Dzietne i niedzietne

Przykazanie posiadania potomstwa dotyczy tylko mężczyzny (ciekawe, jak ma dokonać tego sam…).

16.11.2020

Czyta się kilka minut

Ziemia Izraela, ze względu na szczególne położenie geograficzne, była po wielekroć nawiedzana przez wojny, plagi głodu i epidemie. Czyż w zdziesiątkowanej populacji oczekiwanie, by kobiety miały liczne potomstwo, nie było wyjątkowo dojmujące? Ale spośród czterech pramatek oraz praojcowych żon drugorzędnych – Hagar, Bilhy i Zilpy – jedynie Lea miała więcej niż dwójkę dzieci.

Jak mówi Pismo, Najwyższy widzi, że Lea – w przeciwieństwie do swojej siostry Racheli – nie jest przez Jakuba kochana, i dlatego „otwiera jej łono”. Inna jest pozycja kobiety, która urodziła syna – dzieci dają jej wyższy od dotychczasowego status. Znamienne jest też stwierdzenie Racheli po urodzeniu Józefa, która ma poczucie, że teraz Bóg zdjął z niej hańbę. Bezpłodność staje się udziałem Sary, Rebeki i Racheli na długie lata. Rabini starają się zrozumieć przyczynę takiego stanu rzeczy i dochodzą do przeróżnych wniosków.

Najbardziej budujący jest ten, że pramatki były bezpłodne, ponieważ Najwyższy pragnął ich modlitw. Uzasadnienie mniej wzniosłe dostrzega deformację i brak powabu w poporodowym kobiecym ciele: dzięki bezpłodności pramatek ich mężowie mogli się nimi nacieszyć, a Sara do dziewięćdziesiątki wyglądała tak samo jak pod ślubnym baldachimem.

Talmud stawia mężczyznę, który nie spłodził potomstwa, na równi z żebrakiem, trędowatym i niewidomym. Przykazanie posiadania potomstwa dotyczy tylko mężczyzny (ciekawe, jak ma dokonać tego sam…). Spełnił on swój obowiązek, gdy ma według jednej opinii dwóch synów, a według konkurencyjnej – syna i córkę.

Jeśli przez dziesięć lat niezakłóconego pożycia nie pojawi się potomstwo, i żona w międzyczasie nie poroni, mężczyzna ma dalej się starać. W praktyce od ponad tysiąca lat, w ciągu których Żydom aszkenazyjskim zakazane jest posiadanie więcej niż jednej żony, oznacza to konieczność rozwodu. Taka rozwódka może jeszcze raz wyjść za mąż i spróbować z jeszcze jednym mężczyzną – pojawia się więc świadomość, że „wina” leży niekoniecznie po jej stronie.

W tradycji funkcjonuje historia o szczęśliwym bezdzietnym małżeństwie. Para miała się już rozwodzić i mąż powiedział żonie, żeby wzięła coś cennego z jego domu i wróciła do domu ojca. Żona upiła w sztok męża i zabrała go – nieświadomego – do domu ojca. I tu nastąpił happy end: poruszony czynem kobiety, pomodlił się za nich słynny rabin i jednak potomstwo się pojawiło.

Tak że nadzieja zawsze jest, a historie niepłodnych par pramatek i praojców stanowią niewyczerpane źródło pociechy.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jest rabinką. Absolwentka Wydziału Hebraistyki UW, uczyła hebrajskiego m. in. na UW, w WLH im. J. Kuronia i na UMCS-ie w Lublinie, a obecnie w warszawskim Liceum im. Zuzanny Ginczanki. Wydała 2 książki: polsko-hebrajski modlitewnik dla dzieci oraz wzbogacony… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 47/2020