Krajobrazy z ruinami
Za wschodnią granicą pozostała istotna część polskiego dziedzictwa kulturowego. 30 lat po upadku komunizmu przetrwanie wielu z tych miejsc wciąż jest pod znakiem zapytania.
Krajobrazy z ruinami
Za wschodnią granicą pozostała istotna część polskiego dziedzictwa kulturowego. 30 lat po upadku komunizmu przetrwanie wielu z tych miejsc wciąż jest pod znakiem zapytania.
Ładowanie...
Za wschodnią granicą pozostała istotna część polskiego dziedzictwa kulturowego. 30 lat po upadku komunizmu przetrwanie wielu z tych miejsc wciąż jest pod znakiem zapytania.
Podróż po prowincji ukraińskiej i białoruskiej może być doświadczeniem frustrującym. Choć urzeka piękno ziemi lwowskiej, Podola czy Nowogródczyzny, trudno przestać się dziwić, że tak gęsto są one poprzetykane ruinami zabytków. Ruiny te są konsekwencją wojny, długiego okresu komunizmu, a często też zwykłej głupoty.
Wybierzmy się w szybką podróż przez wybrane miejsca.
Zacznijmy od wsi Podhorce, godzinę jazdy na wschód od Lwowa. Stoi tu XVII-wieczny zamek: jedno z najwspanialszych założeń rezydencjonalnych w dawnej Rzeczypospolitej i jeden z najważniejszych zabytków w tej części Europy. Do 1939 r. dobrze zachowany, mieścił cenną kolekcję sztuki. Potem przejęty przez władze sowieckie, do lat 90....
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]