Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Bilety na najnowszy spektakl Mai Kleczewskiej w krakowskim Teatrze im. Słowackiego rozeszły się w mgnieniu oka – właściwie nie ma już szans na obejrzenie „Wesela” w tym sezonie. Równie trudno było się dostać na popularny musical „1989” w reż. Katarzyny Szyngiery z rapowanym librettem o czasach transformacji. Coraz chętniej odwiedzamy jednak nie tylko teatry w dużych miastach, ale również muzea i filharmonie w całym kraju.
– Na początku 2022 r. obowiązywały jeszcze limity na widowniach, a pod koniec lutego rozpoczęła się pełnoskalowa agresja Rosji w Ukrainie i mało kto myślał o wizycie w teatrze – mówi „Tygodnikowi” Aleksandra Rzęska z Teatru Polskiego w Bydgoszczy. – Natomiast już w zeszłym roku w naszych spektaklach, Festiwalu Prapremier oraz innych wydarzeniach wzięło udział łącznie ponad 12 tys. osób. To prawie dwa razy więcej w stosunku do roku 2022.
– W Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie odbyło się 70 koncertów, na których gościło ponad 46 tys. słuchaczy – mówi nam jej rzeczniczka Katarzyna Plater-Zyberk. – W sumie w zeszłym roku zorganizowaliśmy ponad 400 wydarzeń: warsztatów, zwiedzań, wernisaży, wykładów, dyskusji oraz pokazów filmowych, w których uczestniczyło 86 tys. gości.
To również, jak przyznaje Plater-Zyberk, rekord placówki.
Liczbę widzów podwoił w minionym roku także Teatr im. Bogusławskiego w Kaliszu (ponad 66 tys. w porównaniu do 37 tys. w roku 2022). Dwukrotnie więcej odwiedzających zanotowało też krakowskie Muzeum Fotografii, którego próg przekroczyło w 2023 r. prawie 70 tys. osób.
Wzrosty frekwencji w instytucjach kultury potwierdzają dane opublikowane właśnie przez GUS. Okazuje się, że wyniki finansowe muzeów, teatrów i filharmonii były wyższe od uzyskanych rok wcześniej o nieco ponad 16 proc., szacuje się je na 14,396 mld zł. Większe przychody wypracowały przy tym instytucje samorządowe (11,542 mld zł) niż te, nad którymi nadzór sprawowało państwo (2,854 mld zł).