KRONIKA WSCHODNIA

17.04.2005

Czyta się kilka minut

Rosja: nominacja „specjalisty” od „zarazy”

Modest Kolerow, politolog i strateg, został 22 marca mianowany przez prezydenta Putina szefem specjalnie utworzonego wydziału Administracji Prezydenta ds. kontaktów z zagranicą. Polem szczególnej aktywności tej nowej kremlowskiej jaczejki ma być obszar postradziecki, a głównym orężem - „kultura i duchowość”, odrodzenie i propagowanie języka rosyjskiego. „Antyfaszysta i kontrrewolucjonista” (jak określają Kolerowa koledzy po fachu) ma zajmować się, mówiąc wprost, powstrzymywaniem aksamitnych rewolucji w krajach WNP. Problem ten najwyraźniej spędza sen z powiek władz Federacji Rosyjskiej.

Kolerow jest człowiekiem Gleba Pawłowskiego, głównego dziś ideologa Kremla i autora projektu „Putin na prezydenta”. Od 2002 r. Kolerow jest naczelnym redaktorem agencji informacyjnej Regnum. Na jej stronie internetowej i w internetowym czasopiśmie „Russkij Żurnał” prezentował swoje publikacje, poświęcone rozważaniom o konieczności odbudowy imperium rosyjskiego, odzyskania przez Rosję wpływów na obszarze b. ZSRR; przestrzegał przed wrogiem wewnętrznym i zewnętrznym (UE i NATO jako motor rozmontowania Federacji Rosyjskiej). Jako przyczynę „aksamitnych rewolucji” w Gruzji i na Ukrainie wskazywał „spisek wrogów, którzy pragną utraty przez Rosję jej suwerenności”.

Oto kilka próbek z pism Kolerowa: „Kazachstan jest głównym zewnętrznym zagrożeniem dla Rosji, Rosja musi więc utrwalać swą obecność militarną w Kirgizji i Tadżykistanie. Podobnie groźne jest hipotetyczne przejęcie władzy na Ukrainie i Białorusi przez proamerykańskich nacjonalistów. Z kolei rosyjski Daleki Wschód jest zagrożony przez ekspansję Chin i Japonii. Kaukaz Północny będzie wieczną strefą frontową. Rosja musi myśleć o obronie Rosjan za granicą”. Albo: „Okupacja krajów bałtyckich nie leży obecnie w interesach Rosji. Ale jeśli okaże się korzystna - to nie ma żadnych formalnych przeszkód”. I dalej: „Plan architektów udzielających pomocy Wiktorowi Juszczence polega na tym, by rozpętać sterowany konflikt w miękkim podbrzuszu Rosji”.

Najważniejsze pytania po tej nominacji brzmią: czy jako kremlowski urzędnik Kolerow będzie wprowadzać w życie swe dywagacje ideologiczne? Czy faktycznie mogą one poprawić wizerunek Rosji za granicą?

Baszkiria: protesty na Uralu

W sobotę 26 marca w stolicy Baszkirii, Ufie (Baszkiria, region na Uralu, należy do Federacji Rosyjskiej) odbyła się 20-tysięczna demonstracja przeciw władzom republiki. Organizatorom (Zjednoczona Opozycja Baszkirii) z ledwością udało się powstrzymać tłum przed szturmem na siedzibę rządu. Demonstranci domagali się ustąpienia prezydenta Murtazy Rachimowa i zmian w polityce społecznej; chodzi m.in. o likwidację ulg, podwyżki opłat komunalnych, które uderzają w cienkie portfele większości mieszkańców Baszkirii.

Rachimow rządzi Baszkirią twardą ręką już trzecią kadencję, jego klan kontroluje największe bogactwo republiki: przetwórstwo ropy naftowej. Niewykluczone, że w zorganizowaniu demonstracji pomagał... syn prezydenta, Urał Rachmonow, od kilku tygodni pozostający w ostrym konflikcie z ojcem.

Obserwatorzy przewidują, że wiece staną się w najbliższym czasie stałym elementem krajobrazu politycznego Baszkirii. Na 1 maja zapowiedziano bezterminowy strajk.

Kirgizja: cisza po (?) burzy

Od kiedy w Kirgizji doszło do przewrotu i obalenia prezydenta Akajewa (patrz „TP” nr 14), w kraju utrzymuje się napięcie i chaos. Upadek Akajewa zapoczątkowały zamieszki, które wybuchły pod koniec marca najpierw w dwóch miastach południa Kirgizji (Oszu i Dżala-labadzie), a potem przeniosły się na | północ do stolicy kraju, Biszkeku (na zdjęciu: kirgiskie dzieci na demonstracji w stolicy). Prezydent Akajew w popłochu opuścił kraj, a władzę przejęła kierująca protestami opozycja. Na czele nowych władz stanął były premier Kur-manbek Bakijew (obecnie p.o. prezydent i premier). Na kilka dni kraj pogrążył się w chaosie, doszło do rabunków. Zatwierdzono też skład parlamentu, z tym tylko, że mandaty otrzymali deputowani wybrani... w ostatnich wyborach, które zostały wcześniej zakwestionowane przez protestujących (i faktycznie zostały sfałszowane). Po czym parlament... nie przyjął 5 kwietnia dymisji Akajewa, który złożył ją, będąc już w Moskwie. Organizację nowych wyborów prezydenckich, wyznaczonych początkowo na 26 czerwca, odłożono na czas nieokreślony.

Jednak głównym powodem wystąpień w Kirgizji były nie tyle fałszerstwa wyborcze, co sytuacja polityczna i gospodarcza. Znienawidzony reżim Akajewa i jego klanu okazał się łatwy do obalenia. Ale główne problemy, jak widać, pozostały: antagonizmy między zasobniejszą północą i biednym południem, napięcia etniczne między Kirgizami i liczną diasporą uzbecką w Dolinie Fergańskiej na południu, wzrost znaczenia islamu... Niepokoje w każdej chwili mogą wybuchnąć na nowo. Tym bardziej, że nowo-stare władze nie bardzo wiedzą, co dalej.

Zaniepokojenie sytuacją w republice wyrażają wszyscy sąsiedzi Kirgizji. Szczególny niepokój panuje w sąsiednim Kazachstanie, który szykuje do wyborów prezydenckich; odbędą się one albo w grudniu 2005 r., albo 2006 r. - decyzja w sprawie interpretacji mętnych przepisów jeszcze nie zapadła. Zwraca za to uwagę spokojna reakcja Rosji, która nie powtórzyła ukraińskiego błędu i nie zaangażowała się po żadnej ze stron.

Azerbejdżan: przygotowania do Rewolucji Fiołków

Grupa studentów uniwersytetu i politechniki w stolicy Baku utworzyła Pomarańczowy Ruch Azerbejdżanu (rosyjski skrót: ODA), którego celem jest obalenie władz. Mówi się, że rewolucję planują na listopad, kiedy w republice mają się odbyć wybory do parlamentu. W wyborach studenci mają poprzeć blok trzech najważniejszych partii opozycyjnych: Narodowego Frontu Azerbejdżanu, Partii Demokratycznej i partii Musavat.

Według nieoficjalnych informacji, podawanych przez rosyjską prasę, ODA otrzymała wsparcie finansowe amerykańskiego Instytutu Demokracji. Do czasu wyborów ma działać w podziemiu, a ujawnić się w pełni dopiero w okresie wyborczym. Jeden z azerbejdżańskich politologów, były deputowany do parlamentu, poinformował, że dzięki wsparciu Fundacji Sorosa i obwodu lwowskiego, w Azerbejdżanie tworzona jest struktura podobna do ukraińskiej „Pory!” (jej azerbejdżański odpowiednik ma się nazywać „Jok!”, czyli „Nie!”). Zapowiedziano także utworzenie azerskojęzycznej stacji telewizyjnej, która będzie nadawać programy z terytorium Czech lub Holandii. Symbolem azerskiej rewolucji ma być fiołek.

Trudno oszacować, na ile realne są zamiary opozycji, która nie ukrywa chęci przejęcia władzy, choćby uciekając się do działań siłowych (w razie sfałszowania wyników wyborów). Warto przypomnieć, że po elekcji prezydenckiej (jesień 2003 r.) doszło do protestów przeciw sfałszowaniu wyborów, wygranych przez Ilhama Alijewa. Protesty wówczas stłumiono, a liderów opozycji represjonowano.

Opracował: ALT

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 16/2005

Artykuł pochodzi z dodatku „Nowa Europa Wschodnia (16/2005)