Reklama

Ładowanie...

Koniec karnawału

Koniec karnawału

12.02.2023
Czyta się kilka minut
A

A było już tak pięknie, jak w domu – w każdym zakątku świata, msza odprawiała się tak samo, w tym samym języku, w takich samych szatach i według takiego samego porządku... Liturgia mszalna biegła jednak dwiema drogami: ksiądz i ministranci szli jedną, a lud Boga drugą. Na Zachodzie przestrzeń kościoła dzieliły balaski z zamykaną furtką pośrodku, a na Wschodzie ikonostas. W prezbiterium działo się tak, jak chciał tego Rzym, ale w nawach już niekoniecznie. W tej przeznaczonej dla profanów części kościoła, jakby mniej świętej, panowały języki i zwyczaje, a nawet obrzędy ludowe często przeniesione z czasów przedchrześcijańskich. Na szczęście. Dzięki temu, w razie potrzeby, świątynie stawały się azylem dla prześladowanych z powodów kulturowych.

Sąsiedztwo tych dwu dróg nigdy nie było i nie jest bezkonfliktowe. To prawda, wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, ale idących doń Rzym nie zawsze witał z serdecznością i odwrotnie. Dzisiejszy spór o synodalność jest na to dowodem i nie ma się temu co dziwić ani gorszyć. Tak było na początku. A do czego prowadzi jednomyślność zdobyta siłą lub podstępem, łatwo udowodnić. Ileż to lat trzeba było czekać na wspólną deklarację w sprawie nauki o usprawiedliwieniu!

Ewangelicko-augsburski biskup Marcin Hintz, zastanawiając się nad polskim ekumenizmem, czyli przyszłością Kościoła, mówi: „Już przed laty wystąpiłem z propozycją, teologiczną koncepcją stworzenia »Pentarchii ekumenicznej«. (...) w skład której weszliby: patriarcha Rzymu, wyrażający tradycję rzymsko-katolicką, patriarcha Konstantynopola, wyrażający tradycję prawosławną, patriarcha Londynu lub Canterbury, wyrażający tradycję anglikańską, patriarcha Uppsali lub patriarcha Genewy, reprezentujący tradycję Kościołów reformowanych, a Antiochia czy Jerozolima mogłaby być symbolicznym przedstawicielem wschodnich Kościołów przedchalcedońskich. (...) Celem tego gremium byłoby szukanie wspólnych elementów w tym podzielonym świecie. (...) Poszczególni patriarchowie byliby spadkobiercami idei pięciu patriarchatów starożytnego Kościoła: patriarchów równych sobie reprezentujących w dialogu ekumenicznym różne tradycje rozumienia Kościoła”. Ktoś na to zapyta: ale co zrobić z prymatem papieża i dogmatem o nieomylności? Odpowiedź podsuwa Paweł Apostoł: „Czy nie wiecie, że jesteście świątynią Boga, a Duch Boży mieszka w was (...). Przeto niechaj nikt nie chlubi się ludźmi, bo do was należy wszystko: Paweł, Apollos czy Piotr, świat, życie i śmierć, teraźniejszość i przyszłość. Wszystko jest wasze. Wy zaś należycie do Chrystusa, a Chrystus do Boga”. A Bóg, jak to Bóg, „chytrze się uśmiecha, że o niczym nie wie”. Karnawał, jak wielki post, też kairos

Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:

Autor artykułu

Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]