Gangi przejęły władzę nad stolicą Haiti. Premier nie może wrócić do kraju

Ariela Henry’ego, przywódcy pogrążonego w chaosie państwa, nie wpuszczają szefowie gangów, do walki z którymi próbował montować zagraniczną koalicję. W stolicy zamknięte są sklepy, a w szpitalach brakuje lekarstw. Komisariaty policji i sądy płoną.
w cyklu STRONA ŚWIATA

08.03.2024

Czyta się kilka minut

Demonstranci żądają rezygnacji premiera Haiti Ariela Henry'ego. Port -au-Prince, 7 marca 2024 r. / fot. Guerinault Louis / AFP / EAST NEWS
Demonstranci żądają rezygnacji premiera Haiti Ariela Henry’ego. Port-au-Prince, 7 marca 2024 r. / Fot. Guerinault Louis / AFP / East News

Premier Ariel Henry wyjechał z Haiti pod koniec lutego, wpierw do Gujany, na naradę przywódców państw karaibskich, a stamtąd poleciał do Kenii, która jeszcze w zeszłym roku obiecała stanąć na czele międzynarodowego korpusu ekspedycyjnego do walki z haitańskimi gangami. W Nairobi Haitańczyk podpisał nawet specjalną umowę, umożliwiającą Kenii wysłanie na Karaiby ponad tysiąca policjantów.

Kiedy jednak premier Henry ruszył w podróż do kraju, drogę powrotną odcięli mu rodzimi gangsterzy, którzy zaatakowali lotnisko w stołecznym Port-au-Prince. Henry próbował lądować w Dominikanie, sąsiadce, z którą Haiti dzieli wyspę Hispaniolę, ale rządzący z Santo Domingo nie wpuścili go do kraju. Ostatecznie haitański premier wylądował w San Juan, w należącym do USA Portoryko. Pod jego nieobecność stolica Haiti przeszła we władanie gangów, które rozpanoszyły się, odkąd premier Henry objął rządy w tym 12-milionowym, ubogim i doświadczanym przez los kraju.

Zbrojne gangi i przemoc zawsze miały wpływ na politykę w Haiti, republice afrykańskich niewolników, którzy pod koniec XVIII wieku podnieśli powstanie przeciwko Francji, a w 1804 roku ogłosili niepodległość swojego państwa (w 1844 roku odłączyła się od niego Dominikana, zajmująca wschodnią część Hispanioli). W drugiej połowie XX wieku złowrogą sławę zdobyły „szwadrony śmierci” Tonton Macoute, strzegące tyranii klanu Duvalierów, ojca François (1957-71) i jego syna Jean-Claude’a (1971-86).

Bojówki ze slumsów Port-au-Prince strzegły władzy księdza Jeana-Bertranda Aristide’a, ludowego bohatera i głosiciela teologii wyzwolenia, który trzykrotnie sprawował stanowisko prezydenta Haiti (od lutego do września 1991 roku, w latach 1994-96 i 2001-04) i trzykrotnie był z niego obalany. Puczowi z 2004 roku przewodził herszt narkotykowego gangu Guy Phillipe, któremu jednak nie udało się przejąć władzy, bo w wyborach prezydenckich w 2006 roku poniósł sromotną klęskę.

Gangami od lat wysługuje się wielu czołowych haitańskich polityków, wielu łączą z nimi wspólne interesy. Gangsterzy – tym razem z Kolumbii – zamordowali w 2021 roku prezydenta Jovenala Moise’a, a kiedy władzę przejął po nim premier Ariel Henry, zawłaszczyli stolicę i znaczną część kraju.

Szacuje się, że zbrojne gangi kontrolują dziś ponad trzy czwarte stołecznego ponadmilionowego Port-au-Prince, które nigdy nie podniosło się ze zniszczeń doznanych w potężnym trzęsieniu ziemi z 2010 roku (ćwierć miliona zabitych). Miasto zostało podzielone przez gangsterów na strefy wpływów, a wskutek wojen gangów zginęło tysiące ludzi (w tym roku w Haiti zginęło więcej ludzi niż na wojnie w Ukrainie).

Premier Henry od początku panowania prosi zagranicę o pomoc w wojnie z gangami. Jesienią 2023 roku zgodę na utworzenie międzynarodowej koalicji i wysłanie na Haiti korpusu ekspedycyjnego zgodziła się nawet Rada Bezpieczeństwa ONZ. Dała swoje błogosławieństwo, ale swoich wojsk pokojowych wysłać się nie zgodziła. Interwencji odmówili też Amerykanie, którzy kilkakrotnie już posyłali wojska na Haiti. Amerykanie namawiali do tego Kanadę i obiecywali, że wyłożą ćwierć miliona dolarów na korpus ekspedycyjny, ale ostatecznie policjantów i żołnierzy zgodziła się posłać tylko Kenia (wsparcie obiecały – ale tylko obiecały – Benin, Czad, Senegal, Bangladesz, Jamajka, Bahamy, Belize, Antigua i Barbuda oraz Barbados).

Gangsterzy z Port-au-Prince oraz tamtejsi politycy nieprzyjaźni premierowi twierdzą, że Henry chce się posłużyć cudzoziemcami, żeby przedłużyć swoje panowanie. Uważają go za uzurpatora, bo od wyborów z 2016 roku nie urządził w kraju żadnej wolnej elekcji. Henry odpiera ten zarzut twierdząc, że nie da się urządzić porządnych wyborów, dopóki w kraju szarogęsić się będą zbrojne gangi.

Nigdzie indziej przywódcy nie umierają podczas sprawowania urzędu tak często jak w Afryce

W wielu krajach na tym kontynencie panują starcy, którzy zdobyli władzę tak dawno, że uważają ją za swoją własność. Na to nakłada się przekonanie, że stan ich zdrowia jest pilnie strzeżoną tajemnicą państwową. Zmarły w lutym prezydent Namibii Hage Geingob był wśród nich wyjątkiem.

Pod nieobecność premiera gangsterzy przerwali uliczne wojny o łupy i wpływy i wspólnie zaatakowali lotnisko, żeby nie wpuścić Henry’ego do kraju. Zdobyli też dwa największe więzienia, z których uwolnili prawie 5 tysięcy skazańców, w ogromnej większości swoich towarzyszy broni. Splądrowali też główny port, który w rezultacie został zamknięty. W haitańskiej stolicy brakuje wszystkiego, zamknięte są sklepy, a w szpitalach brakuje lekarstw. Gangsterzy napadają i palą komisariaty policji i sądy.

Najpotężniejszy z hersztów, 46-letni Jimmy „Barbecue” Cherizier, były policjant, grozi, że jeśli Henry nie złoży władzy i sprowadzi do Haiti cudzoziemców na pomoc, w kraju wybuchnie wojna domowa, która „skończy się ludobójstwem”. „Albo wszyscy będziemy tu żyli jak w raju, albo wszystkich nas czeka piekło” – grozi.

Karaibska wspólnota CARICOM, na naradę której 74-letni neurochirurg Henry wyjechał z Haiti, narzeka na upór i kłótliwość polityków z Port-au-Prince. „Mimo naszych ciągłych namów i perswazji nie udało się ich przekonać do jakiejkolwiek zgody – narzeka prezydent Gujany Irfaan Ali. – Wiedzą doskonale, co będzie za to ceną”.

Podczas narady w Gujanie Henry powiedział karaibskim kolegom, że ani myśli ustępować ze stanowiska, a wybory urządzi najwcześniej w połowie przyszłego roku. Amerykanie, których gościem w San Juan od wtorku pozostaje haitański premier, przekonują go, by „pilnie przyspieszył transformację” i włączył do rządu innych. Rzecznik Departamentu Stanu określił czwartkową rozmowę telefoniczną Haitańczyka z szefem amerykańskiej dyplomacji Antonym Blinkenem jako „intensywną”.

Volker Türk, komisarz ONZ ds. praw człowieka, oraz Maria Isabel Salvador, specjalna wysłanniczka ONZ ds. Haiti, wzywają do „bezzwłocznego” wysłania korpusu ekspedycyjnego do Port-au-Prince. Tymczasem w Nairobi, na wieść o chaosie w Haiti, wielu kenijskich policjantów, którzy zgłosili się na ochotnika na wyprawę na Karaiby, zmieniło zdanie i wycofało się z wyjazdu. Amerykanie ogłosili, że wyślą dodatkowych żołnierzy piechoty morskiej, żeby zapewnić bezpieczeństwo ambasady i dyplomatów USA w Port-au-Prince.

Przeczuwając, że koniec rządów Ariela Henry’ego jest bliski, grupa opozycyjnych polityków w Haiti zawiera nowe przymierza i sposobi się do przejęcia władzy. Jednemu z sojuszów przewodzi Guy Phillippe, pogromca prezydenta Aristide’a z 2004 roku. Jesienią wrócił do kraju po sześciu latach więzienia w USA, gdzie odsiadywał wyrok za pranie pieniędzy i przemyt narkotyków. Razem z jednym z senatorów proponuje utworzenie triumwiratu, który przejąłby władzę od Henry’ego i rządził Haiti do czasu nowej, wolnej elekcji.

Punkty zapalne i przemilczane części świata. Reporter, pisarz i były korespondent wojenny zaprasza do autorskiego cyklu. Czytaj w każdy piątek! 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reporter, pisarz, były korespondent wojenny. Specjalista od spraw Afryki, Kaukazu i Azji Środkowej. Ponad 20 lat pracował w GW, przez dziesięć - w PAP. Razem z wybitnym fotografem Krzysztofem Millerem tworzyli tandem reporterski, jeżdżąc wiele lat w rejony… więcej