Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wizerunkiem partii skrajnie liberalnej, skupionej na podatkach, gospodarczym wzroście, a odwróconej plecami do biedy i wykluczenia. Nowoczesna zapowiada m.in. żłobki i przedszkola dla wszystkich dzieci, walkę z nadużywaniem umów zwanych powszechnie „śmieciowymi”, a także wprowadzenie do programu 500 plus progu dochodowego, w efekcie czego ze świadczenia zostaliby wyłączeni najbogatsi. W publikowanym w najbliższym numerze „Tygodnika Powszechnego” wywiadzie Piotr Ikonowicz stawia tezę: 500 plus i inne rozwiązania rządu PiS radykalnie zwiększają aspiracje Polaków. „Kaczyński dokonał swoistego przewrotu kopernikańskiego, którego sam pewnie nie jest świadomy – mówi „TP” polityk lewicy. – Ludzie się dowiedzieli: to nieprawda, że »nas nie stać«. Teraz zaczną wierzyć, że skoro nas stać, to może stać nas na jeszcze więcej”.
Trudno o lepszą niż nowy program Nowoczesnej ilustrację tej tezy. Cokolwiek by o zestawie pomysłów na Polskę autorstwa tej partii sądzić – jedni pewnie powiedzą, że to nowe otwarcie i zerwanie z dogmatyzmem, inni: że zdrada liberalnego elektoratu – jedno zdaje się pewne: socjalny program PiS z 500 plus na czele ustawił polską politykę na lata. Teraz wszyscy liczący się gracze – czy to Grzegorz Schetyna proponujący rozszerzenie świadczenia na pierwsze dziecko, czy Ryszard Petru postulujący jego uszczuplenie na dzieci kolejne – muszą dostosowywać się do ruchu partii Jarosława Kaczyńskiego.
I niewiele mają tu do rzeczy wątpliwości ekspertów czy wyliczenia, takie jak to sporządzone i ogłoszone w zeszłym tygodniu przez Centrum Analiz Ekonomicznych (wynika zeń, że ubocznym efektem 500 plus może być rezygnacja z pracy ponad 200 tys. najuboższych rodziców). Chodzi o zbiorową wyobraźnię, którą zawładnął Jarosław Kaczyński, skutecznie szachując swoich konkurentów. Ci ostatni – przynajmniej w sprawach społeczno-gospodarczych – tańczą tak, jak im zagrał szef PiS. Nawet jeśli im się wydaje, że właśnie przejęli inicjatywę. ©℗