Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nowe prawo zakładało wprowadzenie rejestru „zagranicznych agentów”, do którego miały być wpisywane organizacje pozarządowe i media finansowane przynajmniej w 20 procentach ze środków zagranicznych. Rządząca partia Gruzińskie Marzenie twierdzi, że ma to służyć zwiększeniu transparentności trzeciego sektora i czwartej władzy. Sami zainteresowani, jak też opozycja, uważali, że projekt ma na celu stłamszenie NGO-sów i mediów przed wyborami parlamentarnymi w 2024 r. Przeciwnicy rządu podkreślali, że projekt wzorowany jest na rozwiązaniu przyjętym w Rosji w 2012 r., i że jest kolejnym przejawem putinizacji Gruzji oraz zmiany wektora jej polityki zagranicznej. Projekt potępiła prezydentka Salome Zurabiszwili. Również UE i USA wyraziły dezaprobatę, twierdząc, że pozostaje on w kontrze do wartości demokratycznych. Ostatecznie Gruzińskie Marzenie wycofało się z forsowania projektu – z pewnością pod naporem zarówno ulicy, jak i zachodnich partnerów.
GRUZJA: NIEWYGODNE DRZEWA I MONASTYRY
Tbilisi czeka na decyzję Brukseli w sprawie przyznania statusu kandydata do Unii. W czerwcu 2022 r. Gruzja, w przeciwieństwie do Ukrainy i Mołdawii, otrzymała żółtą kartkę ze strony Unii, głównie za brak pełnego wsparcia Ukrainy zaatakowanej przez Rosję. Obecnie jest w trakcie realizacji dwunastu rekomendacji. Projekt ustawy o „agentach” nie wpisywał się w oczekiwania Brukseli. Ponadto od blisko półtora roku w więzieniu przebywa Micheil Saakaszwili. Były prezydent uznawany jest za więźnia politycznego. W ostatnich tygodniach, mimo zabiegów jego adwokatów i przedstawicieli Zachodu, sąd w Tbilisi nie zgodził się na jego zagraniczne leczenie ze względu na pogarszający się stan zdrowia (stracił ponad 50 kg). Te wszystkie okoliczności każą stawiać pytanie o stan gruzińskiej demokracji oraz o to, czy rząd w Tbilisi chce utrzymać prozachodni kurs. Dziś opozycja i społeczeństwo obywatelskie wygrali potyczkę, ale wynik walki o przyszłość Gruzji pozostaje otwarty.©