Reklama

Ładowanie...

Konstytucja z gumy

Konstytucja z gumy

18.06.2018
Czyta się kilka minut
P

Prezydent Andrzej Duda uważa obecną konstytucję za „przejściową”, ale zamiast zainicjować przewidziany w tejże tryb jej zmiany (obywatele zatwierdzają przegłosowany przez Sejm i Senat odpowiednią większością tekst), postanowił „podyskutować na ten temat z Polakami” i zaproponować referendum „konsultacyjne”. Szereg zgłoszonych pytań jest kuriozalnych, bo np. dotyczą spraw już w konstytucji ujętych albo gwarantują świadczenia społeczne bez względu na to, czy w przyszłości będą dostosowane do realiów. Dlatego też sceptycznie o prezydenckim pomyśle wypowiadają się nawet liderzy obozu władzy.

Ale jest głębszy problem, na który słusznie zwrócił uwagę prof. Marcin Matczak nazywając referendum maskaradą: otóż ten akurat prezydent, winny naruszania konstytucji, nie ma legitymacji, żeby „dyskutować z Polakami”. O tym, jak nonszalancko Andrzej Duda i jego środowisko traktują obowiązujące ich (na razie) prawo, świadczą choćby mimowolnie szczere słowa doradczyni Zofii Romaszewskiej. Trzy dni temu rzekła, że „konstytucja jest rozciągliwym prawem”, a w kwestii najbardziej aktualnego jej naruszenia – czyli skrócenia kadencji władz Sądu Najwyższego – usłyszeliśmy, iż jeśli prezes Małgorzata Gersdorf chce, to powinna w gmachu sądu „mieć swój pokój i krzesło, żeby się nie denerwowała”. Lepiej już by było, gdyby ani prezydent, ani nikt z jego ludzi się więcej nie odzywał, bo z inicjatywy, która wydawała się niewydarzona i politycznie niezrozumiała, robi się spektakl dalszego deptania prawa, a jedyną sensowną odpowiedzią będzie bezsilny bojkot referendum, o ile PiS w ogóle zdecyduje, że mu się ono opłaci. ©℗

Autor artykułu

Zawodu dziennikarskiego uczył się we wczesnych latach 90. u Andrzeja Woyciechowskiego w Radiu Zet, po czym po kilkuletniej przerwie na pracę w Fundacji Batorego powrócił do zawodu –...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]