Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Benedykt XVI mógł ogłosić Jana Pawła II błogosławionym bez drobiazgowego procesu. Prawdopodobnie taka decyzja spotkałaby się z powszechną aprobatą - Karol Wojtyła jeszcze za życia uważany był za świętego. Papież zdecydował jednak, że procedury zostaną zachowane, choć jednocześnie przyspieszył je, dyspensując od wymogu odczekania z rozpoczęciem procesu 5 lat od śmierci kandydata na ołtarze.
Zbieranie świadectw na szczeblu diecezjalnym trwało rekordowo krótko - zaledwie 21 miesięcy. Opracowywanie tzw. Positio o heroiczności cnót (dokumentu dowodzącego świętości Wojtyły) - od kwietnia 2007 do listopada 2008 r. Od tego czasu Positio badała komisja teologów. Jak podały media, przy sprzeciwie dwóch z ośmiu teologów dokument został zatwierdzony dopiero 30 czerwca tego roku i przekazany komisji kardynałów Kongregacji ds. Kanonizacyjnych. Kardynałowie do tej pory jeszcze się nie zebrali. Przed nami wciąż nierozpoczęty proces dotyczący uznania cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II, który nie może ruszyć bez zatwierdzenia przez kardynałów Positio o heroiczności cnót. Finał beatyfikacji majaczy w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Niewątpliwie trudniejszy proces Matki Teresy trwał na szczeblu Kurii rzymskiej zaledwie 16 miesięcy. Proces Jana Pawła II na tym szczeblu trwa już od kwietnia 2007 r. Bez względu na to, czy pojawiające się w mediach uzasadnienia (trudności z akceptacją gestów Jana Pawła II względem innych religii czy prośby o wybaczenie historycznych win Kościoła) są prawdą, zwłoka ukazuje zakłopotanie kościelnych struktur wielkością świętości zmarłego Papieża.