Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Plan rozbudowy elektrowni jądrowych przedstawiło francuskie ministerstwo energii. W ciągu najbliższych pięciu lat ma ruszyć budowa nowego reaktora, a potem pięciu kolejnych (będą to europejskie wodne reaktory ciśnieniowe, EPR). Wszystkie mają zostać podłączone do sieci od roku 2035. Rząd szacuje ich koszt na 52-56 mld euro. Harmonogram tego „renesansu atomu”, jak nazywa to prezydent Macron, uważany jest za ambitny, bo takie budowy trwają ostatnio we Francji długo. Np. reaktor typu EPR w normandzkim Flamanville, budowany od 2007 r., miał być oddany w 2012 r., a zostanie ukończony w 2023 r.
Ponad dwie trzecie prądu zużywanego we Francji wytwarzają elektrownie jądrowe. W kraju jest 56 reaktorów, ale ostatnio 32 były wyłączone lub pracowały w trybie ograniczonym (z powodu problemów technicznych czy konserwacji; wiele jest już starych). Władze liczą, że przed zimą pracować będą znów wszystkie i kraj poradzi sobie z kryzysem energetycznym.
Macron chce rozwijać też energetykę wiatrową: pod koniec września prezydent otworzył pierwszą we Francji farmę wiatrową. Tworzy ją koło Saint- -Nazaire nad Atlantykiem 80 wiatraków. W budowie jest kolejnych sześć farm. ©℗