Mołdawia: godność, prawda, geopolityka

Na głównym placu Kiszyniowa, stolicy Mołdawii, już od ponad tygodnia stoi miasteczko namiotowe, zorganizowane przez ruch Godność i Prawda.

14.09.2015

Czyta się kilka minut

​Miasteczko powstało po protestach z niedzieli 6 września. Wtedy na placu zgromadziło się ponad 50 tys. Mołdawian domagających się dymisji rządu i nowych wyborów parlamentarnych. Był to największy protest w tym kraju od czasu masowych manifestacji z okresu rozpadu Związku Sowieckiego. Obecnie miasteczko liczy ponad 300 namiotów, a liczba protestujących wciąż rośnie.

Ruch Godność i Prawda zrzesza głównie Mołdawian o nastawieniu proeuropejskim, którzy jednak zdecydowanie domagają się odejścia tzw. proeuropejskiej koalicji rządowej. I nie ma tu sprzeczności. Ten obóz polityczny rządzi Mołdawią od 2009 r. W tym czasie udało się wprawdzie poczynić znaczące postępy w procesie integracji z Unią (w tym podpisać umowę stowarzyszeniową), ale podobne postępy nie zostały osiągnięte w modernizacji kraju. Poziom życia Mołdawian nie poprawia się, ogromnym problemem są korupcja i oligarchizacja kraju. Pod koniec 2014 r. wyszło na jaw, że z trzech mołdawskich banków wyprowadzono miliard dolarów. Dotąd nie wskazano winnych, a poszlaki wskazują na osoby z najwyższych kręgów władzy. To właśnie „kradzież stulecia” przelała szalę goryczy i wyprowadziła ludzi na plac, pod hasłami godności i prawdy.

W tym momencie protestujący nie mają dość siły, by zmusić władzę do ustępstw. Zwolennicy integracji europejskiej to mniej więcej połowa mołdawskiegospołeczeństwa; oczywiście nie wszyscy są zaangażowani w protest. Drugą połowę stanowią zwolennicy zbliżenia z Rosją. Jak dotąd partie prorosyjskie zachowują się biernie – nie po drodze im z manifestującymi pod flagami Unii. Ale zorganizowanie równoległych, masowych protestów przez prorosyjską stronę sceny politycznej postawiłoby rząd w trudnej sytuacji – już teraz jednym z głównych argumentów koalicji przeciwko nowym wyborom jest groźba zdobycia władzy przez partie prorosyjskie. Niewątpliwie może być to przekonujące dla Zachodu.

W ten sposób w Mołdawii społeczne pragnienie godności i prawdy stało się niewolnikiem geopolityki. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 38/2015