Inflacja nareszcie pod kontrolą, ale stopy procentowe nie spadną. Polecieć może za to prezes NBP

Wynik ostatnich wyborów sprawił, że Adam Glapiński wrócił do wyznaczonej mu w konstytucji roli niezależnego od władzy strażnika wartości polskiej waluty.

08.03.2024

Czyta się kilka minut

Konferencja prasowa prezesa NBP Adama Glapińskiego. Warszawa, 10 listopada 2022 r. / fot. Paweł Supernak / PAP
Konferencja prasowa prezesa NBP Adama Glapińskiego. Warszawa, 10 listopada 2022 r. / Fot. Paweł Supernak / PAP

Na wypowiedzenie tego zdania Adam Glapiński czekał od marca 2021 roku. „Mamy to” – rzucił do przybyłych na konferencję dziennikarzy prezes NBP, po czym z nieskrywaną satysfakcją oznajmił, że wedle wstępnych prognoz banku centralnego inflacja w Polsce spadła pod koniec lutego poniżej 3,5 proc. Tym samym tempo wzrostu cen wyhamowało wreszcie do poziomu, który NBP wyznacza sobie jako szeroki cel. Inflacja w przedziale 1,5-3,5 proc. zdaniem ekonomistów nie jest zjawiskiem szkodliwym, przeciwnie, działa stymulująco na gospodarkę.

Za wcześnie na cięcia

Na obniżkę stóp procentowych bank centralny jednak się nie zdecydował. W ocenie członków Rady Polityki Pieniężnej w nadchodzących miesiącach istnieje wciąż duże prawdopodobieństwo, że inflacja będzie znów rosnąć. Wśród czynników, które mogą ją wywindować, Rada wymieniła możliwe podniesie cen energii elektrycznej w drugiej połowie roku, wzrost VAT-u na żywność, a także podwyżki wynagrodzeń, zwłaszcza w sektorze publicznym. Na dynamikę inflacji wpłynąć może również odblokowanie Polsce 137 mld euro z Krajowego Planu Odbudowy, które już od kwietnia zaczną spływać transzami do budżetu. 

Inflacja, recesja, kryzys. Waluty, kredyty, banki. Nuda? Wielu z nas deklaruje brak zainteresowania gospodarką – niestety, bez gwarancji wzajemności. My traktujemy ją po ludzku.

NBP zakłada jednak, że na koniec tego roku wzrost cen w gospodarce uda się utrzymać w przedziale 2,7-4,3 proc. Nieco trudniejszy może się okazać rok 2025, w którym średnioroczna inflacja zdaniem analityków NBP będzie wahać się między 3,2 a 5,3 proc. I dopiero w roku 2026 dynamika cen powinna wyhamować do poziomu 2-4,5 proc. To zaś może oznaczać, że na oczekiwaną przez kredytobiorców obniżkę stóp procentowych trzeba będzie poczekać ponad rok. Pierwsze realne okienko do takiej decyzji zdaniem analityków może się pojawić najwcześniej z końcem tego roku.

Zarówno prezes Glapiński, jak i Rada Polityki Pieniężnej mają powody do zadowolenia, bo tempo, w jakim hamuje inflacja, zaskakuje nawet ekonomistów, którzy dotychczas ostro krytykowali władze NBP za upolitycznienie i bezczynność. Część prognoz powstałych jeszcze kilka miesięcy temu nie uwzględniała jednak zmiany ekipy rządzącej, która sprawiła, że prezes banku centralnego wrócił do wyznaczonej mu w konstytucji roli niezależnego od władzy strażnika wartości polskiej waluty. Jako wierny syn Prawa i Sprawiedliwości Adam Glapiński nie zamierza iść na rękę rządzącej koalicji, co w tej chwili skutkuje chociażby utrzymywaniem stóp na poziomie, który hamuje inflację.

Można jednak mieć uzasadnione obawy czy prezes trzymałby się tej strategii, gdyby w Sejmie większość wciąż miał PiS. We wrześniu 2023 roku NBP zaszokował wręcz rynek nieoczekiwanie głęboką obniżką stóp o 0,75 pkt. proc. (oczekiwano cięcia najwyżej o 0,25 pkt. proc.), co powszechnie odczytano jako prezent wyborczy banku centralnego dla walczącego o reelekcję obozu Zjednoczonej Prawicy.

Rezygnacja albo Trybunał Stanu

Tymczasem rządząca koalicja wciąż nie wyklucza postawienia Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Przedstawiciele obecnej władzy zarzucają mu m.in. upolitycznienie decyzji RPP przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. Pojawia się też zarzut wprowadzenia w błąd co do wyników finansowych banku centralnego za 2023 r. (wpłata z większości ewentualnego zysku NBP zasila budżet państwa). Agencja Bloomberg pod koniec lutego poinformowała, że wedle jej informacji współpracownicy Donalda Tuska dostali od premiera zielone światło dla uruchomienia procedury, która doprowadzi szefa NBP przed Trybunał Stanu. W ten sposób rząd może chcieć wymusić na Glapińskim złożenie wcześniejszej rezygnacji.

Członkowie RPP desygnowani przez PiS i Andrzeja Dudę w wydanym właśnie oświadczeniu piszą, że ewentualne odsunięcie Glapińskiego od kierowania NBP „naruszyłoby rażąco niezależność personalną banku centralnego, w efekcie wywołałoby negatywne skutki dla Polaków i polskiej gospodarki”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Historyk starożytności, który od badań nad dziejami społeczno–gospodarczymi miast południa Italii przeszedł do studiów nad mechanizmami globalizacji. Interesuje się zwłaszcza relacjami ekonomicznymi tzw. Zachodu i Azji oraz wpływem globalizacji na życie… więcej