Ładowanie...
Ludowcy na szaniec

Jest 27 czerwca 1945 roku, gdy na warszawskim lotnisku Okęcie ląduje samolot z Berlina. Wychodzi z niego łysawy 44-letni mężczyzna. W krótkim przemówieniu zapowiada budowę suwerennej Polski. W kolejnych dniach Stanisław Mikołajczyk, bo o nim mowa, odwiedzi kolejne miasta. Wszędzie będzie entuzjastycznie witany przez tłumy.
Były premier rządu polskiego (tego legalnego, z siedzibą w Londynie) niemal od razu wyrośnie na bohatera narodowego. To w kierowanym przez niego Polskim Stronnictwie Ludowym – partii legalnej i opozycyjnej wobec komunistów – ludzie masowo pokładają nadzieję na przeciwstawienie się systemowi, który w pojałtańskiej Polsce narzuca Moskwa.
Jak do tego doszło? Zacznijmy od początku.
Mandat do władzy
Ludowcy mają tytuł do walki o rząd dusz, a niedawna historia ich ruchu bardzo utrudnia komunistom zwalczanie PSL – przynajmniej na polu...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]