Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Usuwający włosy pod pachami bądź łonowe łamie przepis „niechaj nie obłóczy się mężczyzna w szatę kobiety” – tę opinię prawną z przełomu er przytacza Talmud jako element jednej z tysięcy dyskusji. Ta dotyczy dozwolonych Prawem możliwości, którymi dysponuje cierpiący z powodu nadmiernego owłosienia nienazirejczyk. Nazireat (zob. Lb 6, 1-21) z definicji wyklucza depilację, nie ma więc czego roztrząsać. Nie wdając się niepotrzebnie w szczegóły dysputy, warto zauważyć, że brak szaty to również szata.
Wedle autora cytowanej opinii mężczyzna pozbawiający się włosków w miejscach intymnych i pod pachami łamie biblijne przykazanie „niechaj nie obłóczy się mężczyzna w szatę kobiety, gdyż ohydą [hebr. toawat – tu mamy gramatycznie status constructus, status absolutus brzmi toewa] Wiekuistemu, Bogu twojemu, każdy, który to czyni” (Pwt 22, 5; Cylkow). Toewa to obrzydliwość, ohyda, abominacja – coś uznawanego za wstrętne Najwyższemu, zwykle dotyczące bałwochwalstwa bądź czarów, zakazów żywieniowych lub seksualnych oraz będące wbrew etycznemu postępowaniu (zob. np. Pwt 25, 13-16).
To samo słowo pojawia się dwukrotnie blisko końca Księgi Rodzaju w mało oczekiwanym kontekście: Egipcjanie uznają główne zajęcie Hebrajczyków oraz biesiadowanie z nimi za toewa. Józef poucza braci, by – zapytani przez faraona o swój fach – zgodnie ze stanem faktycznym powiedzieli o hodowli zwierząt, co ma zaowocować osiedleniem ich w ziemi Goszen, „gdyż obrzydzeniem [hebr. toawat] dla Micrejczyków jest każdy pasterz trzód” (Rdz 46, 34). Nieco wcześniej, kiedy nadchodzi czas posiłku, „podali jemu [Józefowi] osobno, i im [jego braciom] osobno i Micrejczykom też, którzy jadali z nim, osobno; ponieważ nie mogą Micrejczycy jeść z Ibrejczykami chleba, gdyż obrzydzeniem [hebr. toewa] to dla Micrejczyków” (Rdz 43, 32).
Na usta ciśnie się pytanie, na które próżno szukać bezpośredniej odpowiedzi w samym tekście: dlaczego? Żyjący na przełomie I i II wieku ery chrześcijańskiej Onkelos podaje w swoim aramejskim przekładzie uzasadnienie: problemem dla Egipcjan jest spożywanie przez Hebrajczyków zwierząt domowych, którym oni oddają cześć. Sugestie innych klasycznych komentatorów zwykle nie łączą kwestii żywieniowych i teologicznych, podążając tylko w jednym z tych kierunków. Dla przykładu: „Egipcjanie byli wegetarianami” albo „nienawidzili pasterzy, którzy – znając świetnie owce – nie widzieli w nich nic boskiego”.
A może uzasadnienia egipskiego obrzydzenia należy szukać nie w aż tak głębokich różnicach kulturowych, lecz w kwestiach higienicznych? Odzienie Hebrajczyków zapewne było wykonane z wełny i skór zwierzęcych. W Egipcie królował len. Oraz nierzadko mania golenia całego ciała.