Klej

W pomaganiu najtrudniejsze jest poczucie osamotnienia - usłyszałem od kogoś, kto działalności na rzecz innych poświęcił swoje życie. "Owszem, nie brakuje podziwiających, nie brakuje nawet takich, którzy dadzą pieniądze. Ale na stałe zainteresowanie trudno liczyć. Takich, którzy gotowi są zaangażować się w coś na dłużej, jest niewielu; jeśli to nie będzie ich praca, odejdą z dnia na dzień, nawet bez pożegnania".

07.12.2010

Czyta się kilka minut

W listopadzie Stowarzyszenie Klon/Jawor po raz kolejny badało zaangażowanie społeczne Polaków. 16 proc. badanych zadeklarowało, że w ciągu ostatniego roku pracowało wolontarystycznie. "Daje to powody do ostrożnego optymizmu", piszą autorzy raportu, "po wyraźnym spadku zaangażowania, który zaobserwowaliśmy przed trzema laty, odsetek osób decydujących się na poświęcenie swojego czasu i pracy na rzecz organizacji społecznych i grup nieformalnych ponownie zaczął rosnąć".

Pojęcie wolontariatu ma w tych badaniach bardzo szeroki zakres. Z deklaracji wynika, że najwięcej wolontariuszy gromadzi od lat Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, organizacje ratownicze (jak Ochotnicza Straż Pożarna czy GOPR), a także organizacje skupiające się na edukacji lub opiece nad dziećmi i młodzieżą, w tym m.in. komitety rodzicielskie. Każdy, kto ma dzieci w wieku szkolnym, wie, że akces do komitetu rodzicielskiego jest tylko w połowie dobrowolny. "Proszę państwa, bardzo mi przykro, ale nie wyjdziemy stąd, dopóki ktoś się nie zgłosi", mówi na pierwszym zebraniu z rodzicami pani wychowawczyni i cierpliwie czeka na wyłonienie się trójki klasowej. I trójka się wyłania, nie ma wyjścia, ktoś zawsze pęknie, za co zresztą nagrodzony zostanie wdzięcznością pozostałych. Nie widać w tym jednak entuzjazmu, jaki towarzyszyć powinien wolontariuszom; do istoty wolontariatu należy wszak podejmowanie "zadań, których nikt nie rozwiąże w sposób tak bezinteresowny, z tak silną i altruistyczną motywacją" (Gianfranco Bettin). Zresztą cytowane badania odnotowują przypadki takiej "wymuszonej dobrowolności". Na pytanie o motywacje część wolontariuszy odpowiada, że pomaga, bo... nie potrafi odmówić. Dotyczy to szczególnie osób w wieku 26-45 lat, głównie kobiet.

Badania potwierdzają też systematyczny spadek liczby osób angażujących się bezinteresownie w działalność organizacji i ruchów religijnych ("Gazeta Wyborcza" omówieniu raportu nadała nawet tytuł "Wolontariusze odeszli od Kościoła"). Jest to kolejny sygnał, że polska religijność potrzebuje nowego impulsu. Widzę to zresztą na własnym podwórku; "Wiara i Światło", ruch, w którym jestem od prawie ćwierć wieku, skupiony wokół osób z niepełnosprawnością intelektualną, przeżywa odpływ młodych wolontariuszy. Ściślej: nie ma przypływu, a ci, którzy się pojawiają, na ogół są zaangażowani również w inne działania. Widzę kryzys towarzyszenia; młodzi ludzie chętnie wybierają akcje pomocowe, ale nie chcą deklarować, czy będą skłonni pomóc komuś - być z kimś - także jutro i pojutrze. A przecież ludzie potrzebujący pomocy lub choćby kontaktu nie żyją tylko od akcji do akcji.

Jeżeli nad czymś trzeba pracować, to właśnie nad tym: stałością, konsekwencją, zdolnością do zobowiązań. "Prawdą chrześcijaństwa", mówił przed laty Tischner, "jest człowiek, na którym można polegać". Taki człowiek jest jak klej, który spaja rozmaite elementy. Im bardziej samotni będą "samotnicy", którzy chcą coś zrobić, tym większe prawdopodobieństwo, że pomaganie stanie się domeną instytucji, a społeczeństwo zacznie się rozklejać.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 50/2010