Osobowość i sztuka uwodzenia słuchaczy

WITOLD WNUK, dyrektor Summer Jazz Festival Kraków: Dbamy o to, żeby każdego roku ściągnąć do Krakowa przynajmniej kilka największych gwiazd światowego jazzu. W tym roku będą to m.in. Marcus Miller, Michel Camilo, Yellowjackets, Markus Stockhausen, Jan Garbarek i Trilok Gurtu.

10.06.2023

Czyta się kilka minut

Witold Wnuk, dyrektor Summer Jazz Festival Kraków / MATERIAŁ ORGANIZATORA
Witold Wnuk, dyrektor Summer Jazz Festival Kraków / MATERIAŁ ORGANIZATORA

JAKUB SOKOŁOWSKI: Czego możemy się spodziewać na tegorocznej edycji Summer Jazz Festival Kraków?

WITOLD WNUK: Dbamy o to, żeby każdego roku ściągnąć do Krakowa przynajmniej kilka największych gwiazd światowego jazzu. W tym roku będą to m.in. Marcus Miller, Michel Camilo, Yellowjackets, Markus Stockhausen, Jan Garbarek i Trilok Gurtu. Ale program to nie tylko wielkie sale i nazwiska, również dziesiątki mniejszych koncertów, które odbywają się w krakowskich klubach jazzowych, takich jak Harris Piano Jazz Bar, Piwnica pod Baranami czy Globus Music Club. Jest też sporo wydarzeń towarzyszących, jak tradycyjna Niedziela Nowoorleańska z Paradą, solowe koncerty pianistyczne, elementy nowoczesnego jazzu, które pojawią się m.in. w Alchemii, czy czterodniowy cykl Spiritual Music Days, w ramach którego m.in. w Operze Krakowskiej zagra Jan Garbarek i Trilok Gurtu, a Grażyna Auguścik w kościele św. Katarzyny zaprezentuje pieśni maryjne Kolberga w jazzowej interpretacji.

Formuła festiwalu jest o tyle nietypowa, że trwa on dwa miesiące i odbywa się w blisko dwudziestu różnych salach i klubach.

To łącznie ponad 130 koncertów, które gromadzą ponad 70 tys. widzów. Czyni to nasz festiwal jednym z największych na świecie. W programie znajdziemy zarówno jazz tradycyjny, nowoorleański, swingowy, ale też nowoczesny, łączony z takimi gatunkami jak fusion, funky czy world music. Można więc powiedzieć, że lato w Krakowie po prostu pachnie jazzem. Bo ja zawsze powtarzam, że to nie gwiazdy muzyki, ale sam Kraków jest głównym bohaterem festiwalu.

Co czyni Kraków tak szczególnym miejscem dla jazzu?

Kraków już w tym momencie jest jedną ze stolic europejskiego jazzu, a w przyszłości może stać się nawet jego mekką. O wyjątkowości tego miejsca świadczą nie tylko bogata historia, liczba klubów jazzowych, ale też to, co w prywatnych rozmowach mówią nam artyści. Muzycy tacy jak np. Jan Garbarek czy Pat Metheny zawsze podkreślają, że dla nich wizyta w naszym mieście jest wręcz przeżyciem metafizycznym. Kraków to też nieomal mała armia muzyków jazzowych. W tej chwili czynnych w mieście jest około 1000 zawodowych muzyków oraz studentów wykonujących jazz. To ewenement.

Jak powstaje program festiwalu?

Po pierwsze, chcemy, aby w Krakowie pojawili się wszyscy najwięksi artyści jazzowi świata. Do tej pory na festiwalu gościliśmy ponad 100 największych ikon jazzu, w tym m.in. Herbiego Hancocka, Chicka Corea czy Branforda Marsalisa. Zresztą, trudno wymienić choćby kilku czołowych aktywnych sław jazzowych, których nie było na naszym festiwalu. Po drugie, zależy nam na pokazaniu czołówki polskiego jazzu, gdzie prym wiedzie legendarna Piwnica pod Baranami, z którą jesteśmy związani od początku, bo przecież to sam Piotr Skrzynecki podsunął pomysł na organizację festiwalu. Po trzecie, musimy brać pod uwagę czynnik merkantylny, czyli zaproponować taki program, na który po prostu znajdą się odbiorcy.

Dużo się mówi o kryzysie czy nawet śmierci jazzu. Summer Jazz Festival Kraków zdaje się przeczyć takim opiniom.

Wierzymy, że muzyka jest dla ludzi czymś większym, transcendentalnym. I dopóki ludzie będą podzielać tę wiarę, to o przyszłość jazzu czy muzyki w ogóle się nie boję. Sądzę też, że aby trafić do ludzi, szczególnie młodych, trzeba nie tylko dobrze grać, ale też mieć osobowość, własne brzmienie, a przede wszystkim rozumieć, czego ludzie chcą słuchać. Świetnie czuł to np. Jarek Śmietana, który jak wchodził na scenę, to wszyscy aż drżeli. A jak zagrał, to wszyscy słyszeli, że to on. Miał tak unikatowy sound. Muzyka to akt twórczy. To sztuka, w której artyści uwodzą słuchaczy.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 25/2023