Literatura jako uczestnictwo

Jeżeli istnieje odrębny gatunek "pisarzy noblowskich, to Doris Lessing z pewnością do nich należy. Tegoroczny Nobel dla nikogo, kto choć trochę zna tę twórczość, nie mógł być zaskoczeniem. Jury wyłuskuje takich właśnie pisarzy, spajających literaturę z uczestnictwem w życiu społeczności.

17.10.2007

Czyta się kilka minut

Doris Lessing /
Doris Lessing /

Jest taki rodzaj pisarstwa, i są takie literackie biografie, w których ogniskują się zmienne przejawy historii, tak osobiste, jak publiczne. Widać wtedy, że literatura nie musi niczego tracić ze swojej autonomii, by towarzyszyć czasom, obrazując ich obłęd i błazeństwo, heroizm i konfuzję. W jednym ze swoich szkiców Seamus Heaney, noblista z 1995 roku, nazwał Miłosza, który Nobla odebrał piętnaście lat wcześniej, "secular Miłosz" - poetą sekularnym, poetą stulecia. W szkicu tym odmalował wizerunek poety, w którego twórczości odnaleźć można analogię do dziejów całego XX wieku, od złowieszczych lat 30., przez doświadczenia drugiej wojny i świadectwo Zagłady, epokę zimnowojenną i rewolucję dzieci-kwiatów, po upadek komunizmu. Przez kolejne dziesięciolecia - pisał Heaney - "historia życia Miłosza i historia jego czasów szły krok w krok".

---ramka 546830|lewo|1---"Pisarka XX wieku"

Tegorocznej noblistce pod wieloma względami nie byłoby z Miłoszem po drodze. To inne osobowości, nieporównywalne dzieła. Ale podobnie jak Miłosz, Doris Lessing, urodzona w roku 1919, a więc w tym samym co on dziesięcioleciu, jest świadkiem minionego stulecia, a jej twórczość proponuję czytać jako osobisty dialog z najważniejszymi problemami naszych czasów. Lessing nazwałbym "pisarką XX wieku", której pisarstwo przeobrażeniom epoki nie tylko towarzyszyło, ale i w nich uczestniczyło, stanowiąc często próbę interwencji w rozgrywającą się na naszych oczach historię.

Dorobek literacki Lessing należy do tych dzieł, w których czas historyczny znajduje obraz dobitniejszy niż w rozprawach historyków, gdyż potwierdzony został osobistym doświadczeniem. Na kartach jej prozy zaznaczyły się bowiem najważniejsze akty i sceny tego absurdalnego dramatu, jakim był miniony wiek: wojna światowa, fascynacja Rosją stalinowską i rozczarowanie komunizmem, zimna wojna i lęk przed konfliktem nuklearnym, przedłużająca się agonia kolonializmu i trwałość mentalności kolonialnej, pojawienie się terroryzmu jako metody walki politycznej, gorączkowe przewartościowania czasu kontrkultury, sformułowanie rewizjonistycznych zasad antypsychiatrii, czy wreszcie wykrystalizowanie się świadomości feministycznej i powstanie feminizmu drugiej fali. Lessing w tych wydarzeniach aktywnie uczestniczyła, wszystkie one są przefiltrowane przez jej osobistą biografię.

Jak pisała w jednym z komentarzy do swojego pięcioksięgu "Dzieci przemocy": "interesuje mnie miejsce przecięcia się tego, co indywidualne, z tym, co wspólnotowe". Ten styk jednostkowego przeżycia, jednostkowych refleksji i dylematów moralnych, z rozmaitymi formami życia grupowego, z ideologią i instytucjami społecznymi, od małżeństwa po partie polityczne, stanowi podstawowy przedmiot zainteresowań Lessing, dla którego pisarka nieustannie szuka formy, powiedzmy za Miłoszem, bardziej pojemnej, gdyż temat ten w swoim epickim i etycznym maksymalizmie wykracza poza możliwości tradycyjnie rozumianej powieści. Stąd też wyraźna w jej twórczości niecierpliwość, nakazująca przełamywać granice gatunkowe i estetyczne, łącząc, jak w "Złotym notesie", fikcję z autobiografizmem, refleksję społeczną z metaliteracką, realizm z grą wyobraźni, a historię z perspektywą futurystyczną.

Jeżeli istnieje odrębny gatunek "pisarzy noblowskich", to Lessing z pewnością do nich należy. Tegoroczny Nobel dla nikogo, kto choć trochę zna tę twórczość, nie mógł być zaskoczeniem. Jury tej nagrody - zwanej literacką, choć przecież nie wartości literackie są w niej najważniejsze - wyłuskuje takich właśnie pisarzy, spajających literaturę z uczestnictwem w życiu społeczności, obejmujących swoją twórczością jak najszersze obszary historii publicznej.

W tym werdykcie, który przyszedł (podobnie jak dwa lata temu w przypadku Harolda Pintera) zdecydowanie za późno, nie było ryzyka - Lessing ma już zapewnione miejsce w historii literatury brytyjskiej. Malcolm Bradbury kilkanaście lat temu uznał ją za jedno z czterech najważniejszych nazwisk współczesnej powieści brytyjskiej, obok Williama Goldinga, Kingsleya Amisa i Anthony'ego Burgessa. To prawda, że podobne listy rankingowe można zbyć najczęściej wzruszeniem ramion; jeśli jednak nazwisko pisarki pojawia się na nich regularnie czy wręcz obowiązkowo, świadczy to o miejscu, jakie w ocenach znawców przedmiotu zajmuje ta "najważniejsza od Virginii Woolf" brytyjska pisarka.

Realizm i świat rozbity

Tytuł ten zapewniła sobie nie jednym dziełem, ale kilkoma spektakularnymi "wejściami". Zaczęło się od powieści takich jak debiutancka "Trawa śpiewa" (1950), powstałych w poetyce realizmu, w których Lessing opisywała życie w afrykańskich koloniach, przedstawiając z wyjątkową jak na tamte czasy przenikliwością niejednoznaczny splot polityki rasowej i seksualnej. Największym objętościowo dziełem Lessing są "Dzieci przemocy" (1952-69), pięcioksiąg, który powstawał 17 lat, a którego kształt poddawany przeobrażeniom odzwierciedlał zmiany w losach i światopoglądzie samej Lessing. To na pół autobiograficzny Bildungsroman, historia młodej, mieszkającej w kolonialnej Afryce kobiety, zbuntowanej przeciwko konwencjom społecznym i rasistowskim praktykom, a także przeciw uosabiającej ten represyjny porządek matce. Cztery pierwsze tomy rozgrywają się w Rodezji, piąty przenosi nas do Anglii. Ta jednak przypomina bohaterce kraj, z którego właśnie uciekła: głębokie podziały klasowe i uprzedzenia, jakie dostrzega w angielskim społeczeństwie, nie różnią się od rasistowskiej rzeczywistości kolonialnej Afryki. Bunt zakończyć się nie może.

"Złoty notes" (1962) to dzieło uznawane za największe dokonanie Lessing. I nie bez powodu. Powstało podczas pracy nad "Dziećmi przemocy" i było dla Lessing na tyle ważnym doświadczeniem pisarskim, że autorka wracając do pięcioksięgu była już inną pisarką, przekonaną o konieczności odejścia od realistycznej poetyki swoich dotychczasowych książek.

"Złoty notes" tak w warstwie tematycznej, jak i formalnej jest dziełem wyrastającym z rozpoznania fragmentaryczności współczesnego świata. Uznany za jedną z najważniejszych wypowiedzi drugiej fali feminizmu, a także za ważny tekst w historii literatury brytyjskiej, rewidujący możliwości poznawcze realizmu, nie daje się sprowadzić do jednej, choćby najszerszej formuły. Rozbita tożsamość bohaterki, przeżywającej psychiczny i twórczy kryzys, znajduje odzwierciedlenie w jej kolorowych notesach: w czarnym pisze o sobie jako pisarce, w czerwonym zajmuje się problematyką polityczną, w żółtym dokonuje ufikcyjnienia własnych doświadczeń, a w niebieskim prowadzi dziennik. Fragmenty tych notesów przerywają podstawową narrację książki, jaką jest powieść bohaterki "Wolne kobiety".

Najważniejszym walorem "Notesu" jest połączenie dyskusji nad tożsamością kobiety z dyskusją nad językiem, także językiem literatury, który nie potrafi oddać złożonej prawdy doświadczenia. "Złoty notes" stawia współczesności krytyczną diagnozę, dostrzegając w niej "stos pokruszonych obrazów". Lessing, tak jak przywołany tu Eliot, uznaje tę fragmentację za powód do niepokoju. Dlatego też bohaterka szuka języka, w którym zapiski z różnych notesów mogłyby zabrzmieć wspólnym, pełnym głosem - taką funkcję mógłby spełnić tytułowy złoty zeszyt. Obszerna powieść Lessing, jeden z najciekawszych obrazów rozwarstwienia współczesnej kultury, jest jednocześnie wyrazem nostalgii za utraconą całością i wyrazem wiary w możliwość jej ponownego uchwycenia.

Lata 70. to zaskakujący zwrot ku literaturze kulturowych peryferii: fantasy i science fiction. Jak się można spodziewać, te popularne gatunki w rękach Lessing przechodzą transformację, bo z jednej strony karmią się mistycznymi koncepcjami sufizmu, które pisarka pożeniła z kontrkulturowym duchem Ery Wodnika, a z drugiej, pozostają wierne wcześniejszym zainteresowaniom politycznym autorki, podejmując na przykład temat kolonializmu i konfrontacji kultur. Lessing wypowiadając się o tym stadium swojej twórczości przyznała, że w literaturze science fiction najbardziej zaintrygował ją obraz naszej rzeczywistości widzianej oczyma innych.

Spotkanie z Innym

Taka "obca", uniezwyklająca optyka to kolejny znak rozpoznawczy pisarstwa Lessing, który doprowadzi nas do dwu późniejszych, wydanych ostatnio w Polsce powieści: "Piąte dziecko" (1988) i "Podróż Bena" (2000). Obie koncentrują się wokół tematu spotkania z Innym, w obu odzywa się podobna fascynacja obrazem naszej rzeczywistości widzianej oczyma obcych.

Wcześniejsza z dwóch powieści napisana jest w poetyce filozoficznej przypowieści, przyprawionej elementami psychologicznego horroru, rozpisanymi na kolejne stadia niesamowitej, tajemniczej historii: niepokojąca ciąża, narodziny odmieńca, narastający lęk przed "innym" dzieckiem, rozkład szczęśliwej rodziny, ślepa miłość matki do odmieńca. Na myśl przyjść może "Dziecko Rosemary" Iry Levina, ale ważniejszym punktem odniesienia jest wykreowany przez Mary Shelley mit Frankensteina, klasyczny tekst o zasadniczym znaczeniu dla współczesnej krytyki feministycznej. "Piąte dziecko" jest bowiem opowieścią tyleż o "nieludzkim" synu, co o matce, która to dziecko wydała na świat. To na niej skupia się pospieszna narracja, przypominając, że w oczach otoczenia dziecko--potworek czyni z matki osobę podejrzaną i współwinną. Świat odwraca się nie od obcego, ale od kobiety, skażonej jego innością. Przy takim rozłożeniu akcentów powieść Lessing staje się przypowieścią o kobiecej seksualności, którą kultura sprowadza do funkcji reprodukcyjnej. Nic dziwnego, że bohaterka sama siebie postrzega przede wszystkim jako matkę: zanim wyda na świat potworka, jest już matką czworga dzieci.

Ale "Piąte dziecko" można czytać także, jak sądzę, jako przypowieść społeczną z dość zaskakującym, bo konserwatywnym podtekstem. Kiedy czytamy, że tytułowy odmieniec tworzy przestępczy gang, zagrażający porządkowi społecznemu, narzuca się myśl, że w powieści odzywa się lęk pisarki przed ciemną, niecywilizowaną tłuszczą. O lęku tym Lessing nie mówi wprost, przemieszcza bowiem budzące grozę zjawisko z płaszczyzny czysto społecznej na mityczną: problematyczne dziecko należy do innego gatunku, przybywa z prehistorii, a nie z miejskich gett i nizin społecznych. To zło, wkradające się do uporządkowanego świata klas średnich i zakłócające ich spokój, reprezentuje pozaludzki świat.

W drugiej, powstałej dwanaście lat później powieści "Podróż Bena", Lessing radykalnie zmienia akcenty i to do tego stopnia, że mimo oczywistych nawiązań trudno mówić o kontynuacji - to całkiem nowa opowieść. Ben z groźnego odmieńca, agresywnego i związanego ze światem przestępczym, zamienia się w sentymentalnego, poczciwego Innego, który sam staje się celem prześladowań. W pierwszej powieści wzbudzał lęk i wywoływał doznanie niesamowitego, w drugiej - wzbudza współczucie. Sprzyja temu zmiana narracji. W "Dziecku" zogniskowana była na matce, w "Podróży" - na tytułowym bohaterze.

***

Obie powieści, choć paraboliczne, osadzone są w konkretnym czasie. Padają konkretne daty, przywoływane są, choć skrótowo, współczesne wydarzenia. Lessing oferuje nam literaturę odległą od realizmu, ale każe jej być bliżej historycznej rzeczywistości. Tym samym, mimo głębokich zmian w poetyce swoich dzieł, mimo niecierpliwych poszukiwań nowych języków, mimo radykalnych przeobrażeń politycznych i światopoglądowych, pozostaje wierna swoim wcześniejszym dokonaniom. Poprzez swoje pisarstwo uczestniczy w czasach, w których żyje, transponując to, co osobiste, na to, co publiczne i historyczne.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jerzy Jarniewicz - polski filolog angielski, profesor nauk humanistycznych (2015), poeta, krytyk literacki i tłumacz (głównie literatury anglojęzycznej, m.in. Jamesa Joyce’a, Philipa Rotha, Craiga Raine’a).

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2007