Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Skóra naszpikowana jest rozmaitymi receptorami bólu (czyli nocyceptorami), w najprostszej postaci będącymi po prostu „nagimi” wypustkami neuronów, które aktywują się w reakcji na wysoką lub zimną temperaturę albo uszkodzenie mechaniczne. To wiemy od lat. W połowie sierpnia Hind Abdo z Karolinska Institutet i współpracownicy opisali w „Science” niespodziewaną rolę odgrywaną przez mniej znany, a równie istotny co neurony, składnik układu nerwowego: komórki glejowe. Określa się je czasem jako „pomocników” neuronów, jednak dziś wiemy, że to gruba niesprawiedliwość, a ich liczne odmiany pełnią rozmaite funkcje również w zaawansowanych procesach poznawczych, takich jak uczenie się.
Teraz na granicy między naskórkiem i skórą odkryto odrębną populację komórek glejowych – tzw. nocycepcyjne komórki Schwanna – inicjujących sygnał bólowy. Dzięki eksperymentom na myszach udało się potwierdzić, że ich aktywacja wywołuje taką samą reakcję co „zwykły” ból. Pozostaje do zbadania, czy odpowiadają one za jakiś konkretny aspekt ludzkiego przeżycia bólu. Ból bowiem – o czym łatwo się przekonać, na próbę szczypiąc się w skórę lub kłując się igłą, równocześnie z uwagą „wczuwając się” w pojawiające się doznanie – kryje w sobie wiele bogatej treści, a badania anatomiczne tego typu nieodmiennie prowadzą do głębszego zrozumienia pierwszoosobowych przeżyć cielesnych. ©℗