obok nas. Używa frazy „en hemin”, co można zrozumieć „pośród nas” albo nawet „w nas”. Na tę drugą, mocniejszą interpretację wskazują późniejsze słowa Jezusa, skierowane do uczniów podczas Ostatniej Wieczerzy: „W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was” (J 14, 20). Ewangelista Jan zgodny jest tu ze św. Pawłem, który przekonywał, że chrześcijańskie doświadczenie intymności Boga przekracza to, które dane było Izraelowi na pustyni. Tam Mojżesz po wyjściu z Namiotu zakrywał sobie twarz noszącą jeszcze blask spotkania z Bogiem. My, chrześcijanie, pisze Paweł: „z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w odbijający się w nas jak w zwierciadle blask Pana, i z jasności w jasność zostajemy przekształceni w ten sam obraz przez Ducha Pana” (2 Kor 3, 18).

Nie ma więc już żadnego podziału na święte i nieświęte. Wszystko w naszym życiu może być rozwojem i ruchem ku Bogu zamieszkującemu ten ruch: „czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, ku chwale Bożej czyńcie” (1 Kor 10, 31). Jeśli Bóg w nas rozbił swój namiot, cały świat jest miejscem Jego Obecności. Możemy więc, jako bożonarodzeniową kolędę, wraz z psalmistą zaśpiewać: „Błogosław, duszo moja, Pana! O Boże mój, Panie, jesteś bardzo wielki! Odziany we wspaniałość i majestat, światłem okryty jak płaszczem. Niebo rozpostarłeś jak namiot” (Ps 104, 1-2), namiot Twojej Obecności, w której „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (por. Dz 17, 28). ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Filozof i teolog, publicysta, redaktor działu „Wiara”. Doktor habilitowany, kierownik Katedry Filozofii Współczesnej w Uniwersytecie Ignatianum w Krakowie. Nauczyciel mindfulness, trener umiejętności DBT. Prowadzi też indywidualne sesje dialogu filozoficznego.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 51-52/2017