Kryzys migracyjny: zaostrza się sytuacja na Lampedusie

„Jesteśmy zmęczeni” – mówią zgodnym głosem, choć z różnych powodów, migranci oraz mieszkańcy włoskiej wyspy Lampedusa. Ci pierwsi – bo za nimi niebezpieczna podróż przez morze. Ci drudzy – bo już od dwóch dekad ani w Rzymie, ani w Brukseli nie mogą się doprosić, by wysłuchali ich politycy.

18.09.2023

Czyta się kilka minut

Chodzi o wodę, nie tylko o strach
Lampedusa, 14 września 2023 r. / ALESSANDRO SERRANO / AFP / EAST NEWS

W minionym tygodniu znowu wyszli na ulicę, by zaprotestować. Powodem był plan zbudowania w miasteczku tymczasowego obozu namiotowego dla migrantów – jedyny sposób, aby pomieścić 9 tys. ludzi, którzy dotarli na wyspę w ciągu zaledwie tygodnia. Dziewięć tysięcy – to więcej niż stałych mieszkańców Lampedusy. Włosi domagali się też pilnego spotkania z przedstawicielami lokalnych władz na Sycylii. Ich protest zbiegł się w czasie z próbami sforsowania ogrodzenia ośrodka recepcyjnego przez migrantów – co można, jak polska telewizja publiczna, która chyba pierwszy raz wysłała na wyspę dziennikarzy, uznać za dowód agresywności przybyszów. Można też, jak uznała telewizja włoska, zwrócić uwagę na panujący na wyspie upał i fatalne warunki w samym ośrodku.

Żadnej „inwazji imigrantów” na Europę oczywiście nie ma. Od początku roku do Włoch dotarło jednak przez Morze Śródziemne prawie 126 tys. ludzi, niemal dwukrotnie więcej niż w tym samym okresie poprzedniego roku. Nie do końca wiadomo, co jest tego przyczyną (w ostatnich dniach mogła się do tego przyczynić tragiczna powódź w Libii). Trend jest jednak tak wyraźny, że w celu uspokojenia nastrojów na wyspie, na życzenie premier Włoch Giorgii Meloni, poleciała tam Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.

Von der Leyen, która ma zamiar ubiegać się o drugą kadencję na tym stanowisku, ogłosiła na Lampedusie 10-punktowy plan ulżenia sytuacji Włoch. Obejmuje on m.in. możliwą unijną misję morską, szybszą deportację osób, których wnioski o azyl odrzucono, oraz uruchomienie tzw. korytarzy humanitarnych dla uchodźców. Szefowa Komisji chce też, aby urzędnicy Fronteksu, unijnej agencji ochrony granic, brali udział w procedurach azylowych, i aby zostały one przyspieszone (w tej chwili – biorąc pod uwagę, że obciążenie urzędników jest olbrzymie – włoskie procedury są chwalone nawet przez promigranckie organizacje pozarządowe).

Przewodnicząca von der Leyen chce też zwiększenia nadzoru elektronicznego Morza Śródziemnego – wysłania na wodę większej liczby dronów. „To my będziemy decydować o tym, kto przybywa do Europy, a nie przemytnicy” – mówiła.

Czy ten plan zmieni coś w sytuacji na Lampedusie, pokażą najbliższe miesiące. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 39/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Chodzi o wodę, nie tylko o strach