Dlaczego komisja ds. mafii przestała działać

Vittorio Alberti, koordynator watykańskiej grupy roboczej ds. mafii i korupcji: To dla Kościoła historyczna szansa. Mógłby dzięki temu coś zmienić w walce z korupcją i mafiami, choćby na poziomie dyplomatycznym.

26.07.2023

Czyta się kilka minut

CRISTIAN GENNARI / MATERIAŁY PRASOWE

Edward Augustyn: Był Pan inicjatorem i organizatorem watykańskiej komisji ds. mafii. W 2021 r., było głośno o jej powołaniu, a dziś słychać głosy, że została po cichu zlikwidowana.

Vittorio Alberti: Grupa robocza ds. mafii, bo taka była nasza oficjalna nazwa, pracowała od 9 maja 2021 r. do października 2021 r. Symbolicznym dniem jej powołania była beatyfikacja Rosaria Livatina, pierwszego beatyfikowanego sędziego w historii Kościoła, zamordowanego przez mafię w 1990 r. Ale można powiedzieć, że prace zaczęliśmy już wcześniej. W czerwcu 2017 r. zorganizowaliśmy w Watykanie pierwszą międzynarodową debatę na temat korupcji, a w rzeczywistości dotyczącą mafii.


Edward Augustyn: Powołano ją z wielką pompą, zlikwidowano po cichu kilka miesięcy później. Watykańska komisja ds. mafii nie miała łatwo >>>>


Powołanie grupy było odpowiedzią na papieskie słowa o ekskomunikowaniu mafiosów.

Ale od początku chodziło o coś więcej niż tylko ekskomunikę, która zresztą też nie powinna być rozumiana jako „wyrok Świętej Inkwizycji”, tylko jako element leczenia problemów społecznych, sygnał do nawrócenia, choć oczywiście także jako sposób na odcięcie się katolicyzmu od mafii. Chodziło o wypracowanie ogólnego stanowiska Kościoła katolickiego wobec mafii. Przedstawiliśmy szeroką panoramę problemu, bo korupcja to nie tylko temat prawny, kryminalny czy ekonomiczny. Mówimy o jej kontekście kulturowym, duchowym, politycznym i społecznym. Chcieliśmy zaproponować akcję edukacyjną, na przykład poprzez duszpasterstwo więzienne.  

Czemu więc przestaliście działać? Z dobrze poinformowanego źródła wiem, że przygotowany przez Was dokument nie trafił do papieża, a Franciszek ani razu nie przyjął Was na audiencji.

Nie chcę spekulować, dlaczego. Mogę jedynie potwierdzić fakty. Pomysł, by spotkać się z papieżem, co nadałoby większego znaczenia pracom grupy, pojawił się w czasie naszych spotkań, w których zawsze uczestniczyli kardynałowie Turkson i Tomasi. W listopadzie 2021 r. kard. Turkson, który kierował komisją, poprosił o audiencję, zgodnie z procedurą stosowaną w Watykanie. Wiem, że kilka innych osób też próbowało przekazać tę prośbę Ojcu Świętemu. Bezskutecznie. Nie wiemy nawet, czy prośba dotarła do papieża. Grupa przestała działać pod koniec 2021 roku, po przygotowaniu pięciostronicowego dokumentu, który jednak też nigdy nie trafił do adresata.

Dlaczego?

Nie znam przyczyny. Dokument był bardzo konkretny, odnosił się do podstawowych tekstów Kościoła, ukazywał wymiar edukacyjny, społeczny, prawny, duszpasterski, a nawet dyplomatyczny problemu. Ani ja, ani pozostali członkowie grupy nie wiemy, co wydarzyło się na najwyższych szczeblach Kurii Rzymskiej. Mogę tylko powiedzieć, że nasza praca nigdy nie była łatwa. Ale zawsze celem było podążanie drogą wytyczoną przez Franciszka i konkretyzowanie jej w Kościele jako instytucji światowej. Papież zawsze przykładał wielką wagę do tego tematu. Na różne nasze wcześniejsze inicjatywy odpowiadał pozytywnie, jak choćby na książkę, którą napisałem wspólnie z kard. Turksonem, o tym, jak walczyć z korupcją w Kościele i społeczeństwie. Papież napisał do niej wstęp.

Jako rzecznik grupy mogę powiedzieć, że wciąż mamy nadzieję, że owoce naszej pracy dotrą do papieża Franciszka.


Biskupi powinni mieć doktrynalne wsparcie, gdy wskazują, że działalności mafijnej nie da się pogodzić z Ewangelią mówił Vittorio Alberti w pierwszej rozmowie z "TP" w 2021 r. >>>>


Dokument jest tajny?

Jest poufny. Jego treść znają członkowie grupy a także konferencje episkopatów. I oczywiście Sekretariat Stanu. Napisany został w formie prośby do papieża, więc mógłby zostać opublikowany tylko przez adresata. Jest krótki ale bardzo konkretny. Żadnego moralizatorstwa, same propozycje. Na razie został zamknięty w sejfie. Mam nadzieję, że kierownictwo kurii zdecyduje się przekazać go papieżowi. Ta nadzieja podyktowana jest rangą sprawy, tragicznym jej kontekstem, potrzebą uczciwej i konkretnej odpowiedzi na tę problematykę przez Magisterium. To dla Kościoła historyczna szansa. Mógłby dzięki temu coś zmienić w walce z korupcją i mafiami, choćby na poziomie dyplomatycznym.

Wydaje się niepojęte, że dokument przygotowany przez oficjalnie powołaną w Watykanie grupę, złożoną ze znanych na polu walki z mafią autorytetów, zostaje zablokowany. Kto to zrobił? Sekretariat Stanu? A może nowy szef dykasterii?

Myślę, że nie jest moją rolą, by spekulować. Mogę tylko powtórzyć, że papież Franciszek jest pierwszym, który zaczął mówić o korupcji tak szeroko, odważnie i w sposób ciągły. Nie potrafię sobie wyobrazić, ile w związku z tym napotkał trudności. A zaczął mówić po wiekach milczenia, przerwanego jedynie słynnym przemówieniem św. Jana Pawła II w Agrigento i wypowiedzią Benedykta XVI w Palermo. Kuria Rzymska, która jest organem współpracującym z panującym papieżem, powinna odpowiadać na jego nauczanie. Podobnie jak konferencje episkopatów. Taki był pomysł naszej grupy. Nie mieliśmy w Watykanie łatwego życia. Szkoda, bo pojawiła się nadzieja dla tych, którzy walczą z korupcją i mafią.

Co jeszcze, poza dokumentem, udało Wam się zrobić?

Wysłaliśmy list do wszystkich konferencji biskupów z propozycją utworzenia międzynarodowej sieci ds. korupcji. Około trzydzieści z nich wyznaczyło dwóch lub trzech swoich reprezentantów. Ale nie dostali już odpowiedzi z Watykanu. Rozpoczęliśmy też współpracę z niektórymi ambasadami oraz z administracją prezydenta Joego Bidena, który jest zainteresowany walką z korupcją i przestępczością zorganizowaną.

Może problemem był niedookreślony przedmiot Waszej pracy? Mafia kojarzy się z przestępczością południa Włoch, a nie z problemem powszechnym.

We Włoszech mafiosi nie używają słowa "mafia". Chyba bardziej grupy latynoamerykańskie lub azjatyckie. Ale to prawda, jest dużo ignorancji w tej dziedzinie, także w Kościele. Wydaje nam się, że mafie są tylko włoskie albo że to historie filmowe, jak w „Ojcu chrzestnym” Francisa Forda Coppoli. A są globalne, dlatego właśnie pytania należy formułować na poziomie globalnym Kościoła: w Stolicy Apostolskiej. Podobnie z korupcją, która jest zjawiskiem powszechnym. To problemy całego świata.

Może uznano, że przesadzacie. Przecież nie każda grupa przestępcza to mafia.

Nasz dokument też wyjaśnia te kwestie. Trzeba odróżniać mafię od przestępczości zorganizowanej. Mafia ma „kulturę”, korzenie historyczne, własną mentalność, potrzebuje konsensusu społecznego, który często opiera się na Ewangelii i symbolach religijnych, głównie katolickich.

Uroczyste pogrzeby mafiosów, procesje z figurą przed ich domami. Księża i biskupi nie mają narzędzi, by temu zapobiegać?

To właśnie jest w naszym dokumencie. Szukanie odpowiedzi w nauce społecznej Kościoła, katechizmie, prawie kanonicznym. Wszystko to, czego do tej pory brakowało biskupom, którzy spotykali się z takim problemem w duszpasterstwie.

Może najprostszym wyjaśnieniem kłopotów Waszej komisji, jest fakt, że Kościół i sam Watykan też są powiązane z mafią? Wystarczy przypomnieć choćby o mafijnych związkach abp. Paula Marcinkusa i Instytutu Dzieł Religijnych w Watykanie. Nie mówiąc już o korupcji, która była już przed wiekami, przecież to był główny powód wystąpienia Marcina Lutra, i jest obecna do dziś, o czym świadczy proces kard. Angela Becciu.

Gdy dziś atakuje się Kościół i Watykan, zawsze mówi się o trzech rzeczach: korupcji, pedofilii i mafii. Odpowiem jak świecki katolik. Papież Franciszek pokazuje, że jest inaczej. Dlatego trzeba na poważnie wziąć jego słowa. Tylko tak można dokonać historycznej zmiany. Praca naszej grupy miała ukonkretnić słowa Franciszka na poziomie instytucjonalnym i pokazać pozytywne oblicze Kościoła, który w końcu zajął się tym tematem i to na najwyższym, instytucjonalnym poziomie.

Czym Pan się teraz zajmuje?

Jak na razie wciąż jestem formalnie zatrudniony w Watykanie. Ale de facto już tam nie pracuję. W listopadzie ubiegłego roku zostałem oddelegowany na Papieski Uniwersytet Gregoriański. Od nowego roku akademickiego otwieramy interdyscyplinarny kurs, oparty na naukach humanistycznych, który będzie dotyczył również poruszanych w naszej rozmowie spraw.

Rozmawiał Edward Augustyn

Vittorio Alberti jest filozofem, urzędnikiem Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka. Był pomysłodawcą i koordynatorem watykańskiej grupy roboczej (zwanej potocznie komisją) ds. mafii i korupcji.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz „Tygodnika Powszechnego”, akredytowany przy Sala Stampa Stolicy Apostolskiej. Absolwent teatrologii UJ, studiował też historię i kulturę Włoch w ramach stypendium  konsorcjum ICoN, zrzeszającego największe włoskie uniwersytety. Autor i… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 31/2023