Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Już w czerwcu 2022 r. wyprawa kanclerza Scholza i prezydenta Macrona do Kijowa przypieczętowała ich zgodę na przyznanie Ukrainie statusu państwa kandydującego. Ale wtedy nie było do końca jasne, ile jest w tym moralnego wsparcia dla kraju broniącego się przed Rosją, a ile rozważań o akcesji w przewidywalnej przyszłości. Teraz jednak zaszła tu duża zmiana, bo Francja i Niemcy uznają już rozszerzenie za swój cel. We wrześniu grupa ekspertów, pracujących na zlecenie władz w Paryżu i Berlinie, zaapelowała, by Unia osiągnęła gotowość do rozszerzenia w 2030 r. Szanse skorzystania z tak wczesnej daty mogą mieć niektóre kraje Bałkanów, bo przyjęcie Ukrainy to jednak nie kwestia tej dekady.
Pomysły tych ekspertów nie są oficjalnym stanowiskiem ich rządów, ale m.in. zniesienie jednomyślności w pracach Unii (poza szczytami Wspólnoty) częściowo pokrywa się z – ogłoszoną już ostatniej wiosny – ideą Niemiec i Francji na ograniczenie reguły jednomyślności w polityce zagranicznej. Celem jest uniknięcie wetowania paraliżującego Unię po rozrośnięciu się, w przyszłości, do ok. 35 państw. Tyle że „zniesienie jednomyślności” brzmi radykalniej od praktyki, bo w polityce zagranicznej chodziłoby np. o sankcje czy mianowanie wysłanników Unii, nie zaś o rozstrzygnięcia strategiczne.
W świat poszedł przekaz, że Polska zrywa sojusz z Ukrainą. Co dalej?
Postulaty reform są traktowane sceptycznie przez sporą grupę państw UE, ale w Polsce ten opór zwiększają obawy o staroświecko rozumianą suwerenność, a może i zapowiedzi twardszego pilnowania praworządności po rozszerzeniu. Ale test zapewne trudniejszy od negocjowana zmian ustrojowych UE nadejdzie już za kilkanaście miesięcy, gdy Bruksela pokaże pierwszy projekt, jak finansować politykę spójności i dopłaty rolne w powiększającej się Unii w ramach wieloletniego budżetu po 2027 r. To może wymagać trudnych zmian także w funduszach dla Polski.