Debata (nie tylko) o Gazie

Gdyby szukać symbolu dla konfliktu bliskowschodniego, najbardziej adekwatnym wydaje się dziś Strefa Gazy: wokół niej ogniskuje się dziś nie tylko spór między Izraelczykami a Palestyńczykami, ale też debata w Europie.

26.07.2011

Czyta się kilka minut

Polskie głosy były tu niemal nieobecne: wydawało się, jakby w Polsce panował konsens, iż mając do wyboru dwie strony konfliktu, wybieramy Izraelczyków i popieramy ich bezkrytycznie - tak, jak do niedawna popieraliśmy bezkrytycznie politykę USA.

Strefa Gazy to 1,7 mln Palestyńczyków na 360 km2 (4100 osób na km2), żyjących od czterech lat w izolacji od świata: Izrael ogłosił blokadę Gazy po tym, jak w 2007 r. wolne wybory w Strefie wygrał radykalny Hamas. Odtąd w Autonomii Palestyńskiej panuje dwuwładza (w Gazie rządzi Hamas, a na Zachodnim Brzegu Jordanu konkurencyjny dlań, umiarkowany dziś Fatah); obie części Autonomii są od siebie odizolowane.

Krytycy blokady - w Europie, ale też w Izraelu - argumentują, że uderza w zwykłych Palestyńczyków. Obrońcy polityki Izraela twierdzą, że jej celem jest niedopuszczenie do tego, by Hamas otrzymywał dostawy broni (np. z Iranu). W ubiegłym roku propalestyńskie środowiska z Europy Zachodniej i USA (byli wśród nich Żydzi, krytykujący politykę Izraela) podjęły próbę przerwania blokady.

Konwój statków, zwany "Flotyllą Wolności", miał dopłynąć do Gazy. "Flotylla" została zaatakowana przez izraelską armię; zginęło 9 aktywistów.

Teraz miała popłynąć "Flotylla Wolności II". Ale Izrael zareagował już wcześniej: na jego prośbę statki zostały zatrzymane w greckich portach, skąd miały wyruszyć do Gazy; jeden statek, który dotarł w pobliże Gazy, przejęła marynarka izraelska (nie było ofiar). Organizatorzy "Flotylli" zarzucili Izraelowi, że kilka statków stojących w greckich portach zostało uszkodzonych przez izraelskie służby specjalne (miały one dokonać sabotażu, uszkadzając ich napęd). Izrael zaprzecza tym oskarżeniom.

Polski dziennikarz Roman Kurkiewicz miał popłynąć we "Flotylli Wolności II". W "Tygodniku" (nr 29) opublikowaliśmy jego relację , w której pisał, dlaczego chciał płynąć do Gazy. Postanowiliśmy ją opublikować także po to, aby zacząć dyskusję - o tym, jak my, Polacy, widzimy konflikt bliskowschodni? Tekst Kurkiewicza wywołał duże emocje wśród Czytelników; autor spotkał się z krytyką, ale też z poparciem. W poprzednim "Tygodniku" ukazał się tekst Konstantego Geberta polemizujący z Kurkiewiczem (nr 30) . Dziś publikujemy rozmowę z Sahar Francis z palestyńskiej organizacji pozarządowej "Sumienie" i  odpowiedź Kurkiewicza na tekst Geberta. Wkrótce kolejne głosy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2011