Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jeśli troszczymy się o zwierzęta, nie powinniśmy stresować się w obecności krów i samców myszy – wynika z badań opisanych w „Animal Cognition”. Alexandra Destrez z zespołem obserwowali reakcje zwierząt na dwa zapachy – osoby odczuwającej stres i niezestresowanej.
Samce myszy umieszczano w pudełku. Gdy podano im próbkę potu osoby zestresowanej (studenta po egzaminie), defekowały częściej niż w drugim warunku (zapach studenta po zwykłym wykładzie). Wygląda na to, że nie tylko wyczuwały różnice pomiędzy sygnałami węchowymi dwóch stanów emocjonalnych, ale dodatkowo tylko na jeden z nich reagowały strachem. Krowy natomiast miały możliwość wyboru, do którego zapachu się zbliżą. Częściej i dłużej wąchały pojemnik, w którym znajdowały się tkaniny pochodzące od osób niezestresowanych.
Reakcje zwierząt na ludzkie sygnały chemiczne mogą być wrodzone, co ułatwiłoby im unikanie zagrożenia. Ale może być też tak, że po prostu nauczyły się kojarzyć określoną woń z bardziej agresywnym zachowaniem, którego się bały. ©℗