Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jeżeli rutynowe przerywanie rutyny ma mieć sens, to musimy je planować podobnie, jak planujemy wakacje, czyli musimy nie tylko wiedzieć, co nam sprawi przyjemność czy też co pobudzi naszą wyobraźnię, ale powinniśmy także tak sobie organizować tydzień, żeby mieć gwarancję, że sami sobie go nie zepsujemy.
Na pierwszy rzut oka jest to sprzeczność: organizowanie tego, co powinno być nieprzewidziane. A przecież jeżeli wszystko jest przewidziane, to nie ma przyjemności. Ale to jest właśnie nieprawda. Powtórzenie, wielki problem filozofii, dotyczy także życia codziennego. Pamiętamy przecież inżyniera Mamonia, który w "Rejsie" opowiadał, że lubi chodzić tylko na te filmy, które już widział. Można nie tylko nauczyć się tego, ale nawet znajdować przyjemność w powtarzaniu, bo, po pierwsze, nigdy nie powtarza się wycieczki w te same miejsca, gdyż świat zawsze wygląda nieco inaczej i to nieco inaczej wystarczy, a po drugie, przyjemność sprawia porównywanie swoich doznań, a w tym celu trzeba je pamiętać, co trwa tylko czas pewien, czyli trzeba odwiedzić to samo miejsce po raz drugi i kolejny w niewielkim odstępie czasu. Dodatkowej przyjemności dostarcza rozmowa z kimś bliskim, kto był z nami poprzednio i jest teraz. To trochę tak jak zabawa dzisiaj rzadko uprawiana, a mianowicie znalezienie pięciu różnic na pozornie identycznych rysunkach.
Godne uwagi jest to, że powtórzenia bardzo lubią dzieci. Ich entuzjazm jest z reguły znacznie większy, kiedy zaproponujemy im wyprawę w znane niż w nieznane. Na tym opiera się popularność bajek, które trzeba czytać wciąż od nowa, lub kreskówek telewizyjnych, które właściwie nie są podobne do serialu, lecz stanowią nieustające powtórzenie tych samych zachowań w nieco tylko zmienionych konfiguracjach. Powinniśmy brać przykład z dzieci (zresztą nie tylko w tym jednym), bo ich wrażliwość jest z reguły silniejsza od naszej i mniej zdewastowana przez rutynę.
Dlatego kino, kawiarnia i spacer to nie zdarzenie nadzwyczajne, lecz powtórzenie, nie bójmy się tego słowa, czy wręcz zachowanie stereotypowe. W czasach współczesnych, kiedy tyle nacisku się kładzie na autentyczność, oryginalność czy też spontaniczność - brzmi to podejrzanie. Jak to - mamy się specjalnie zachowywać wbrew nakazom spontaniczności, mamy powtarzać, a nie zawsze zaznawać czegoś nowego? Otóż tak, gdyż nowe wymaga przygotowania, odwagi i może zakończyć się niepowodzeniem, a na to w życiu codziennym nie możemy sobie pozwolić. Ponadto tylko nam się zdaje, że potrafimy być spontaniczni i autentyczni, tylko nam się to wmawia. Dużo lepiej jest, jeżeli potrafimy czerpać satysfakcję z tego, co znamy. Przecież na takich zasadach opiera się zarówno miłość, jak i przyjaźń, a gdybyśmy oczekiwali nieustannej spontaniczności w życiu codziennym, zamiast codziennych przyjemności w życiu codziennym mielibyśmy do czynienia z niecodziennymi sytuacjami i nieustanną, niszczącą niepewnością.