Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wyrażanie miłości byłoby łatwiejsze, gdyby najpierw ustalić, jakie dokładnie są te barwy. Władze od dawna zapowiadały standaryzację flagi i opracowanie nowej wersji godła. Nie wyszło. MSW nie zdążyło z przygotowaniem załączników graficznych do odpowiedniego rozporządzenia. W drugie stulecie niepodległości wkraczamy ze starym orłem. Gorzej. „Rzeczpospolita” ujawniła, że w 1925 r. wzór naszego godła został przerysowany z medalionu francuskiej rzeźbiarki.
Porządkowanie symboliki narodowej to temat równie stary jak przekopywanie Mierzei Wiślanej. Na pozór zadanie z orłem jest łatwiejsze: Rosjanie nie robią problemów, ekolodzy nie protestują, Bałtyk nie porywa kołków. Mimo to nawet w ulubionej sferze symboli prawica nie odnosi sukcesów. Na szczęście jest coś, co zawsze im się udaje. Obecna władza to mistrzowie w odkupywaniu różnych rzeczy: kolejek linowych, dam, gronostajów, jachtów, banków i kierowców Formuły 1. Paradoksalnie, oskarżenie o plagiat może się więc okazać dobrą wiadomością. Wystarczy odnaleźć francuskich właścicieli orła i uroczyście odkupić od nich prawa. Z pomocą Orlenu i PGE powinno się udać. ©