Edward Augustyn: O masonach, murarzach, przyśpieszeniu i Pinokiu

Gdy opowiadałem redakcyjnym kolegom o tym wydarzeniu, widziałem w ich oczach niedowierzanie połączone z rozbawieniem. Byli przekonani, że czasy, gdy katolików straszono masonami, już dawno minęły.
w cyklu WKOŁO WATYKANU

25.02.2024

Czyta się kilka minut

Budowa rusztowań wokół konfesji św. Piotra w bazylice watykańskiej // Fot. o. Enzo Fortunato / Bazylika św. Piotra / materiały prasowe
Budowa rusztowań wokół konfesji św. Piotra w bazylice watykańskiej // Fot. o. Enzo Fortunato / Bazylika św. Piotra / materiały prasowe

„Mam nadzieję – i tego sobie życzę – że pewnego dnia Papież i Wielki Mistrz będą mogli się spotkać i razem przejść część drogi, w świetle dnia. Muszę to powiedzieć: w świetle Wielkiego Architekta świata”. Tymi słowami Stefano Bisi, Wielki Mistrz loży masońskiej Wielkiego Wschodu Włoch, zakończył swoje wystąpienie na konferencji „Kościół katolicki a masoneria”.

Konferencja, której podtytuł brzmiał: „Seminarium zapraszające”, odbyła się 16 lutego w Mediolanie, ale skoro wzięło w niej udział trzech przedstawicieli Stolicy Apostolskiej, to wydarzenie spełnia kryteria określone tytułem naszego newslettera – wciąż krążymy „wkoło Watykanu”, nawet jeśli tym razem koło liczy w promieniu aż 600 kilometrów.

Nie było to pierwsze oficjalne spotkanie reprezentantów Kościoła z masonami, ale po raz pierwszy uczestniczyło w nim aż trzech hierarchów (gospodarz miejsca, abp Mario Enrico Delpini z Mediolanu, bp Antonio Staglianò, przewodniczący Papieskiej Akademii Teologicznej, i kard. Francesco Coccopalmerio, emerytowany prefekt Papieskiej Rady ds. tekstów prawnych). Przedstawicielami drugiej strony byli wielcy mistrzowie trzech największych lóż masońskich Włoch.

Wolne mularstwo

Gdy opowiadałem redakcyjnym kolegom o tym wydarzeniu, widziałem w ich oczach niedowierzanie połączone z rozbawieniem. Byli przekonani, że czasy, gdy katolików straszono masonami, już dawno minęły, dzisiejsze loże to nobliwe zgromadzenia filozofujących o nieosobowym Bogu filantropów, a w ich plan przejęcia rządu nad światem i zniszczenia Kościoła wierzą już jedynie najwytrwalsi wyznawcy spiskowych teorii. 

Oczywiście nie brak ich w Polsce, ani tym bardziej we Włoszech, zwłaszcza że tam na fatalną opinię masoneria sama sobie zapracowała – do jednej z jej lóż, Propaganda Due (P2), należało w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku ponad tysiąc najważniejszych osób w państwie – polityków, szefów służb mundurowych i tajnych, a także dziennikarzy. Co prawda P2 została wykluczona z macierzystej loży historycznej (Wielkiego Wschodu Włoch) i stała się organizacją kryminalno-polityczną, ale ludzi przekonanych, że to było prawdziwe oblicze masonerii, nie brak – także w Watykanie.

Jednak nie z powodów politycznych (a przynajmniej nie tylko) konferencja katolicko-masońska budzi zainteresowanie. Nie dlatego Kościół od 300 lat uznaje wolnomularstwo za wielkie zagrożenie i zakazuje katolikom wstępowania do lóż (Watykan wydał, jak policzono, 600 dokumentów na ten temat, ostatni w listopadzie ubiegłego roku). Nie chodzi też wcale, a przynajmniej już nie dziś, o antyklerykalizm masonów – we współczesnym świecie nie jest on zresztą szczególnie napastliwy.

Powodem niezgody są szerzone przez masonów przekonania, które kolidują z istotą wiary chrześcijańskiej. Czyli: 1) koncepcja Boga bezosobowego, którego nie można w żaden sposób poznać, a którego każda religia tworzy swój własny obraz; 2) przeświadczenie, że prawda jest relatywna, niepoznawalna w pełni przez nikogo, zatem nikt nie może twierdzić, że ją posiadł i ujął w dogmaty wiary; 3) przekonanie, że skoro wszystkie religie są równe – jednakowo szukają prawdy i jednakowo błądzą – może powstać jedna, godząca wszystkich wyznawców, skupiona wokół wspólnych zasad etycznych i oparta na przesłankach racjonalnych; 4) podstawą etyki nie jest prawo boże ani naturalne (bo takie nie istnieją), ale humanitaryzm i tolerancja; 5) wolność człowieka jest wartością najwyższą.

To wciąż nieusuwalne przeszkody, o czym mówili na konferencji przedstawiciele Kościoła, (ze strony masonerii ich nie ma – członkowie lóż mogą wyznawać różne religie i należeć do różnych wyznań). Póki co można rozmawiać o tym, co łączy: wzajemnym szacunku, powszechnym braterstwie, trosce o klimat, prawach człowieka czy działaniach charytatywnych.

Powolne murarstwo

W tym samym czasie, gdy przedstawiciele Watykanu spotykali się z wolnomularzami, w Bazylice św. Piotra stawiano murarskie rusztowania. Rusza remont najważniejszego elementu świątyni, tzw. konfesji św. Piotra, czyli wysokiego na 29 metrów i ważącego 60 ton baldachimu ze spiżu i brązu, który osłania ołtarz oraz, znajdujący się 7 metrów pod nim, grób pierwszego apostoła. To dzieło Gianlorenza Berniniego, równie słynne, jak kolumnada na placu przed bazyliką. Artysta pracował nad nim przez 11 lat (1624-1635) – zużywając do budowy m.in. brąz z Panteonu. Quod non fecerunt barbari, fecerunt Barberini (czego nie zrobili barbarzyńcy, dokonali Barberini) – mówiono pod adresem papieża Urbana VIII, zleceniodawcy prac, pochodzącego z rodu Barberinich. To zresztą nie była jedyna dewastacja antycznych pozostałości. Przy osadzaniu czterech spiralnych kolumn konfesji na kilkumetrowych fundamentach zniszczono leżące poniżej groby chrześcijan z I wieku, a do budowy całej bazyliki – trwającej 120 lat – zwożono materiał pochodzący z rozbiórki wielu innych zabytków, m. in. Colosseum.

Jak łatwo zauważyć, mija właśnie 400 lat od rozpoczęcia budowy baldachimu, który przez ten czas tylko raz był gruntownie odnawiany (250 lat temu). Dokładna dokumentacja fotograficzna 3D, wykonywana przy pomocy drona i we współpracy z firmą Microsoft wykazała, że zabytek jest nie tylko zakurzony, odbarwiony i pokryty patyną, ale też w wielu miejscach popękany – w najgorszym stanie są jego elementy drewniane.

Remont w samym sercu bazyliki ma zakończyć się w listopadzie tego roku, czyli przed rozpoczęciem roku jubileuszowego, kiedy to można spodziewać się zwielokrotnionego napływu pielgrzymów. Czy się uda? „Ciągnie się jak budowa Świętego Piotra” – mówią Włosi, gdy nie mogą się na coś doczekać. Dlatego na wszelki wypadek rusztowania ustawiono tak, by możliwe było odprawianie pod nimi mszy papieskich.

Czy młyny przyśpieszą?

Inne przysłowie, o watykańskich młynach, które mielą powoli, znają wszyscy. Zatrudniająca ponad 3 tys. urzędników kuria rzymska to ogromna, zbiurokratyzowana machina, w której latami można przerzucać się dokumentami i odpowiedzialnością. Byliśmy tego świadkami wiele razy – odbywały się synody, biskupi przygotowywali postulaty dla papieża, ten wydawał postsynodalną adhortację, a potem wszystko rozchodziło się po kościach, czyli kurialnych gabinetach. Bo do każdej zadeklarowanej zmiany potrzeba jeszcze setek decyzji szczegółowych, za które odpowiadają poszczególne dykasterie. Przykład synodów jest tu najbardziej adekwatny, jako że sekretariat za nie odpowiedzialny jest organem pozakurialnym, i tak właśnie był przez prefektów dykasterii traktowany.

W ubiegłym tygodniu (17 lutego) papież Franciszek nakazał więc wszystkim urzędom kurii ścisłą współpracę z sekretariatem synodu oraz zarządził powołanie specjalnych komisji roboczych, które będą rozmawiać o najważniejszych postulatach toczącego się właśnie – z roczną przerwą – synodu. Jest ich dwadzieścia, w tym kilka najgłośniejszych, jak wprowadzenie diakonatu kobiet, dowolności celibatu dla księży, dopuszczenia świeckich do procesu wyboru biskupów czy superwizji pracy księży i biskupów. Będą one dyskutowane podczas obrad plenarnych w październiku, ale wcześniejsza analiza ich szans realizacji przez sekretariat synodu i przedstawicieli poszczególnych dykasterii ma pomóc biskupom w łatwiejszym podjęciu decyzji, a przede wszystkim umożliwić, by wprowadzanie ich w życie Kościoła, nie „ciągnęło się, jak budowa świętego Piotra”.

Nieszczęsny dar wolności

Na zakończenie informacja gatunkowo lżejsza, ale przecież wciąż pozostająca w okolicach Watykanu, a w dodatku nawiązująca do tematu głównego dzisiejszego newslettera. Wielkopostne rekolekcje dla diecezji rzymskiej, które odbywają się w każdy środowy wieczór w Bazylice św. Jana na Lateranie, oparte są w tym roku na „Przygodach Pinokia”. Słynna książka Carla Collodiego stała się inspiracją pięciu konferencji, wygłaszanych wspólnie przez Franca Nembriniego, pisarza, pedagoga, popularyzatora literatury w mediach, ks. Fabia Rosiniego, dyrektora wydziału powołaniowego diecezji, i kard. Angela De Donatisa, wikariusza Rzymu. Sądzę, że nikomu nie przeszkadza fakt, że autor najsłynniejszej włoskiej książki dla dzieci był masonem (najprawdopodobniej – historycy literatury trochę się o to spierają, ale w opowieści o drewnianym pajacyku znajdują wiele elementów na to wskazujących: sam proces przeistaczania się w nowego człowieka, motywy z filozofii, mitologii i innych religii). Temat wielkopostnych rozważań tylko z pozoru wydaje się zabawny i dziecięcy. Bo każdy, kto czytał opowiadania o niesfornym pajacyku, wie, że chodzi o rzecz najważniejszą: nieszczęsny dar wolności.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz „Tygodnika Powszechnego”, akredytowany przy Sala Stampa Stolicy Apostolskiej. Absolwent teatrologii UJ, studiował też historię i kulturę Włoch w ramach stypendium  konsorcjum ICoN, zrzeszającego największe włoskie uniwersytety. Autor i… więcej