Oczy Pięty

W głosie Radosława Sikorskiego słychać było zadowolenie, gdy przedstawiał exposé o polityce zagranicznej.

25.03.2013

Czyta się kilka minut

Wbrew przekonaniom ministra nie uważam jednak, byśmy mieli szczególne powody do radości.

UE jest pogrążona w kryzysie. Na Wschodzie strefa demokracji i stabilności się kurczy. W USA o Polsce zapominają w ogóle. Gdzie mamy przyjaciół? O co nam chodzi? O miejsce za kierownicą w UE? Ale kiedy wchodzimy do strefy euro? Partnerstwo Wschodnie to sukces? Tak? A efekty? Unia wydała na nie blisko 3 miliardy euro. Europoseł Jacek Saryusz-Wolski ocenił niedawno, że pomoc jest za mała i rozproszona: „Tworzy się iluzję, że zmieniamy Wschód, ale prawda jest brutalna, bo tracimy naszych wschodnich partnerów”. To miara sukcesu?

Szef dyplomacji mówił jeszcze o budowie własnych sił odstraszania. Jasne, że najlepiej obronić się samemu. Tylko w ustach szefa resortu odpowiedzialnego za dyplomację brzmi to tak, jakbyśmy właśnie zostali sami.

Opozycja miała więc pole do popisu. Tylko jakoś z niego nie skorzystała. Dlaczego? Bo ostrzyła sobie zęby na przesłuchanie Tomasza Arabskiego, byłego szefa Kancelarii Premiera, kandydata na ambasadora w Hiszpanii.

Przed komisją sejmową było ostro. Arabskiemu zarzucano oszukiwanie rodzin smoleńskich oraz fatalne przygotowanie wizyty prezydenta w Katyniu. Emocje były tym większe, że śledztwo w tej w sprawie zostało właśnie wznowione. Motywem przewodnim było to, że Arabski chce się kryć pod immunitetem dyplomatycznym przed odpowiedzialnością karną. Co nie jest prawdą, bo polskiego ambasadora w Polsce immunitet nie chroni. Jeśli Arabski ma dostać zarzut, to go dostanie.

Ale piekło i tak się rozpętało. PiS mówił o kłamstwach ministra i działaniu w interesie Rosji. PO o tym, że PiS powinien się zdecydować, czy był zamach, czy nie. Bo jeśli był, to Arabski jest czysty jak łza. Krzyczeli wszyscy, oprócz posła PiS Stanisława Pięty (tego, który chciał rozstrzeliwać homoseksualistów w Amsterdamie). Pięta siedział naprzeciwko Arabskiego i hipnotyzował go wzrokiem.

O polityce zagranicznej – dodam – właściwie nie mówiono.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, felietonista i bloger „Tygodnika Powszechnego” do stycznia 2017 r. W latach 2003-06 był korespondentem „Rzeczpospolitej” w Moskwie. W latach 2006-09 szef działu śledczego „Dziennika”. W „Tygodniku Powszechnym” od lutego 2013 roku, wcześniej… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 13/2013