Dla Putina wszyscy jesteśmy satanistami. Dlatego nie cofnie się przed niczym

Mając biblijno-apokaliptyczną legitymację dostarczoną przez rosyjskich duchownych, dyktator Rosji uzasadni każdy swój krok.

09.04.2024

Czyta się kilka minut

Karol Paciorek dla TP
Tomasz Stawiszyński // Fot. Karol Paciorek dla „TP”

Widmo krąży nad „kolektywnym Zachodem”, widmo satanizmu.

Pod koniec marca bieżącego roku odbyła się w Moskwie dwudniowa „Światowa Rada Narodu Rosyjskiego”, której owocem jest dokument firmowany przez samego patriarchę Cyryla. Expressis verbis mówi się tam o „świętej wojnie” prowadzonej przez Rosję ze zdegenerowanym Zachodem, którego oficjalną ideologią jest właśnie satanizm. Stawką tej wojny ma być naturalnie zwycięstwo sił światła nad siłami ciemności, ale – w skali lokalnej – również „wyzwolenie narodu rosyjskiego w południowo-zachodniej Rosji” (tak się tam określa Ukrainę).

Jest rzeczą więcej niż jasną, że rosyjscy duchowni, organizatorzy „światowej rady”, całkiem sami sobie tego nie wymyślili. A w każdym razie, że dokument musiał zostać zatwierdzony (niewykluczone, że i zlecony) bezpośrednio na najwyższych szczeblach władzy. Jego treść to zatem – można odpowiedzialnie założyć – oficjalna linia propagandowa.

Oczywiście o „desatanizacji” Ukrainy przebąkiwano już od dawna, w tym sensie nie jest to jakaś niebywała nowość. Wprawdzie zaraz po rozpoczęciu „specjalnej operacji wojskowej” podkreślano, że jej pierwszorzędnym celem jest „denazyfikacja”, jednak mniej więcej po sześciu miesiącach „nazistów” tu i ówdzie zastąpiono „satanistami” (pisałem o tym zresztą w felietonie „O niebezpieczeństwach fantazjowania”). Chwilę później zarówno szatan, jak i naziści zeszli na dalszy plan, pierwsze skrzypce grać bowiem zaczął „świat wielobiegunowy” oraz wiodące doń globalne przebiegi, w tym także, a może nawet głównie, owa „specjalna operacja”. Tymczasem od stycznia 2024 r. pojęcia i fantazje ponownie zaczęły się tasować i przemieniać.

W wywiadzie, który z prezydentem Rosji przeprowadził kilka tygodni temu niejaki Kisiełew, Putin otwarcie już mówił o wojnie, a nie „specjalnej operacji” (skądinąd chwilę wcześniej słowo „wojna” pojawiło się również w wypowiedzi Dmitrija Pieskowa). Mówił też o tym, że dla „kolektywnego Zachodu” kwestia Ukrainy jest nieledwie polityczno-biznesową rozgrywką, natomiast dla Rosji to sprawa życia i śmierci. Ni mniej, ni więcej. Deklarował przy tym, że jego kraj jest znakomicie przygotowany na ewentualność konfliktu jądrowego, którego on, osobiście, bardzo by nie chciał – bo w horyzoncie mamy tutaj zagładę ludzkości – niemniej, jeśli zostanie zmuszony, nie uchyli się przed taką opcją. I nigdy, przenigdy nie odstąpi od swoich celów. Będzie je realizować metodycznie, krok po kroku, nic go nie powstrzyma (w domyśle: szatan też nie). Nawet Kisiełew wydawał się cokolwiek zaniepokojony...

Ale to nie wszystko. Ostatnio znowu zaktywizował się Aleksander Dugin, mroczny filozof gloryfikujący przemoc i od lat wytwarzający geopolityczno-ezoteryczne uzasadnienia dla rosyjskiego imperializmu. W długiej, opublikowanej niedawno na YouTubie rozmowie Dugin przeprowadził precyzyjny wywód mający wykazać, że liberalizm – ściśle zachodni wynalazek – jest satanizmem w postaci czystej. W jego centrum bowiem znajduje się jednostka ludzka wraz z jej indywidualnym „ja”. Nic innego, poza tym „ja” – wywodził – w liberalizmie się nie liczy, a to znaczy, że mamy tutaj w prostej linii satanizm. Wszak powszechnie wiadomo, że egoizm i egocentryzm są ośrodkowymi kategoriami szatańskiej filozofii. Co Było Do Okazania.

Czy to przypadek, że niedługo po „ekspertyzie” Dugina Cerkiew wydała wspominany na początku dokument? Niewykluczone. Ale i tak nie sposób nie dostrzec, że się te narracyjne wariacje układają w pewien logiczny ciąg. Że jedno ogniwo prowadzi do kolejnego, a oficjalne orzeczenie „świętej wojny z satanistycznym Zachodem” stanowi swoiste domknięcie tego procesu. Wbrew sceptycznym analitykom widzącym w tej retoryce wyłącznie retorykę, sądzę, że odzwierciedla ona coś, czego nie wolno pod żadnym pozorem przeoczyć. A mianowicie – skalę rosyjskiego fanatyzmu oraz siłę determinacji, których jeszcze do niedawna niemal nikt na Zachodzie nie rozumiał, nie dostrzegał, a nawet się nie domyślał.

Co z tego wynika? Tyle, moim zdaniem, że Rosja będzie realizować swoje cele dopóty, dopóki nie zostanie zatrzymana. Że nie ma mowy o żadnych realnych negocjacjach, bo jak można negocjować, kiedy po drugiej stronie stołu zasiada sam książę ciemności? Że mamy tu do czynienia z czymś więcej niż tylko kalkulacją ekonomicznie albo politycznie rozumianych interesów, bo w grze jest eschatologia. I że faktycznie Putin nie cofnie się już przed niczym. Mając oficjalnie taką biblijno-apokaliptyczną legitymację – z finalną bitwą między dobrem a złem w pakiecie – będzie w stanie uzasadnić każdy swój radykalny krok, łącznie z tym najradykalniejszym, którego się wszyscy dzisiaj obawiamy.

Dobra wiadomość jest taka, że przyjmując powyższy model mityczno-symboliczny, Putin zarazem odsłania przed nami – być może nie do końca świadomie, a być może właśnie licząc, że to zlekceważymy – zasięg własnych planów i zamiarów. Definiuje punkt dojścia, najdalej wysunięty cel, do którego zdąża. Czy uda mu się tam dotrzeć? To oczywiście zależy także od tego, czy będziemy sobie zdawać sprawę, o co tu tak naprawdę chodzi. 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Eseista i filozof, znany m.in. z anteny Radia TOK FM, gdzie prowadzi w soboty Sobotni Magazyn Radia TOK FM, Godzinę filozofów i Kwadrans Filozofa, autor książek „Potyczki z Freudem. Mity, pokusy i pułapki psychoterapii”, „Co robić przed końcem świata” oraz „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 15/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Święta wojna