Nagroda Conrada, od lat przyznawana na Festiwalu, to jedno z najważniejszych wyróżnień literackich w Polsce, które promuje najlepszy debiut prozatorski i wspiera młodych pisarzy oraz pisarki. W tym roku nominowani są: Mateusz Górniak („Trash Story”, Wydawnictwo Ha!art), Urszula Honek („Białe noce”, Wydawnictwo Czarne), Paweł Kozioł („Wariant la Plata”, KIT Stowarzyszenie Żywych Poetów), Krzysztof Umiński („Trzy tłumaczki”, Wydawnictwo Marginesy) i Małgorzata Żarów („Zaklinanie węży w gorące wieczory”, Wydawnictwo Czarne). Podczas spotkania prowadzonego przez Łukasza Wojtusika twórcy opowiadali o swoich zmaganiach z materią literacką.
Skorzystaj z jubileuszowej oferty specjalnej -50% na cyfrowy „Tygodnik Powszechny” »
„Moja poezja jest bardzo osobista, dlatego w prozie chciałam ukryć się za narratorem, nabrać dystansu do świata, stworzyć język z tego, co dookoła”, mówiła Honek. Umiński opowiadał z kolei, dlaczego zdecydował się na wybór akurat tych trzech tłumaczek (Marii Skibniewskiej, Joanny Guze i Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej) na bohaterki swojej powieści. Kozioł zwracał uwagę na pierwiastek wariantywności i nieprawdopodobieństwa, który stara się eksplorować w swojej prozie. „A ja szukam rozpędzających moją wyobraźnię funkcji językowych”, mówił Górniak. Zwycięzców tegorocznej edycji poznamy w niedzielę wieczorem podczas gali Nagrody.
„Wszystkie moje opowiadania są o zemście, co chyba mówi coś o mojej psychice”, stwierdziła Bora Chung, południowokoreańsa pisarka i ekspertka od języków słowiańskich (dlatego też spotkanie odbywało się po polsku). W swojej prozie eksploruje ona to, co niesamowite, fantastyczne, ale jednocześnie głęboko zakorzenione w rzeczywistości. Jak stwierdziła Marta Niewiadomska, która prowadziła spotkanie, ale też tłumaczyła tom „Przeklęty królik”, do tekstów Chung nie potrzebowała robić wielu przypisów, aby uczynić je zrozumiałymi dla polskiego czytelnika.
„Moje opowiadania są po prostu dziwne. Być może ta dziwność, która mnie tak interesuje w rzeczywistości, jest doświadczeniem uniwersalnym, transkulturowym? Moi czytelnicy i w Polsce, i w Korei zadają mi podobne pytania, co chyba potwierdza tę tezę”, mówiła pisarka. Podczas spotkania opowiadała także o skomplikowanej drodze, jaka doprowadziła ją do polskiego języka i kultury, a także o problemach (szczególnie związanych z prawami kobiet), które łączą dzisiejszą Polskę i Koreę.
Nagroda Conrada 2023
Gościnią ostatniego piątkowego spotkania była norweska prozaiczka Linn Strømsborg. Jej powieść „Nigdy, nigdy, nigdy”, opowiadająca o kobiecie, która wbrew rodzinnym i społecznym oczekiwaniom zdecydowała się nie zostać matką, stała się przyczynkiem do szerokiej debaty społecznej – także poza Skandynawią. „To bardzo osobista książka, którą pisałam przede wszystkim dla siebie, ale cieszę się, że tak wiele osób odnalazło w niej własne doświadczenie”, mówiła pisarka. W dalszej części spotkania opowiadała o przemianach społecznych w Norwegii i o roli literatury w kształtowaniu współczesnej debaty publicznej. „Opowiadam o swojej wrażliwości i wynikających z tego wyborach życiowych – nie namawiam nikogo do niczego, chciałabym tylko, żeby każda kobieta miała wybór”, podkreślała Strømsborg.
Partnerem Strategicznym Festiwalu Conrada jest Allegro
