Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Rabin Chanina rzecze: „Módl się za dobrostan władzy, bo gdyby nie strach, który wzbudza, człowiek pożarłby [hebr. belao] swojego bliźniego żywcem [hebr. chaim]”. Wybrałam „pożarcie”, które wydało mi się lepsze frazeologicznie, lecz mędrzec dosłownie mówi o „połykaniu”. Przywodzi mi ono na myśl następujące wersy: „I otworzyła ziemia paszczę swoję, i pochłonęła [hebr. watiwla; ten sam rdzeń, co powyższe belao] ich… I zstąpili oni, i wszystko, co do nich należało, żywcem [hebr. chaim] w przepaść” (Lb 16, 32-33; Cylkow).
Te wersy dotyczą – a jakże – tzw. buntu Koracha. Właściwie w szesnastym rozdziale Księgi Liczb zlały się w jedno dwie rebelie: pierwsza, skierowana przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi, wywołana była arcykapłańskimi ambicjami ich kuzyna. W drugiej prym wiedli trzej Rubenici – Datan, Abiram i On, którzy mieli problem z przywództwem politycznym młodszego z braci. Także kary dla buntowników były różne – jedna grupa spłonęła, drugą pochłonęła ziemia. Rubenici uprawiali politykę historyczną: „Czyż mało tego, żeś wywiódł nas z ziemi płynącej mlekiem i miodem, aby zamorzyć nas na tej pustyni – że jeszcze chcesz jako pan nad nami panować?” (wers 13). Zadali kłam faktom: w ich wypowiedzi krainą miodem i mlekiem płynącą jest Egipt! Korach to subtelniejszy demagog: „Dosyć wam [Mojżeszu i Aaronie]! Wszak cały ten zbór, wszyscy są święci, a w pośród nich Wiekuisty; czemu więc wynosicie się nad zgromadzeniem Wiekuistego?” (wers 3). Pod płaszczykiem nawoływania do równości wypacza on Boże wezwanie do świętości (zob. Kpł 19, 2).
Mój błogosławionej pamięci nauczyciel tłumaczył początek słów rabina Chaniny jako „módl się za pomyślność władzy”. Zaproponowany przeze mnie „dobrostan”, który wydaje mi się bliższy oryginałowi, może w nieprzychylnych rządzącym budzić skojarzenia z ciepłymi posadkami. „Pomyślność” może oznaczać też „powodzenie”, np. w mądrym rządzeniu krajem. W synagogach na całym świecie Żydzi modlą się w szabat i święta za państwo, w którym mieszkają w Diasporze, oraz za Izrael. W jednej z warszawskich bóżnic tradycyjnie – wpierw za państwo polskie polszczyzną rabina Mojżesza Schorra z Wielkiej Synagogi na Tłomackiem. Potem za Izrael, może czasem z bólem serca myśląc o konfliktach z prawem, jakie mają tamtejsi ludzie u steru: „Ześlij Twoje światło i Twoją prawdę na jego przywódców, sędziów i urzędników i prowadź ich Twoją dobrą radą, aby szli drogą sprawiedliwości, wolności i uczciwości…” (Modlitwa za Państwo Izrael w: „Sidur Ec Chaim. Modlitwy poranne w szabat i święta”, s. 120). Taka modlitwa powinna przejść przez gardło każdemu zatroskanemu obywatelowi niezależnie od strony barykady, po której się znajduje.©