Kultura wspólnej pamięci

Miloš Řezník, dyrektor Niemieckiego Instytutu Historycznego: Czeka nas z pewnością nowe otwarcie w relacjach polsko-niemieckich, aczkolwiek należy podkreślić, że nawet na poziomie politycznym relacje te nigdy nie zostały podważone do końca.

20.12.2023

Czyta się kilka minut

Dyrektor Niemieckiego Instytutu Historycznego MILOŠ ŘEZNÍK / Fot. Marcin Kluczek / materiały prasowe
Dyrektor Niemieckiego Instytutu Historycznego MILOŠ ŘEZNÍK / Fot. Marcin Kluczek / materiały prasowe

Michał Sowiński: Niemiecki Instytut Historyczny obchodzi swój jubileusz – to dobra okazja do podsumowań. 

Miloš Řezník: Przez 30 lat swojej działalności Instytut stał się ważną, międzynarodową placówką badawczą. Początki, sięgające lat 90., były trudne – trzeba było wymyślić od zera pomysł na funkcjonowanie naszej instytucji, a także znaleźć odpowiednich pracowników. W przestrzeni nauki i w polsko-niemieckim dyskursie dominowały też inne problemy i tematy.  Wiele z nich dotyczyło niedawnej, wciąż bolesnej przeszłości. Z czasem się to trochę zmieniało, a obszary badawcze uległy dalszemu rozszerzeniu także na inne epoki historyczne – od średniowiecza po współczesność. Udało nam się stworzyć pięć zespołów naukowych, prowadzimy także serie wydawnicze – niektóre mają już po kilkadziesiąt tomów. Instytut cały czas się rozwija. Poza drobnymi wyjątkami, fundusze na nasze działania pochodzą od niemieckiego rządu federalnego. Zmienił się także charakter samej instytucji, która stała się bardziej międzynarodowa, między innymi za sprawą coraz większej liczby polskich badaczek i badaczy. 

Jakie tematy w badaniach historycznych dominują dziś?

Dalej jest to II wojna światowa i Holocaust, ale w nieco innym kontekście. Dziś coraz częściej historycy koncentrują się na kwestii pamięci i jej wpływu na szerszy kontekst społeczny i polityczny w dziejach Europy po 1945 roku. Wiąże się to w ogóle ze zmianą paradygmatów w naukach o przeszłości i pogłębioną refleksją nad funkcją historii oraz historiografii w codziennym życiu społecznym. 

Co jeszcze?

Ważnym tematem są również regiony – ich geneza, przekształcenia i historyczna rola, szczególnie w kontekście tworzenia się i funkcjonowania nowoczesnych państw narodowych. Poza tym Instytut prowadzi działania popularyzatorskie związane z historią, na przykład wystawy – teraz można było oglądać „Raport z oblężonego Miasta Czernihowa”, czyli fotograficzny zapis z pierwszych tygodni wojny w Ukrainie. Ostatnio też w Kinotece zorganizowaliśmy przegląd filmowy „Polska-Niemcy: Love Story”. 

Czy dziś jesteśmy już w lepszym miejscu, jeśli chodzi o odbudowę politycznych relacji polsko-niemieckich? 

To się oczywiście dopiero okaże, ale wydaje mi się, że może być tylko lepiej. Czeka nas z pewnością nowe otwarcie w relacjach polsko-niemieckich, aczkolwiek należy podkreślić, że nawet na poziomie politycznym relacje te nigdy nie zostały podważone do końca. Wiele się działo ostatnio złego w oficjalnej komunikacji, ale na innych poziomach te relacje utrzymują dobrą jakość. 

Dojdziemy do momentu, w którym historia będzie nas w końcu bardziej łączyć niż dzielić? 

To trudne pytanie, bo nie odnosi się do historii, tylko do nas samych – tego, jak podchodzimy do przeszłości, jak korzystamy ze wspólnego dziedzictwa. Bo nawet najboleśniejsze wydarzenia, choćby wojna, mogą stać się takim dziedzictwem – punktem odniesienia, z którego będziemy korzystać razem, aby budować lepszą przyszłość. Mam nadzieję, że dojdziemy do punktu, gdy politycy przestaną cynicznie wykorzystywać politykę do swoich bieżących celów. 

Instytut zaangażowany jest także w pomoc Ukrainie, choćby przez stypendia dla artystów i naukowców. 

Pomagając Ukrainie, pomagamy jednocześnie sobie – zawsze to podkreślam. Nasze zaangażowanie w tym kontekście wpisuje się idealnie w to, czym się zajmujemy na co dzień. Od przeszło dekady Instytut rozszerza swoje działanie na cały region Europy Środkowo-Wschodniej. Gdy mówimy o polsko-niemieckich relacjach czy historii, staramy się to robić w kontekście funkcjonowania całego geopolitycznego regionu. Dlatego też od kilku lat w Pradze i Wilnie działają filie naszego Instytutu, który zresztą sam działa w ramach sieci Fundacji im. Maxa Webera, skupiającej zagraniczne instytuty humanistyczne zajmujące się przeszłością. Eskalacja konfliktu zbrojnego w Ukrainie zmobilizowała nas oczywiście do nowych działań. Powołaliśmy specjalny zespół, który nazywamy Perspektywa Badawcza Ukraina. Działa on już od dwóch lat i stał się niezwykle ważną częścią naszej instytucji. W ten sposób nie tylko mogliśmy pomóc badaczkom zmuszonym wyjechać z Ukrainy, ale udało nam się też zrealizować wiele bardzo ciekawych projektów badawczych. 

Jakie plany na kolejne 30 lat działania Instytutu?

Wszystko zależy od tego, jak będzie rozwijała się nauka i perspektywy badawcze. To, czym się zajmujemy dziś, byłoby trudne do przewidzenia w latach 90. Wiele się zmieniło nie tylko w kontekście politycznym czy społecznym, ale również jeśli chodzi o metodologię nauk humanistycznych. W najbliższej przyszłości zapewne dalej będziemy zajmować się badaniem rozmaitych form pamięci, ale też kształtowania przestrzeni. Konsekwentnie przesuwamy się tu w stronę historii materialnej. Jeszcze dziesięć lat temu badania nad pamięcią koncentrowały się na samej semantyce przekazów i nadawaniu znaczeń miejscom oraz przestrzeniom. Potem uwaga skupiała się bardziej na recepcji literatury, filmów i innych nośników pamięci, a już wkrótce zapewne dominować będzie refleksja nad społecznymi, materialnymi i organizacyjnymi aspektami tego, jak tworzy się kultura pamięci. 

Rozmawiał Michał Sowiński

Miloš Řezník – czeski historyk, od 2014 roku dyrektor Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie. Profesor i wykładowca na Uniwersytecie w Chemnitz, gdzie zajmuje się europejską historią regionalną. 

 

 

30 lat Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie

DODATEK DO „TYGODNIKA POWSZECHNEGO” 52-53/2023

Opieka redakcyjna: Michał Sowinski 

Proj.graf.: Marek Zalejski

TP Typografia: Zuzanna Kardyś

Fotoedycja: Edward Augustyn

Na okładce: fasada Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie / MATERIAŁY PRASOWE

 

Partnerem dodatku jest Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie

 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Redaktor i krytyk literacki, stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 52-53/2023