Orkiestra i reszta świata

Marta Gumkowska, Stowarzyszenie Klon/Jawor: - Organizacje pozarządowe narzekają, że brakuje w Polsce osób gotowych pomagać. To prawda, ale jest też druga strona medalu: bywa, że potencjalną energię wolontariuszy marnują same NGO-sy.

09.01.2011

Czyta się kilka minut

Wolontariuszka XIX Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Warszawa, 9 stycznia 2011 r. W tym roku wolontariusze zbierają pieniądze na rzecz dzieci z chorobami urologicznymi i nefrologicznymi. / fot. PAP / Jacek Turczyk /
Wolontariuszka XIX Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Warszawa, 9 stycznia 2011 r. W tym roku wolontariusze zbierają pieniądze na rzecz dzieci z chorobami urologicznymi i nefrologicznymi. / fot. PAP / Jacek Turczyk /

PRZEMYSŁAW WILCZYŃSKI: Przy okazji kolejnych edycji Orkiestry słyszymy: owszem, jest WOŚP, wielkie święto solidarności, ale Polacy na co dzień się w pomoc nie angażują. Potwierdzają to coroczne badania wskaźników wolontariatu. Tym razem coś jednak drgnęło…

MARTA GUMKOWSKA: Stowarzyszenie Klon/Jawor prowadzi badania wolontariatu od 2001 r., kiedy to odsetek osób choćby raz w roku angażujących się w pomaganie wyniósł 10 proc. W latach 2003-06 wskaźnik ten znacznie wzrósł, dochodząc nawet do 23 proc., by w latach ostatnich spaść ponownie, do 11 proc. w 2008 r. i 13 rok później. Po raz ostatni zapytaliśmy Polaków o wolontariat pod koniec minionego właśnie roku. Wynik 16 proc. daje powody do ostrożnego optymizmu. Również obserwując działanie naszego stowarzyszenia widzimy, że coś się zaczyna dziać, że coraz więcej ludzi interesuje się działalnością non-profit.

Już raz wydawało się, że idą dobre czasy dla wolontariatu. Szybko się jednak okazało, że wzrost jest tymczasowy. Jak tłumaczy pani ten krótkotrwały renesans z lat 2003-06?  

Można się domyślać, że niektórzy respondenci odpowiadali na pytanie o wolontariat nie wiedząc do końca, czym dokładnie jest, i czym się różni np. od filantropii. Mogło być tak, że ci, którzy wysłali charytatywnego smsa albo podarowali ubrania dla PCK uznawali to za wystarczający powód, by twierdząco odpowiedzieć na pytanie o zaangażowanie w działalność non-profit. W ostatnich latach o idei wolontariatu zaczęto mówić więcej w mediach, wzrosła więc również wiedza na ten temat. Dlatego wskaźniki z ostatnich lat należy uznać za bardziej wiarygodne, tym bardziej, że pokrywają się one z innymi badaniami na temat uczestnictwa Polaków w życiu publicznym, choćby z European Social Survey czy Diagnozą Społeczną. Innym wyjaśnieniem mogą być wskaźniki bezrobocia, w latach 2003-06 wysokie. Im więcej ludzi jest bez pracy, tym większe prawdopodobieństwo, że zaangażują się w działalność non-profit, traktując ją niejednokrotnie jako szansę na zdobycie doświadczenia zawodowego.

Zgodnie z decyzją Rady Unii Europejskiej, rok 2011 ustanowiono Europejskim Rokiem Wolontariatu Propagującym Aktywność Obywatelską. Obchody ERW - zbiegające się z sześciomiesięcznym okresem przewodnictwa Polski W Radzie UE - mają przyczynić się do zwiększenia znaczenia wolontariatu w promowaniu spójności społecznej. Badania pokazują, że statystyczny Polak nadal znacznie rzadziej angażuje się wolontariat niż Europejczyk (średnia w UE to 23 proc.).

Co dzięki badaniom SMG/KRC dla waszego stowarzyszenia - poza owymi 16 proc. zaangażowanych - wiemy o polskim wolontariacie?

Potwierdzają się tendencje z ostatnich lat. Po pierwsze, chętniej angażują się ludzie z wyższym wykształceniem (co trzeci wolontariusz) oraz ludzie młodzi, najczęściej w wieku 15-25 lat. Stąd zresztą być może wynika powolny wzrost ogólnych wskaźników. Ci, którzy do niedawna byli uczniami czy studentami i zdążyli usłyszeć w szkole czy na studiach o wolontariacie, to pierwsza generacja, która wkracza w wiek dojrzały wyposażona w jakąś wiedzę i wrażliwość obywatelską.

W badaniach potwierdza się też związek pomiędzy nastawieniem do życia, ogólnym zaufaniem do ludzi, instytucji a skłonnością do angażowania się w sferę publiczną. Ci, którzy decydują się na wolontariat, rzadziej niż pozostali deklarują, że są zdani tylko na siebie i najbliższych.

Pomówmy o 84 proc. nieangażujących się. Wolontariat ich nie interesuje, czy nie wiedzą, jak się zabrać za szukanie dla siebie odpowiedniego miejsca?

Najczęstsza odpowiedź to "brak czasu", ale biorąc pod uwagę fakt, że większość z pozostałych 16 proc. podejmuje wolontariat w minimalnym wymiarze czasu, np. raz w roku, do odpowiedzi tej należy podchodzić z dystansem. To po prostu odpowiedź najprostsza,  prawdopodobnie w ocenie wielu respondentów neutralna i nieświadcząca źle o odpowiadającym. Druga w kolejności odpowiedź - "Nie interesuję się tym, nigdy o tym nie myślałem" - wydaje się być bardziej wiarygodna: po prostu wielu Polakom taka ewentualność nie przychodzi do głowy. Nie mają wzorców, nie dochodzą do nich informacje na temat wolontariatu.

Dlatego w działalność non-profit tak rzadko angażują się ludzie starsi?

Tak jak wśród ludzi młodych angażowanie się w bezinteresowną pomoc uchodzi często za naiwność, wręcz frajerstwo, tak ludziom starszym może kojarzyć się nadal z obowiązkowym w czasach PRL-u czynem społecznym. Poza tym w Polsce nadal trzeba się mocno postarać, samemu poszukać sobie miejsca, by znaleźć dla siebie odpowiednią organizację.

Znam wiele osób, które deklarują, że chciałyby pomagać, ale nie bardzo wiedzą, jak się za to zabrać…

To się oczywiście zmienia, np. dobrym przykładem świetnej organizacji i "marketingu" jest WOŚP, angażujący co roku 120 tys. wolontariuszy, ale problem nadal istnieje. Z jednej strony organizacje narzekają, że trudno znaleźć wolontariuszy, że mało jest ludzi gotowych do bezinteresownej pomocy, a z drugiej strony potencjalni wolontariusze mówią: "Szukałem, starałem się, ale nie znalazłem". Albo, co gorsza: "Byłem, działałem, ale znudziło mi się po trzech tygodniach, bo nie potrafiono wymyślić dla mnie odpowiednich zadań". W ten sposób marnowana jest energia potencjalnych wolontariuszy.

A jak na chęć niesienia pomocy przez Polaków wpływają kolejne Finały WOŚP?

Z jednej strony może być tak, że Polacy jednorazowy datek na Orkiestrę traktują jako usprawiedliwienie swojej bezczynności przez cały rok. Z drugiej strony to właśnie fundacja Owsiaka ma największe zasługi w promowaniu idei filantropii i wolontariatu w Polsce. Wystarczy spojrzeć na badania rozpoznawalności i zaufania w stosunku do organizacji non-profit. Abstrahując nawet od 120 tys. "jednorazowych" wolontariuszy WOŚP, nie da się wykluczyć, że ludzie dzięki Orkiestrze angażują się w inne inicjatywy w ciągu roku. Bez wątpienia WOŚP ma ogromne zasługi w przekonywaniu Polaków, że pomaganie nie jest ani frajerstwem, ani żmudnym czynem społecznym.

Ogłoszenia organizacji poszukujących wolontariuszy (i wolontariuszy szukających dla siebie miejsca w organizacjach non-profit) można znaleźć na prowadzonej przez Stowarzyszenie Klon/Jawor stronie www.ogloszenia.ngo.pl .

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]