Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To książka o człowieku i uniwersalnej kondycji ludzkiej. W kondycję tę wpisane są też wady. Zwłaszcza siedem wad głównych.
Bo Gianfranco Ravasi - od jesieni noszący kapelusz kardynalski - świadomie rezygnuje z języka religijnego. Nawet więcej, rezygnuje w refleksji z roli przewodniej Pisma Świętego, które w książce stanęło w równym szeregu z innymi kulturotwórczymi tekstami: od starożytności, przez nowożytność, po współczesność. A przecież polskim Czytelnikom kard. Ravasi jest już dobrze znany jako wybitny biblista i utalentowany przewodnik po świecie Pisma. Wydawnictwo Salwator opublikowało wcześniej m.in. jego imponujące pięciotomowe "Psalmy" czy krytyczne opracowania ksiąg Koheleta, Hioba i Pieśni nad Pieśniami, a także bardziej popularyzatorskie pozycje, pięknie ilustrowane wybranymi przez niego obrazami, jak "Twarze Biblii" czy "Piękno Biblii". Jednak "Bramy grzechu" prowadzą Czytelnika w inne rejony, inne przestrzenie... Dzięki temu, zwłaszcza w czasie Wielkiego Postu, dają do myślenia.
Ravasi stworzył bowiem obszerną galerię ludzkich postaw uwiecznionych w dziełach kultury - głównie literackich, ale też w malarstwie i kinie - które ilustrują mechanizm powstawania i działania w człowieku wad pychy, chciwości, nieczystości, gniewu, nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, zazdrości oraz lenistwa. Odwołuje się również do filozofii, psychologii, socjologii. Swoje miejsce w tekście znalazły też święte teksty innych religii.
"Wada i cnota są krewnymi jak węgiel i diament" - przywołuje Ravasi na początku książki powiedzenie austriackiego pisarza Karla Krausa. "Podobnie jak z wieloma rzeczami - wyjaśnia - strona pozytywna i negatywna są jak przeciwstawne »bieguny«, przyciągają się do siebie i są konieczne, by się wzajemnie wyjaśnić". Dlatego Autor prezentuje równocześnie dokonania Zygmunta Freuda, Markiza de Sade, Nietzschego, Goethego, Horacego, Sokratesa, Tomasza z Akwinu, Bertranda Russela. Obecni są też m.in. Virginia Woolf, Oskar Wilde, Emily Dickinson, Vladimir Nabokov, Paul Valéry...
To tylko część nazwisk. Pojawia się więc wrażenie przesytu, jak w galerii - podzielonej tematycznie na sale poświęcone kolejnym wadom - której kolekcja jest tak bogata, że wręcz paraliżuje odbiorcę. A jeśli by jeszcze, jak chce Ravasi, w wystawionych obrazach dostrzec tak naprawdę lustra, w których odbija się ludzka kondycja?
"Wada, rzeczywistość wybitnie osobista, przekształca się również w zjawisko społeczne, ponieważ z natury swej ma pewne aspekty, które wciągają drugiego, a czasem także nim wstrząsają lub wręcz go niszczą. W ten sposób - przekonuje Ravasi - zarysowuje się pewna dynamika społeczna akcji i reakcji: człowiek występny zaraża wspólnotę, a z kolei skażone środowisko wzmacnia pomysłowość jednostki w wymyślaniu zła". Autor odsłania dalej uniwersalne mechanizmy, nie posiłkując się przywoływaniem Boga na poparcie swych racji: bo to przecież, pokazuje w książce, sam człowiek odsłania przed drugim człowiekiem własną naturę. A po jej ciemniejszej stronie triumfuje pycha, źródło wszystkich innych wad. "Ślimaczek Próżności - cytuje Ravasi poetę Trilussa - wpełzł na obelisk, / spojrzał na swój śluz i rzekł: Już wiem, / że zostawię swój ślad w Historii".
Gianfranco Ravasi, "Bramy grzechu. Siedem grzechów głównych", tłum. Krzysztof Stopa, Salwator, Kraków 2011