Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jeszcze w czasach sowieckich fabryka „Czerwony październik” produkowała cukierki w polewie czekoladowej „Miszka na siewierie” (Misiek na północy). Każdy cukierek był starannie zawinięty w papierek z wizerunkiem polarnego niedźwiedzia w lodach Dalekiej Północy. Cukierki były ozdobą każdego noworocznego stołu i przedmiotem pożądania dzieciarni.
Czy obecne władze Rosji planują wypuszczenie nowego rodzaju cukierków „Losza na siewierie”? Losza to familiarne zdrobnienie od imienia Aleksiej. Właśnie okazało się, że bodaj najbardziej dziś na świecie znany Aleksiej – Nawalny – został przewieziony z położonego w centralnej Rosji łagru IK-6 w obwodzie włodzimierskim do kolonii karnej o specjalnym rygorze IK-3 za kręgiem polarnym. Ile czasu spędzi tu Nawalny, najważniejszy rosyjski opozycjonista, skazany przez putinowski wymiar niesprawiedliwości na 19 lat łagru?
Nie martwcie się o mnie
Z Nawalnym nie było kontaktu przez trzy tygodnie. Indagowane przez prawników opozycjonisty władze mataczyły, zwodziły i nie udzielały konkretnych odpowiedzi. Służba więzienna w IK-6 pod Włodzimierzem po pewnym czasie oznajmiła, że taki więzień już nie znajduje się na stanie kolonii. Sugerowano, że został przewieziony do aresztu śledczego w Moskwie, ale adwokaci nie znaleźli go tam. Współpracownicy Nawalnego (przebywający głównie za granicą) podnieśli alarm. Nic nie wskórali. Okazało się, że Nawalny był „na etapie”, czyli konwojowany do nowego miejsca odbywania kary. A w tym czasie więzień nie ma prawa do kontaktu ze światem.
Wreszcie 25 grudnia, po dwudziestu dniach, Nawalny odezwał się (za pośrednictwem adwokata) z Dalekiej Północy: „Nie martwcie się o mnie. U mnie wszystko w porządku. Jestem waszym nowym Dziadkiem Mrozem: mam czapkę uszankę, kożuch, zaraz mi wydadzą walonki. Nie mówię ho-ho-ho, tylko oh-oh-oh, kiedy wyglądam przez okno, za którym noc, potem na krótko wieczór, a zaraz potem znowu noc. W końcu jestem Dziadkiem Mrozem o specjalnym rygorze. Ochraniają mnie tu strażnicy, którzy wyglądają inaczej niż ci w centralnej Rosji, są jak z filmów: z automatami, w ciepłych rękawicach i butach z wojłoku, z pięknymi puszystymi owczarkami przy boku” – napisał z kolonii karnej IK-3 w miejscowości Charp w Jamało-Nienieckim Okręgu Autonomicznym.
Rygor zaostrzony
Kolonia karna IK-3 jest łagrem o zaostrzonym rygorze, znajduje się za kołem podbiegunowym, w wiecznej zmarzlinie. Nieoficjalnie nazywa się ją Wilk Polarny. Druga nieoficjalna nazwa łagru to Trojka. Kilka lat temu powstał o tej placówce film dokumentalny „Obóz koncentracyjny – kolonia karna 3 Trojka osiedle Charp”. Jeden z wypowiadających się w filmie więźniów mówi o warunkach odbywania kary tak: „Ogrodzenia są wysokie na sześć metrów, kilometry drutu kolczastego, wieżyczki strażnicze, z których kontrolowany jest każdy centymetr kwadratowy zony i kilometry wokół. Gdy znajdujesz się w środku, czujesz się jak zagoniony do żelaznej klatki maleńki zwierzaczek. Tutaj nie ma miejsca na bunt, poddajesz się, wpadasz w beznadzieję”.
W IK-3 karę może odbywać do 1020 więźniów. Większość z nich to osoby skazane za ciężkie przestępstwa na wysokie wyroki. Więźniowie mają prawo do pracy (czy Nawalnemu na nią zezwolą, to kwestia otwarta): działa garbarnia, szwalnia, więźniowie zajmują się snycerką, rękodziełem, niektórzy pracują w gospodarstwie pomocniczym (hodowla drobiu, świń).
Charp administracyjnie należy do miasta Łabytnangi, w pobliskim łagrze IK-18 przebywał i prowadził wycieńczającą głodówkę reżyser z okupowanego Krymu Ołeh Sencow.
Telefon raz na miesiąc
Jak wyjaśnia na łamach „Nowej Gazety. Europa” ekspert ds. więziennictwa Igor Samochin, kategoria „kolonia karna o zaostrzonym/specjalnym rygorze” od kategorii „kolonia karna o normalnym rygorze” różni się nie tyle warunkami bytowymi, ile ograniczeniami, jakim podlegają więźniowie. IK-3 w Charpie jest niemal pozbawiona kontaktu ze światem zewnętrznym. „Baraki są ciepłe, obóz powstał w latach 60., już po epoce Stalina, władzom chodziło nie o obóz śmierci, a o tanią siłę roboczą, więc o więźniów dbali. Listy czytają cenzorzy, służba więzienna wydaje telefon komórkowy raz na miesiąc” – mówi były więzień łagru. Osadzony w łagrze o zaostrzonym/specjalnym rygorze ma ograniczone prawo do widzeń, paczek i pieniędzy (czyli zaopatrzenia w więziennym sklepie, gdzie też obowiązuje ścisła reglamentacja dostępnych towarów).
Putinizm doskonali narzędzia politycznej zemsty
Do tego dodać jeszcze należy powtarzane w wielu relacjach więźniów wskazania, że w obozie brakuje opieki medycznej: „Na wszystko dają tabletkę przeciwbólową i tyle”. Charp położony jest na końcu świata, dojazd jest trudny (jak pisze BBC, „trzy godziny samolotem z Moskwy do Salechardu, następnie prom przez Ob (latem) lub przeprawa po zamarzniętej rzece (zimą), dalej 50 km samochodem. Albo dwie doby pociągiem”). Idealne warunki do odizolowania opozycjonisty, patrzącego na ręce władzy. Możliwe, że Nawalny zostanie osadzony w pojedynczej celi, aby pozbawić go kontaktu ze współwięźniami, możliwości rozmowy. To też tortura.
Naczelnikiem IK-3 jest pułkownik Wadim Kalina. „Od tego, jakie instrukcje z góry otrzymał Kalina i jak zamierza je realizować, zależy dalsze życie Aleksieja Nawalnego” – pisze „Nowa Gazeta. Europa”. Publicysta Andriej Malgin podsumowuje: „Jest jasne jak słońce na niebie, że Putin nie wypuści Nawalnego, póki żyje. Nienawiść Putina do Nawalnego jest być może nawet silniejsza niż nienawiść Putina do Ukrainy”.
Nawalny został przewieziony na Daleką Północ, z dala od sceny politycznej, na której ma prawo przebywać tylko jeden aktor – Władimir Putin. Na czas kampanii przed „wyborami Putina”, które wyznaczono na marzec 2024 r., „więzień numer jeden” ma zostać odizolowany, pozbawiony kontaktu ze światem oraz możliwości obserwowania i komentowania wydarzeń.