Jak narodowcy wiersz skonfiskowali

Pierwszego sierpnia narodowcy zbierają się na rondzie Dmowskiego, by pomaszerować w stronę pomnika Powstania Warszawskiego na placu Krasińskich.

05.08.2019

Czyta się kilka minut

Petardy, transparenty, symbole falangi, „czerwona hołota” i tak dalej; nowością jest przekreślona tęczowa flaga, bo LGBT to przecież „nowy totalitaryzm”. Policjanci dbają o manifestantów i kiedy otrzymują zgłoszenie o „prowokacyjnych ulotkach”, zatrzymują, legitymują i spisują rozdającą je kobietę. „Organizatorom nie pasują” – tłumaczy spisujący, nie podając podstawy prawnej swojego działania. Kobieta to dziennikarka OKO.press Agata Szczęśniak. A prowokacyjne ulotki? Jest na nich wiersz. To „Budowanie barykady” Anny Świrszczyńskiej.

Gdy powstanie wybuchło, Świrszczyńska była 35-letnią kobietą. Służyła jako sanitariuszka, napisze potem: „byłam posługaczką w szpitalu bez lekarstw i wody”. Arcydzielny poetycko zbiór „Budowałam barykadę” opublikowała dopiero w 1974 r. To nie tylko zapis jej pamięci, ale też dojrzała i bezkompromisowa próba summy doświadczenia całej społeczności. „Książką straszliwą” nazwał ją Miłosz. Obok „Pamiętnika z powstania warszawskiego” Białoszewskiego jest najwybitniejszym świadectwem tamtego czasu w naszej literaturze.

Ja, słysząc o „świętowaniu” rocznicy powstania warszawskiego, zawsze się wzdrygam. Czy świętem może być rocznica tragicznej klęski? Czy można świętować śmierć wielu tysięcy warszawiaków, ofiar rzezi Woli, chorych spalonych żywcem w szpitalach, kobiet zgwałconych i zamordowanych na Zieleniaku? Hołd bohaterstwu powstańców i cierpieniom cywilów – oczywiście tak. I przepowiadanie sobie ich imion, chwila milczenia przy pomniku, przy kwaterach powstańczych na Powązkach czy przy tablicy pamięci Baczyńskiego na pałacu Blanka. Jednak scena, w której w rocznicę powstania policja ochrania narodowców wykrzykujących nienawistne hasła, konfiskując równocześnie ulotkę z wierszem Świrszczyńskiej, wydaje mi się smutnym symbolem pamięci ciężko chorej. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 32/2019