Kaukaski łącznik: gra o surowce

Kaukaz Południowy, stanowiący naturalną granicę i jednocześnie pomost łączący Europę i Azję, od wieków był istotnym elementem szlaku komunikacyjno-handlowego między tymi kontynentami. I tak jest również dziś. Nic dziwnego, że wokół Gruzji, Azerbejdżanu i Armenii toczy się ostra rywalizacja - o wpływy i surowce.

04.06.2007

Czyta się kilka minut

Rok 2006 rozpoczął "złoty wiek" Kaukazu Południowego. Ukończono tzw. projekt stulecia, czyli rurociąg naftowy BTC (Baku-Tbilisi-Ceyhan), łączący Azerbejdżan, Gruzję i Turcję. Równolegle zbudowano również strategicznie istotny gazociąg BTE (Baku-Tbilisi-Erzerum; łączący te same trzy kraje). Rosną dochody państw kaukaskich (najbardziej azerskie). Słabną powiązania z Rosją.

W czasach, gdy Unia Europejska szuka nowych źródeł surowców, uruchomienie kaukaskich rurociągów i perspektywa "wielkiego tranzytu" jest olbrzymią szansą dla regionu. Współpraca energetyczna jawi się jako kluczowa płaszczyzna relacji Kaukazu Południowego z Zachodem, w dodatku znacznie prostsza w realizacji niż - również wysuwane - postulaty demokratyzacji czy rozwiązania regionalnych konfliktów.

Jednak to, czy tranzyt surowców przez Kaukaz będzie naprawdę wielki, nie jest jeszcze przesądzone - i zależy od kilku czynników.

W objęcia Zachodu

Kaukaz Południowy, stanowiąc naturalną granicę i jednocześnie most łączący Europę i Azję, od wieków był istotnym elementem szlaku komunikacyjnego oraz handlowego między kontynentami. Od rozpadu ZSRR trwają starania, aby przywrócić wcześniejszą rolę zakaukaskich państw na linii Wschód-Zachód: w ramach europejskiego programu TRACECA budowane są drogi i kolej, trwa rozbudowa gruzińskich portów nad Morzem Czarnym.

Jednak największe znaczenie mają projekty rurociągowe - realizowane z poparciem USA przez zachodnie koncerny. W ubiegłym roku zakończono budowę dwóch dużych szlaków eksportowych, biegnących z azerskiego szelfu Morza Kaspijskiego do Turcji: wspomnianych ropociągu Baku-Tbilisi-Ceyhan i gazociągu Baku-Tbilisi-Erzerum. BTC, nazywany projektem stulecia, był jednym z najambitniejszych przedsięwzięć rurociągowych realizowanych w ostatnich latach na świecie; BTE ma stanowić element trasy o priorytetowym znaczeniu dla zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej.

Obie inwestycje umożliwiają niezależny od Rosji i Iranu transport kaspijskich surowców energetycznych do Europy - eksport ropy rozpoczął się w 2006 r., gazu ma ruszyć w najbliższym czasie. Jednocześnie nowe trasy mają olbrzymie znaczenie strategiczne, fizycznie łącząc kraje regionu z Turcją i Europą.

Tym samym Azerbejdżan i Gruzja, przez które przebiegają oba szlaki, mają szanse (na nowo) korzystać ze swojego położenia geograficznego i zarabiać na tranzycie surowców, jednocześnie zmniejszając swoją zależność gospodarczą od Rosji.

Znaczenie nowych rurociągów dla Kaukazu Południowego najwyraźniej widać na przykładzie Gruzji. Nieposiadający własnych zasobów kraj jest silnie zależny od importu ropy i gazu z Rosji. Dostawy kaspijskich surowców umożliwiłyby zmniejszenie tej zależności. Co najmniej tak samo dużą rolę odgrywa uruchomienie tranzytu przez gruzińskie terytorium: rurociągi, razem z towarzyszącą im infrastrukturą, mają stanowić jedno z poważniejszych źródeł dochodów dla budżetu kraju.

Jednocześnie zwiększa się strategiczne znaczenie Gruzji - ogniwa na szlaku naftowo-gazowym - oraz umacnia zaangażowanie w niej zachodnich mocarstw. W interesie USA i Europy staje się zabezpieczenie stabilności tranzytu surowców przez Gruzję, a więc pośrednio także zwiększenie bezpieczeństwa w kraju. Tym samym, w związku ze wspólnym interesem, tworzą się coraz silniejsze więzi gruzińsko-zachodnie i tworzy się przeciwwaga dla wciąż silnych wpływów rosyjskich.

Wielka Gra

Żeby jednak Gruzja (i Azerbejdżan; w mniejszym stopniu Armenia) zaczęła w pełni czerpać zyski z nowych rurociągów, potrzebne jest wykorzystanie pełnych mocy kaukaskiego korytarza tranzytowego. A to związane jest ze spełnieniem kilku warunków. Konieczne jest połączenie nowych szlaków z centralnoazjatyckimi złożami ropy i gazu - znacznie większymi od złóż azerskich, mogącymi gwarantować zapełnienie rurociągów przez cały, kilkudziesięcioletni okres ich funkcjonowania.

Zabezpieczenie stabilnych i relatywnie tanich dostaw kazachskiej ropy i turkmeńskiego gazu jest warunkiem długookresowej opłacalności funkcjonowania kaukaskich tras eksportowych. Tymczasem do dziś jest to niepewne: centralnoazjatyckie surowce i kierunki ich eksportu są przedmiotem Wielkiej Gry między światowymi mocarstwami: Rosją, USA, UE, Chinami, Iranem i innymi krajami.

Pomimo intensyfikacji tej rozgrywki w ostatnim czasie, jej ostateczny wynik jest niepewny i trudny do przewidzenia. Nie wiadomo, czy Kazachstan zdecyduje się wysyłać swoją ropę w większych ilościach na Zachód, a jeśli tak, to czy będzie się to odbywało poprzez BTC. Niedookreślona i podatna na zmiany sytuacja wewnętrzna w Turkmenistanie - po śmierci pod koniec 2006 r. prezydenta Saparmurata Nijazowa - również nie pozwala wyrokować o szansach na dostawy turkmeńskiego gazu do Europy. Sytuacji nie ułatwia wciąż nieuregulowany status Morza Kaspijskiego, oddzielającego centralnoazjatyckich producentów od Kaukazu i Europy.

Do zagwarantowania nowo powstałym szlakom roli, jaką dla nich przewidziano - czyli znaczących, alternatywnych tras dostaw surowców na rynek Unii - niezbędne jest zbudowanie połączeń z europejskimi sieciami rurociągowymi. W szczególności istotne jest to w przypadku kaspijskiego gazu ziemnego: żeby mógł docierać na unijne rynki zbytu, muszą powstać łączniki z Turcji do Europy (m.in. projekt Nabucco; patrz tabela). Tymczasem realizacji nowych połączeń gazociągowych nie sprzyja zarówno wysoki koszt projektów, jak i działania Rosji. Ta ostatnia stara się utrzymać dominującą pozycję na rynkach południowo- i środkowoeuropejskim i ograniczać dostęp do nich konkurencji. M.in. te czynniki opóźniają uruchomienie eksportu gazu z Azerbejdżanu do Turcji.

Transport azerskiej ropy do tureckiego terminalu Ceyhan nad Morzem Śródziemnym rozpoczął się już prawie rok temu, jednak równolegle z uruchomieniem BTC zaczęły się również problemy z funkcjonowaniem mniejszych, wykorzystywanych wcześniej rurociągów naftowych. Z polskiej perspektywy szczególnie niepokojący jest fakt wyłączenia z użycia w ostatnich miesiącach rurociągu biegnącego z azerskiego Baku do gruzińskiego terminalu naftowego Supsa. Rurociąg nie działa z powodu usterki na odcinku gruzińskim i wydaje się, że nikomu nie spieszy się go naprawiać. Tymczasem według polsko-ukraińskiej koncepcji to właśnie tym szlakiem (oraz koleją z Baku do Batumi) miałby być transportowany surowiec, trafiający potem tankowcami przez Morze Czarne do rurociągu Odessa-Brody.

***

Oprócz głośno dyskutowanych i hucznie realizowanych projektów transportowych na linii Wschód-Zachód, Kaukaz Południowy jest także uważany za istotny łącznik z krajami Bliskiego Wschodu. W tym roku zakończona została budowa gazociągu Iran-Armenia. Pomimo znacznie mniejszej skali przedsięwzięcia, inwestycja ta ma również duże znaczenie dla regionu: wraz z realizowanymi połączeniami linii elektroenergetycznych oraz ropociągiem i koleją z Iranu do Azerbejdżanu, stanowi zalążek dyskutowanego szlaku transportowego Południe-Północ i tworzy punkt wyjścia do przemyśleń o możliwych trasach eksportu irańskich surowców do Europy (m.in. pojawiały się doniesienia o rozważanym tzw. gazociągu sarmackim na trasie Iran-Armenia-Gruzja-Ukraina-UE).

Skomplikowana sytuacja Iranu na arenie międzynarodowej, odległość od europejskich rynków zbytu i niekonkretność projektu sprawiają, że jest dziś za wcześnie, by zastanawiać się nad możliwościami realizacji tych planów.

Jednak sam fakt ich istnienia pokazuje z jeszcze innej strony potencjał tranzytowy Kaukazu Południowego.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2007

Artykuł pochodzi z dodatku „Nowa Europa Wschodnia (21/2007)