Kaznodzieja, Pismo i życie

Żaden komentator nie powinien swojej interpretacji Pisma uważać za ostateczną – uczyli Ojcowie Kościoła. Także ojca Adama Szustaka niebezpiecznie byłoby uznać za ostateczny autorytet.

01.02.2016

Czyta się kilka minut

Piotr Sikora /  / Fot. Grażyna Makara
Piotr Sikora / / Fot. Grażyna Makara

Z punktu widzenia ludzi słuchających łódzkiego dominikanina i kierujących się w życiu tym, co on mówi, najważniejsze pytanie brzmi: na ile jego sposób interpretacji Pisma jest uprawniony? O. Szustak nie twierdzi bowiem, że głosi swoją własną mądrość, lecz że przybliża ludziom mądrość zawartą w biblijnym objawieniu. Większość jego odbiorców właśnie dlatego go słucha – chce iść nie za wymysłami człowieka, lecz za Słowem Boga.

Konferencje o. Szustaka cieszą się ogromnym powodzeniem dlatego, że potrafi pokazać, jak historie biblijne, pozornie odległe od życia współczesnego człowieka, bezpośrednio odnoszą się do egzystencji słuchaczy – ich codziennych problemów, wewnętrznych pragnień i konfliktów, relacji, w których żyją i które budują. Sposób, w jaki posługuje się Biblią, spotyka się jednak z krytyką. Zarzuca mu się, że odczytuje Pismo w sposób subiektywny, nie dbając o rzeczywiste znaczenie komentowanych tekstów, i że dokonuje psychologizującej redukcji treści Objawienia. O. Szustak broni się twierdząc, że egzystencjalna lektura Biblii, którą uprawia, nie musi być redukcją, a do tego ma w chrześcijaństwie długą tradycję. Czy ma rację?


CZYTAJ TAKŻE:

Jest najpopularniejszym duszpasterzem Polaków. Krytycy porównują go do coacha, oskarżają o „psychoanalizę Biblii”. Oto opowieść o ojcu Adamie Szustaku. 

Ks. Adam Boniecki pisze w edytorialu: Czytałem, że ojciec Szustak należy do grupy dominikańskich kaznodziejów wędrownych. Z pewnością mądrzy dominikanie, gdy uznają, że przyszedł na to czas, odwołają ojca Adama z jego funkcji, by powierzyć mu inne trudne, może mniej spektakularne zadania. 


Odczytywanie na nowo

Co do ogólnej zasady – trzeba przyznać, że tak. Już w samej Biblii można znaleźć teksty, które reinterpretują starsze księgi biblijne, naświetlając egzystencjalną sytuację aktualnego czytelnika za pomocą tego, co w sensie zamierzonym przez dawniejszego autora odnosiło się do pewnych wydarzeń z przeszłości.

Na przykład Księga Powtórzonego Prawa opisuje te same wydarzenia, o których czytamy w Księdze Wyjścia. Autor tej pierwszej zmienił jednak szczegóły w taki sposób, że pierwotni czytelnicy jego księgi, żyjący kilkaset lat po opisywanych wydarzeniach, mogli rozpoznać siebie w postaciach występujących w opowiadanej historii.

Św. Paweł wskazuje na postacie Hagar i Sary jako na obrazy starego i nowego przymierza. Ten sam Paweł wprost pisze (por. Rz 6) o śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa nie jak o wydarzeniu z przeszłości, ale jak o rzeczywistości, w której uczestniczy każdy chrześcijanin, i która określa całą strukturę jego życia.

Podobny sposób posługiwania się Biblią możemy spotkać u wielu Ojców Kościoła. Jednym z pierwszych, który świadomie traktował opowieści biblijne jako wzorce symbolicznie (alegorycznie) ukazujące prawdę o procesach życia duchowego, był tworzący na początku III w. Orygenes. O dwa pokolenia młodszy św. Grzegorz z Nyssy w dziele „Życie Mojżesza” zinterpretował drogę proroka na górę Synaj i jego spotkanie z Bogiem w ciemnym obłoku jako model mistycznej drogi każdego chrześcijanina – dzieło to stało się na wiele wieków podstawą duchowości chrześcijańskiej. Pisma starożytnych mistrzów duchowości wiązały też wiele motywów biblijnych ze zjawiskami, którymi dziś zajmują się psychologia i psychoterapia.

W średniowieczu poszukiwanie duchowych sensów ukrytych w opowieściach biblijnych, dotyczących nawet przyziemnych spraw, było powszechną praktyką kaznodziejów i komentatorów Pisma, mistyków i teologów, wśród których znajdowały się tak wielkie postaci, jak św. Bernard czy Mistrz Eckhart. Praktyka ta znalazła swój sformalizowany wyraz w popularnym dwuwierszu: Littera gesta docet, quid credas allegoria, / Moralis quid agas, quo tendas anagogia (Litera mówi o wydarzeniach, o wierze – alegoria / sens moralny – co czynić, dokąd zmierzasz – anagogia).

Duchowy sens i własne idee

Alegoryczna, duchowa interpretacja Pisma odchodziła często dość daleko od jawnego, pierwszoplanowego sensu komentowanych tekstów. Ojcowie i średniowieczni mistrzowie byli tego świadomi. Uzasadniali swą metodę tym, że chodzi o teksty, które powstawały pod natchnieniem Ducha po to, by działanie tego samego Ducha mogli w swoim życiu rozpoznawać ich czytelnicy. Mieli jednak świadomość, że w procesie duchowej interpretacji można ulec subiektywistycznemu złudzeniu i własne idee wziąć za ukryty, duchowy sens Pisma. Dlatego podkreślali – po pierwsze – że interpretator sam powinien być człowiekiem otwartym na działanie Ducha. Po drugie (i tu niedościgłym wzorcem jest wspomniany Orygenes, „ojciec” chrześcijańskiej egzegezy alegorycznej), uznawali, że żaden komentator nie powinien swojej interpretacji uważać za ostateczną, najlepszą, ani na pewno prawdziwą; powinien raczej ukazywać ją jako jedną z możliwości rozumienia, której trafność muszą sprawdzać słuchacze, a w ostatecznym rozrachunku – cały Kościół.

Sądzę, że o. Adam Szustak rzeczywiście wpisuje się w tę szeroką tradycję interpretacyjną. Może szkoda, że nie integruje w większym stopniu swojej egzegezy alegorycznej z wynikami współczesnych badań biblijnych (do których Ojcowie nie mieli dostępu, a które mogą wzbogacić nasze – także egzystencjalne – rozumienie Pisma). Z niektórymi konkretnymi stwierdzeniami dominikanina można polemizować, inne wydają się odkrywcze i inspirujące.

Nie nam oceniać otwarcie o. Szustaka na Ducha. Niebezpiecznie byłoby traktować go jako ostatecznego, duchowego guru. Możemy jednak wykorzystywać i sprawdzać inspiracje, które w swoich konferencjach podsuwa. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Filozof i teolog, publicysta, redaktor działu „Wiara”. Doktor habilitowany, kierownik Katedry Filozofii Współczesnej w Uniwersytecie Ignatianum w Krakowie. Nauczyciel mindfulness, trener umiejętności DBT. Prowadzi też indywidualne sesje dialogu filozoficznego.

Artykuł pochodzi z numeru TP 06/2016