Credo Marii

Dwunasty rozdział Ewangelii Janowej przynosi perykopę zapowiedzianą w jedenastym: namaszczenie w Betanii. Pisząc o namaszczeniu, Jan nawiązuje do tradycji synoptycznej, w której też pojawił się ten motyw (por. Mk 14, 3-9; Mt 26, 6-13; Łk 7, 36-50 z J 12, 1-8). Rysem charakterystycznym ujęcia Jana jest powiązanie tego wydarzenia z wcześniejszym - wskrzeszeniem Łazarza. Choć bowiem Marek i Mateusz także opisują namaszczenie w Betanii, wspominają o domu Szymona Trędowatego; Łukasz nie precyzuje miejsca. W ujęciu synoptyków kobieta pozostaje bezimienna; Łukasz określa ją jako grzesznicę i nie sytuuje wydarzenia w przeddzień męki i śmierci Jezusa. Dla Jana natomiast dane dotyczące czasu i miejsca wydają się szczególnie ważne: "Sześć dni przed Paschą Jezus przyszedł do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Przygotowali tam dla Niego przyjęcie: Marta usługiwała, Łazarz zaś był jednym z biesiadników"

12.06.2007

Czyta się kilka minut

(J 12, 1n). Jan zwraca więc uwagę na zbliżającą się Paschę, czas śmierci Jezusa. Miejsce wydarzenia opisał już wcześniej: "Betania była blisko Jerozolimy, około piętnastu stadiów" (J 11, 18). Ta bliskość miejsca - 15 stadiów to niecałe trzy kilometry - również wskazuje na zbliżającą się Paschę Jezusa. W końcu ważne dla perykopy osoby: Jezus, Łazarz, Maria i Marta - kierują myśl do znaku wskrzeszenia przyjaciela Jezusa. Obecność Łazarza na uczcie jest kolejnym potwierdzeniem dokonanego znaku.

Po początkowej wzmiance o Marcie i Łazarzu, to Maria z Betanii staje się centralną postacią perykopy. Mimo że pozostaje milcząca, przystępuje do działania bez wezwania ze strony siostry. "A Maria wzięła funt czystego, kosztownego olejku nardowego, wylała na Jego [Jezusa] nogi i wytarła je swoimi włosami. I po całym domu rozszedł się zapach olejku" (J 12, 3). Janowy opis namaszczenia różni się od przedstawionego we wszystkich innych ewangeliach. Marek i Mateusz pisali o namaszczeniu głowy Jezusa olejkiem, Łukasz - stóp, lecz najpierw mówi o oblaniu ich łzami kobiety, wytarciu włosami, a następnie pokropieniu olejkiem. Przedstawiona przez Jana kolejność gestów Marii wydaje się mało logiczna: brakuje wzmianki, by umyła nogi Jezusa; skrapia je olejkiem, a potem wyciera - czynność, której nie wykonywano po namaszczeniu.

To nie jedyna trudność zrozumienia gestu Marii, miał on bowiem dość szerokie znaczenie w ówczesnym świecie. Umycie stóp mogło być wyrazem gościnności, a spełniały go głównie niewolnice. Gdy uczeń mył nogi mistrza, uchodziło to za znak uznania i czci. Gdy jednak kobieta umywała nogi mężczyźnie, traktowano to jako intymny znak miłości, zastrzeżony jedynie dla żony i córki. W geście Marii z Betanii pobrzmiewać mogą wszystkie wspomniane wymiary - ona służy, jest uczennicą Jezusa, miłuje Go. A ponieważ umywa Jego stopy nie wodą, lecz cennym olejkiem, wzmacnia jeszcze siłę znaku. Zapach rozchodzi się po całym domu - i wzbudza sprzeciw.

Inaczej niż u synoptyków, według których sprzeciw zgłaszają uczniowie lub po prostu zgromadzeni, Jan personalizuje go w jednej osobie - Judasza Iskarioty. Ten potrafi ocenić rozrzutność gestu Marii, zna cenę olejku, wartego mniej więcej tyle, co roczny dochód robotnika. Jednocześnie Jan charakteryzuje go jako pozorującego dobre chęci złodzieja (zob. J 12, 5n). Nakreślenie Janowego wizerunku Judasza wymagałoby szerszego przedstawienia (por. J 13, 2. 18-30; 18, 2), w perykopie namaszczenia ważne jest przede wszystkim to, że przeciwstawione zostają sobie dwie osoby, a przez nie dwie postawy wobec Jezusa. W najbliższym kręgu uczniów i uczennic znajdują się i tacy, którzy, jak Maria, są całkowicie, bez reszty oddani Jezusowi, i tacy, którzy Go zdradzą.

Ciąg dalszy perykopy - słowa Jezusa - nadają gestowi Marii jeszcze jeden wymiar: "Daj jej spokój. Zachowała ten olejek na dzień mojego pogrzebu. Ubogich zawsze macie między sobą, Mnie zaś nie zawsze macie" (J 12, 8). Jezus ocenia czyn Marii jednoznacznie pozytywnie, wykładając go jako znak profetyczny: Maria jest tą, która nie tylko miłuje Jezusa, ale wie, co Go czeka i czyni wszystko, co może, by Go na to przygotować. Jej milczący czyn, antycypujący umycie nóg uczniom przez Jezusa (opisany w następnym rozdziale - trzynastym), staje się odpowiednikiem wyznania wiary Marty. Tym samym Maria z Betanii jawi się jako ta, która pojmuje to, czego ciągle jeszcze nie może zrozumieć Piotr (por. J 13, 6-8. 36n).

Na pewno jednak Jan nie przeciwstawia sobie sióstr - Marty i Marii. Każda z nich odnajduje sobie właściwą drogę pójścia za Jezusem. Niektóre egzegetki widzą w nich nawet osoby sprawujące urząd w Kościele: w Marcie - usługującą (greckie słowo "diakonein" w pierwotnym Kościele oznaczało rodzący się i kształtujący urząd, obejmujący m.in. posługę u stołu), w Marii - "siostrę" (J 11, 5). Miałyby one wówczas stanowić parę misjonarską - jak Paweł, "apostoł", i "brat Sostenes" (1 Kor 1, 1).

Niezależnie od tego, jak ocenimy tę hipotezę, warto pamiętać o Marii z Betanii, jednej z najbliższych Jezusowi uczennic. Historia oddziaływania jej postaci jest bowiem w dużej mierze historią zapomnienia. Doszło bowiem do zlania w jedno trzech różnych kobiet ewangelicznych: bezimiennej grzesznicy, namaszczającej Jezusa (Łk 7, 36-50), Marii z Magdali i Marii z Betanii właśnie. Dziś stoi przed nami zadanie odzyskania jej własnego profilu, który spośród nowotestamentowych autorów najszerzej przedstawił Jan Ewangelista.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2007