Ekoteologia wyzwolenia: zmieńmy nasze relacje z naturą

Niektórzy ludzie Kościoła nie chcą zmieniać wygodnego życia, które prowadzą. Tymczasem walka, którą wszyscy musimy stoczyć, również w Kościele i w ramach teologii, ma charakter ekologiczny.

23.06.2023

Czyta się kilka minut

Leonardo Boff / ARCHIWUM PRYWATNE LEONARDA BOFFA
Leonardo Boff / ARCHIWUM PRYWATNE LEONARDA BOFFA

DOMA MATEJKO: Dlaczego propagowanie teologii wyzwolenia kosztowało wolność i życie tak wielu księży i teologów?

LEONARDO BOFF, TEOLOG: Centralną osią teologii wyzwolenia jest solidarność z ubogimi, działanie przeciwko ubóstwu i na rzecz sprawiedliwości społecznej. Bez prawdziwej miłości do biednych i opowiadania się po ich stronie nie ma teologii wyzwolenia. Każde wyzwolenie jest przeciwstawieniem się jakiemuś uciskowi. Odrzucenie przez część księży, teologów i ogólnie przez Kościół teologii wyzwolenia wynika z faktu, że ten typ teologii wymaga nawrócenia. Niektórzy duchowni nie chcą zmieniać wygodnego życia, które prowadzą. Ponadto zmusiłoby ich to do zwrócenia szczególnej uwagi na biednych i do prostszego życia. Aby uniknąć tego wymogu, oskarżają tych, którzy praktykują tę teologię, o bycie komunistami. Bezkrytycznie podpisują się pod opartym na wyzysku systemem kapitalistycznym. W rzeczywistości brakuje im ducha ewangelicznego, naśladowania Jezusa, który zawsze był po stronie życia, zwłaszcza tych, którzy mają tego życia mniej, tak jak ubodzy i ci, którzy cierpią. Mój apel do nich brzmi: czytaj Ewangelię, patrz na Jezusa i staw czoła jego wymaganiom.

Pomoc najuboższym jest najważniejszym przesłaniem teologii wyzwolenia, jednak każdy kraj modyfikował jej założenia w zależności od lokalnych potrzeb i motywacji.

Opresje są różne i każda z nich wymaga specyficznego wyzwolenia. Na przykład osoby czarnoskóre generalnie są dyskryminowane. Teologia wyzwolenia w ich przypadku jest zobowiązaniem do poszanowania ludu, religii pochodzenia afrykańskiego, ich sposobu ubierania się itp. Ucisk, jakiego doświadczają rdzenni mieszkańcy, którzy w niektórych krajach, takich jak Brazylia, byli uciskani i mordowani, wymaga teologii wyzwolenia, która broni ich życia, ich ziem i lasów, ich religii, ich obrzędów i świąt. Dyskryminowane kobiety, osoby o odmiennej orientacji seksualnej czy wyzyskiwani pracownicy – każda z tych grup potrzebuje innego wyzwolenia.

W Argentynie i Brazylii junty wojskowe rządziły w latach 70. i 80. (choć w Brazylii pucz nastąpił wcześniej, w 1964 r.). Czy i w tych krajach można mówić o wewnętrznej specyfice walki z uciskiem?

W Argentynie, w czasach reżimu junty wojskowej, panował zaciekły antykomunizm. Nie można było użyć żadnej kategorii, która brzmiała marksistowsko, takiej jak „walka klas” czy słowa „biedni”. Można było natomiast zastąpić je wyrazami „uciskany” lub „uciszony”. Opracowano więc argentyńską wersję teologii wyzwolenia, która została sformułowana w następujący sposób: wyzwolenie uciskanej kultury i uciszonego ludu.

Była to teologia wyzwolenia, która stawiała biednych w centrum i poruszała się w ramach ich kultury ludowej. W Argentynie było wielu męczenników wywodzących się z teologii wyzwolenia, takich jak bp Enrique Angelelli [zamordowany w 1976 r. i beatyfikowany przez Franciszka w 2019 r.] i wielu innych księży, zakonników i świeckich, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Z tej argentyńskiej teologii wywodzi się również papież Franciszek. Wielokrotnie zaznaczał to jego zmarły już profesor Juan Carlos Scannone.

W Brazylii istniała natomiast cała tradycja intelektualna posługująca się kategoriami marksistowskimi. Brazylijska teologia wyzwolenia operowała kategoriami „walki klasowej”, mówiła o „biednych” i „uciskanych” przez system kapitalistyczny, o manipulacji religią, która mogła, gdyby przybrała zniekształconą formę, stać się opium dla mas. Brazylijska teologia wyzwolenia rozwinęła krytyczną świadomość w linii Paulo Freirego [brazylijskiego pedagoga i filozofa nawiązującego do marksizmu, autora „Pedagogiki uciśnionych” – red.]. Wszyscy reprezentanci teologii wyzwolenia w czasach dyktatury byli prześladowani, aresztowani, torturowani i mordowani, jak np. Frei Tito Alencar, który został oskarżony o bycie komunistą. Najbardziej prześladowaną postacią, za potępienie tortur na forach międzynarodowych, był bp Dom Hélder Câmara.

Ponieważ był to czas zimnej wojny, trzeba było stanąć po stronie kapitalizmu. W przeciwnym razie było się uważanym za komunistę. Trzeba jednak powiedzieć, że Marks nie jest ojcem chrzestnym teologii, lecz że sięga ona do tradycji exodusu, proroków, działalności Jezusa i apostołów.

A jak wyglądała Twoja osobista walka?

W najcięższych i najciemniejszych czasach prześladowań przez reżim – od 1968 r. – robiłem doktorat w Monachium. Wróciłem do Brazylii w 1970 r. Będąc wykładowcą i pisarzem, w szczególności po napisaniu książki „Jezus Chrystus Wyzwoliciel”, byłem bacznie obserwowany. Ale nigdy nie zostałem aresztowany. Prześladował mnie natomiast Rzym. Praktycznie po wydaniu każdej książki, którą napisałem, dostawałem listy z oskarżeniami, na które musiałem odpowiadać. Po opublikowaniu książki „Kościół. Charyzmat i władza” Kongregacja Nauki Wiary, dawna Inkwizycja, kierowana wówczas przez kard. Josepha Ratzingera, który był moim profesorem w Niemczech, i który opublikował moją ponad 500-stronicową rozprawę doktorską, wszczęła przeciwko mnie proces doktrynalny. Musiałem usiąść na krześle ­Galileusza. Potępili moją książkę i nałożyli na mnie karę „uległego milczenia” (silentium obsequiosum) na czas nieokreślony. To eufemistyczne określenie, które w rzeczywistości oznaczało surową karę: usunięcie z katedry teologii, zakaz przemawiania i publikowania. To było trudne, bo teolog ma tylko słowo i pióro. Jednak później, kiedy Jan Paweł II dowiedział się, że pracuję z ubogimi, i że wymiar nałożonej na mnie kary jest taki sam, jaki reżim wojskowy nakładał na opozycjonistów w czasach dyktatury w Brazylii, osobiście uwolnił mnie od zarzutów.

Najważniejsze obecne wyzwanie?

Uważam, że obecnie walka, którą wszyscy musimy stoczyć, również w Kościele i w ramach teologii, ma charakter ekologiczny. Wyzyskujemy Ziemię. Wciąż brak nam zrównoważonego rozwoju. Aby Ziemia mogła zregenerować się i odnowić zasoby, które zużywamy obecnie w ciągu roku, potrzebuje półtora roku. Katastrofy naturalne i globalne ocieplenie są efektem działalności najbardziej niebezpiecznego drapieżnika – człowieka. Albo zmienimy nasze relacje z naturą, albo Ziemia wyśle ​​​​​​nam jeszcze bardziej śmiercionośne sygnały. Jak powiedział papież Franciszek w encyklice „Fratelli tutti”: jedziemy na tym samym wózku i „albo wszyscy się uratujemy, albo nikt się nie uratuje”.

W ten sposób wyłoniła się ekoteologia wyzwolenia, która stara się współpracować z wiarą chrześcijańską i Kościołem w imię ochrony stworzenia, w celu uniknięcia katastrofy ekologicznej i społecznej. W centrum tej teologii jest życie i biocywilizacja.

Kolejnym tematem, który dotyczy nas wszystkich, jest globalny pokój. Zamieszkujemy tę samą Ziemię, to nasz „wspólnym dom”, a mimo to utrzymujemy przestarzałe granice między narodami. Wyzwanie polega na stworzeniu nowego globalnego paktu społecznego wszystkich narodów, omawianiu globalnych problemów i szukania globalnych rozwiązań. Nadal brak nam wystarczającej świadomości i działań, które trzeba podjąć już teraz, na poziomie międzynarodowym, jeżeli chcemy w dalszym ciągu móc żyć i cieszyć się naszą planetą. ©

LEONARDO BOFF (ur. 1938) jest brazylijskim teologiem i filozofem, jednym z czołowych reprezentantów teologii wyzwolenia. Były franciszkanin ukarany w 1985 r. przez Kongregację Nauki Wiary zakazem nauczania. Działacz na rzecz ochrony środowiska.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Studiowała nauki polityczne na Universidad de los Andes w Bogocie. W latach 2015-16 pracowała dla Hiszpańskiego Instytutu Nauki CSIC w departamencie antropologii w Barcelonie. Mieszkała w Kolumbii, Meksyku, Peru i Argentynie. Przeprowadzała wywiady m.in. z… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 27/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Człowiek, drapieżnik