Jezus naraża się dla jednego opętanego

Jak wyglądało powołanie pierwszego apostoła w pogańskim Dekapolu?

13.02.2024

Czyta się kilka minut

Abp Grzegorz Ryś w kościele Mariackim, Kraków, 2014 r. // Fot. Grażyna Makara

Można ją wyczytać z sekwencji wydarzeń, przez które prowadziła nas ostatnio w liturgii Ewangelia św. Marka. Najpierw czytaliśmy w niej o przeprawie Jezusa – wraz z uczniami – na drugą stronę Jeziora Galilejskiego (Mk 4, 35-41). To przeprawa do pogańskiego świata – zapowiedź powszechnej misji Kościoła, która mu zostanie zlecona w dniach Wniebowstąpienia i Pięćdziesiątnicy. Jezus przepływa jezioro, by pokazać uczniom, jak ewangelizować pogański świat, gdy już zostaną do niego posłani.

Zaraz potem jednak (Mk 5, 1-20) okaże się, że spędzą tutaj może ledwie godzinę (dwie?) – i że cały ów pogański świat został skondensowany w jednej osobie! I to człowieka opętanego! Jezus spotyka go „zaraz, gdy wysiadł z łodzi”, uwalnia go i… wraca do łodzi, by odpłynąć z powrotem do Kafarnaum. Wygląda więc, że nie przeprawił się tutaj dla jakiegoś abstrakcyjnego „świata” i dla jakiejś zaplanowanej, powszechnej misji. Przeprawił się tutaj dla jednego człowieka!

Tak – dla jednego człowieka podjął nocną wyprawę przez jezioro, przez burzę i sztorm, ryzykując życie swoje i swoich uczniów. Specjalnie dla niego. Poza nim nie było żadnego innego „powodu”, by przeprawiać się do kraju Gerazeńczyków.

Tak jest zawsze, i to jest pierwsza zasada ewangelizacji: ewangelizacja nie jest skierowana do świata; jest zawsze skierowana do osoby – to spotkanie Osoby z osobą (Jezusa z konkretnym człowiekiem). Nie z grupą (choćby szkolną klasą) czy amorficznym tłumem (anonimowym zgromadzeniem nawet na niedzielnej Eucharystii). Musi docierać do osoby, musi być ryzykiem i wysiłkiem podejmowanym dla jednego – specjalnie dla niego!

Ważne jest, by nie przeoczyć także dialogu zamykającego całe wydarzenie: „Gdy wsiadał do łodzi, prosił Go opętany, żeby mógł przy Nim zostać. Ale nie zgodził się na to, tylko rzekł do niego: Wracaj do domu, do swoich i opowiedz im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą” (Mk 5, 18-19).

Nie odmówił mu przyjęcia do grona uczniów. Nie odrzucił, ale posłał jako świadka. Zostawił po sobie pierwszego apostoła w pogańskim Dekapolu. Człowieka jeszcze przed chwilą poddanego „legionowi” (czyli 6826) demonów.

Taka jest Jezusowa „wiara w jednego”! Wiara w to, że warto pomóc jednemu grzesznikowi. I wiara w to, ile może znaczyć świadectwo jednego wyzwolonego.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 7/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Zasada ewangelizacji