Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Tak najkrócej można określić reakcje po emisji reportażu TVN „Polscy neonaziści”, w którym pokazano m.in., jak 13 maja 2017 r. grupa Polskich Narodowych Socjalistów w lesie pod Wodzisławiem świętowała 128. urodziny Adolfa Hitlera (gwoli ścisłości: Hitler urodził się 20 kwietnia). Premier Morawiecki i szef MSW Joachim Brudziński zapewnili, że nie ma przyzwolenia na propagowanie faszyzmu, poseł Ryszard Terlecki wniósł o rozpatrzenie sprawy na najbliższym posiedzeniu Sejmu, a prokurator generalny Zbigniew Ziobro nakazał wszcząć śledztwo.
Wszystkie te reakcje są oczywiście słuszne, choć podszyte hipokryzją. Przypomnijmy: to pod rządami PiS wprowadzono taryfę ulgową dla skrajnej prawicy, uznając przestępstwa z nienawiści za „margines marginesów”, likwidując Zespół ds. Ochrony Praw Człowieka przy MSWiA i Radę ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej i Ksenofobii. To za czasów Ziobry prokuratura domagała się złagodzenia wyroku dla Piotra Rybaka, który spalił kukłę Żyda na wrocławskim rynku, umorzyła śledztwo w sprawie działaczki ONR krzyczącej na wiecu o „islamskim ścierwie” i „żydowskich imperialistach” oraz wycofała akt oskarżenia przeciwko Mateuszowi S., występującemu w materiale TVN w przebraniu oficera SS. Mam wymieniać dalej?
Pięć lat temu minister Bartłomiej Sienkiewicz powiedział skinheadom: „idziemy po was”. Niech ktoś wreszcie pójdzie. ©℗