Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Gdyby nic się nie zmieniło, do 2050 r. w wodach na całym świecie pływałoby już więcej ton plastiku niż ton ryb. I choć jest on materiałem, który można przetwarzać, mniej niż 10 proc. wyprodukowanego dotąd plastiku zostało poddanych recyklingowi. O istnieniu problemu zanieczyszczenia plastikiem, a także negatywnym wpływie plastikowych odpadów na środowisko i nasze zdrowie, świat wie od dawna. Wreszcie postanowił coś z tym zrobić.
2 marca 175 państw przy ONZ ogłosiło rozpoczęcie prac nad traktatem, który ustali globalne zasady wytwarzania, wykorzystania i przetwórstwa plastiku, co ma doprowadzić do drastycznego spadku jego produkcji. Do 2024 r. mają zostać ustalone szczegóły – m.in. rozwiązania prawne i sposoby finansowania zmian.
Nowy traktat byłby przełomem porównywalnym z porozumieniem paryskim z 2015 r., którego celem jest zatrzymanie katastrofy klimatycznej. Zresztą plastik nie jest klimatycznie neutralny – jego produkcja odpowiada za ok. 4 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych. ©℗
Krzysztof Story: Skupianie się na słomkach i foliówkach może być największym błędem w walce z katastrofą klimatyczną. Ale to nie znaczy, że jednostki są bezsilne.