Najpiękniejsza Apokalipsa

Zapewne niewielu z nas słowo „apokalipsa” kojarzy się ze słowem „Ewangelia”, czyli Dobra Nowina.

03.07.2016

Czyta się kilka minut

Bp Grzegorz Ryś /  / Fot. Grażyna Makara
Bp Grzegorz Ryś / / Fot. Grażyna Makara

Słowo „apokalipsa” wywołuje w naszej wyobraźni obrazy dramatyczne – kojarzy się ze zniszczeniem, końcem wszystkiego, zagładą. Niewiele zmienia fakt, że pewnie wszyscy wiemy, iż to słowo oznacza tyle, co „objawienie”, i że – właśnie dlatego – w niektórych wydaniach Pisma Świętego ostatnia księga Nowego Testamentu zatytułowana jest nie „Apokalipsa św. Jana”, lecz „Objawienie św. Jana”.

Dosłownie „apokalipsa” oznacza „zdjęcie przykrywki” – greckie słowo „apokalypto” bierze się z dwóch: „kalypto” – przykryć, ukryć, zakryć, schować, i „apo” – z (w sensie ang. off, away). Jak widać, apokalipsa to szczególne objawienie – to odsłonięcie tego, co jest wewnątrz, zakryte i niedostrzegalne. Samo słowo już nas przestrzega, ale nie przed „zniszczeniem”, tylko przed uznawaniem tego, co widzimy, za całą (!) rzeczywistość. To, co istotne, leży głębiej; być może, aby do tego dotrzeć, trzeba pewnego wysiłku i starania. Może potrzeba… miłości!

Piszę o tym, bo nie mogę się nie podzielić wielkim wrażeniem, jakie wywarła na mnie ostatnio lektura dwóch wersetów z pierwszego rozdziału Listu do Galatów: „spodobało się Temu, który mnie wybrał jeszcze w łonie matki i powołał swoją łaską, aby objawić Syna swego we mnie” (Ga 1, 15-16). W tym zdaniu wszystko jest piękne; wszystko jest Dobrą Nowiną: wybranie od łona matki (zanim cokolwiek zdołałem uczynić), powołanie łaską – a nie rozkazem (raczej wewnętrznym uzdolnieniem i przynagleniem, darem). Najpiękniejsze jest jednak stwierdzenie trzecie – o objawieniu Syna Bożego we mnie. Tu właśnie pada słowo „apokalipto” (apokalypsai ton hion autou en emoi).

Cudowne! Wszyscy wiemy, że objawienie wypełnia się w doświadczeniu spotkania z Osobą Jezusa Chrystusa. Z całą pewnością spotykamy Go w Eucharystii i w Słowie, w Kościele i w drugim człowieku. Ten jednak wymiar, o którym mówi Paweł, jest wręcz powalający – jak i on został powalony na ziemię pod Damaszkiem. Oto Bóg ma upodobanie w takim wydarzeniu, kiedy może odsłonić przed naszymi oczami swojego Syna będącego w nas.

Każdy z nas – wiemy o tym – nosi w sobie obraz Jedynego Bożego Syna. Żeby ten obraz odsłonić, Bóg musi się natrudzić – zdjąć (czasami zedrzeć) to wszystko, co go szczelnie przykryło. Pod Damaszkiem Bóg musiał przedrzeć się do obrazu swego Jedynego Syna w Szawle przez nienawiść, którą Szaweł wręcz „oddychał” (por. Dz 9, 1), i zapamiętałość prześladowcy, a także przez religijność zredukowaną do prawa i budowane na jego przestrzeganiu poczucie bezpieczeństwa w samousprawiedliwieniu.

Myślę o tym, jaką Bóg musi wykonać pracę, by odsłonić – objawić (apokalypto) swego Jedynego Syna we mnie. Przez ile warstw grzechu, zatwardziałości i głupoty, upodobania w złych przyzwyczajeniach musi się przedrzeć? Jak głęboko i szczelnie godność Bożego Syna jest zakryta przed moimi oczyma?

A jednak nawrócenie (a to stało się z Szawłem pod Damaszkiem) nie jest – jak widać – jedynie odpuszczeniem grzechów, darowaniem win, „wyczyszczeniem konta”. Jest odsłonięciem przed oczyma człowieka, który być może nie ma już sam prawa w ogóle myśleć o sobie w takich kategoriach, jego najgłębszej godności Bożego Dziecka: „Oto kim jestem – Jestem Bożym Synem!”. Bóg takim mnie widzi od łona mojej matki. I odwiecznie. I na wieki. I kocha wszystkie takie momenty, kiedy mi może tę prawdę na nowo odsłonić. Czy może być piękniejsza apokalipsa? ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2016