Gorzkie winogrona

Jeśli jest jakiś okres w roku, którego nie lubię szczególnie, to na pewno czas noworoczny.

28.12.2019

Czyta się kilka minut

Ten wyjątkowy moment absurdalnego zaklinania rzeczywistości, że idzie nowe (no dyć na Boga jedynego, zawsze coś idzie, i iść musi jakieś nowe, bo niby jakie, skoro dopiero przyjdzie?). Wraz z końcem roku uruchamia się w wielu ludziach zabawna wiara, że wraz z nową datą magicznie wszystko się zmieni, oczywiście na lepsze, że z Nowym Rokiem to już całkiem nowym krokiem. Ten czas krótkotrwałych podpaleń do działania, słomianych zapałów, stygnącej szybko nadziei i wiary – och, jakże działa mi on na nerwy, podsycany zgiełkiem idiotycznych reklam, zachęcających do magicznego myślenia.

A przecież 2019 rok, jak każdy poprzedni, kończy się w konwulsjach i nie ma powodu, by włączać myślenie życzeniowe, że 2020 będzie lepszy. No, chyba że jest się Szymonem Hołownią, wtedy można, a nawet trzeba. W Hiszpanii w sylwestra, gdy wybija północ, wkłada się do ust 12 winogron, po jednym na każde wybicie zegara. W Polsce proponuję włożyć sobie w usta 12 tegorocznych wspomnień. Żeby się potem głupio nie łudzić. Podsumujmy sobie w paru hasłach ostatnich 12 miesięcy.

W styczniu podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy zginął tragicznie prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Dużo było wówczas o tym, że ta śmierć już na pewno wszystko w nas zmieni, że to zbyt wielki szok. I były wiece, mocne słowa, pieśni, łzy, manifestacje, że nigdy więcej, że jednak teraz to już koniec tej nienawiści.

W lutym wybuchła afera Srebrnej, podsłuchany Jarosław Kaczyński planował z rozmachem. Ach, to koniec, to koniec! – pisano – teraz wreszcie cała Polska ujrzy prawdziwą twarz tych ludzi, to zmieni wszystko, patrzcie no, jak wali się świat, który znaliście. Nawet nie drgnął.

W marcu w Warszawie prezydent Trzaskowski podpisał Kartę LGBT, by dać sygnał, że miasto będzie chronić osoby dyskryminowane ze względu na swoją orientację seksualną, a chwilę potem cała Polska usłyszała, że czas na wojnę z „ideo­logią LGBT”, zaś pod stołecznym ratuszem stanęli bojownicy o dobrostan zagrożonych seksualizacją polskich dzieci z transparentami i okrzykami „Pedały i lesby, zróbcie sobie własne dzieci”.

W kwietniu wybuchł strajk nauczycieli. Dla podwyżek i by zaprotestować przeciwko zmianom wprowadzonym przez minister Zalewską. Według ogłoszonych 17 kwietnia 2019 r. wyników badania opinii publicznej 47 proc. ankietowanych uznało, że nie popiera strajku, a 43 proc., że go popiera. I tak już mniej więcej zostało.

W maju cała Polska oglądała film braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”. Musi nastąpić zmiana, musi być oczyszczenie, katolicy budzą swój Kościół z uśpienia – rozlegały się liczne głosy. Nie obudzili.

W czerwcu Robert Biedroń rzekł, że jednak nie odda mandatu europosła. I tak skończyła się wiosna nie tylko kalendarzowa.

W lipcu dzieci nie dostały się masowo do tych szkół, do których chciały, a dyrekcje placówek rozpoczęły przerabianie schowków na miotły na sale gimnastyczne, a stołówek na pracownie informatyczne, wdrażając jednocześnie model poruszania się po korytarzach zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Przez Białystok przeszedł Marsz Równości i pokazał, jak bardzo jest jednak nierówno.

W sierpniu do gry wkroczyła farma trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości, dzięki czemu cała Polska dowiedziała się, że za czynienie dobra nie wsadzają. Okazało się jednak szybko, że za czynienie zła również. Choć oczywiście zależy kogo.

We wrześniu Marian Banaś powiedział, że kamienicę w Krakowie dostał od akowca, a obwieszony złotem król Podgórza dzwonił do niego w programie telewizyjnym, by wyjaśniać wątpliwości.

W październiku Olga Tokarczuk od Szwedów dowiedziała się o Noblu. A potem od jednych Polaków, że sukcesem to jest Sapkowski, a od drugich, że dla weganki to jednak wstyd być na bankiecie, gdzie tyle mięsa i kwiatów. A od jednych i drugich, że jej mowa noblowska była niestety banalna.

W listopadzie odbyła się ogólnopolska dyskusja o zmianach w systemie emerytalnym, która tradycyjnie nie przyniosła niczego (prócz kilku ognistych polemik w „Gazecie Wyborczej”, nerwów Rafała Wosia i trzasku wyłączanych w wielu domach radioodbiorników podczas słuchania audycji Sroczyńskiego w Tok FM).

W grudniu ruszyły prace nad ustawą zwaną kagańcową, mającą ostatecznie podporządkować system sądownictwa władzy wykonawczej. Posłowie opozycji mieli szansę odrzucić ją w pierwszym czytaniu, na sali zabrakło bowiem 23 posłów PiS, a ich przewaga jest niewielka. Niestety zabrakło także posłów opozycji. Widać mieli na głowie znacznie poważniejsze obowiązki, w końcu to był grudzień, tydzień przedświąteczny. Karp, choinka, grypa, supermarket.

Witaj nam więc roku 2020, co masz w sobie faktycznie ekscytujące piękno cyfr, jakąś numerologiczną niezwykłą urodę. Na razie niewinny i czysty, jak mój nowy kalendarz. Zacznijże się jednak, ileż można żyć z ustami pełnymi, czy to winogron, czy to wspomnień. Nasza nieszczęsna karawana jedzie dalej! ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Pisarka i dziennikarka, wcześniej także liderka kobiecego zespołu rockowego „Andy”. Dotychczas wydała dwie powieści: „Disko” (2012) i „Górę Tajget” (2016). W 2017 r. wydała książkę „Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy”. Wraz z Agnieszką… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 1-2/2020