Co wynika z osłabienia złotówki

Złotemu zdarzało się łapać w ostatnich latach zadyszki, ale obecna różni się od tamtych nie tylko dynamiką.

11.07.2022

Czyta się kilka minut

Bartlomiej Magierowski/East News /
Bartlomiej Magierowski/East News /

Polska waluta doznała krwotoku. W ciągu zaledwie trzech dni w pierwszym tygodniu lipca i tak już relatywnie tani złoty gwałtownie osłabł wobec najważniejszych walut świata. Jeśli nie liczyć paniki w trakcie pierwszych dni rosyjskiej inwazji na Ukrainę, to w stosunku do euro i franka nasza waluta nie była tańsza od kryzysu wywołanego upadkiem banku Lehman Brothers we wrześniu 2008 r. Z dolarem jest jeszcze gorzej – jego kurs przebił szczyt z początku marca br. i dobił do najwyższego poziomu od 22 lat (warto przypomnieć, że Polska była wtedy poza Unią, a jej PKB warte było ponad trzy razy mniej niż obecnie).


ZOBACZ TAKŻE:

Oficjalnie deklarujemy chęć wyjazdu na wakacje, ale gdy przychodzi do podjęcia decyzji, stan portfela weryfikuje nasze marzenia >>>>


Złotemu zdarzało się łapać w ostatnich latach zadyszki, ale obecna różni się od tamtych nie tylko dynamiką. Dziś nie chodzi wyłącznie o niechęć do ryzyka, która sprawia, że w niepewnych czasach inwestorzy sprzedają waluty państw naszej części Europy. Słabość złotego odzwierciedla przede wszystkim narastające przekonanie, że wysoka inflacja, z którą zmaga się cała niemal Europa, doprowadzi niebawem do recesji, bo także w Polsce konsumenci zaczynają już ograniczać zakupy. Bezpośrednim sygnałem do wyprzedaży złotego stały się dane z europejskiego sektora usług, który również osuwa się w stagnację, choć wcześniej liczono na to, że właśnie usługi uratują gospodarkę Europy przed kryzysem. Okazało się, że zaczynamy oszczędzać również na nich. Inwestorów zagranicznych rozczarowała też niewielka podwyżka stóp procentowych NBP, który tym razem dołożył tylko pół punktu procentowego.


ZOBACZ TAKŻE:

CZY TO OSTATNIA PODWYŻKA STÓP PROCENTOWYCH? >>>>


Tani złoty to oczywiście droższe kredyty walutowe, ale też dodatkowe paliwo dla krajowej inflacji, którą nakręcą rosnące koszty importu surowców i półproduktów niezbędnych polskim firmom do produkcji. Wzrost ceny dolara niemal w całości skonsumował już spadek cen ropy naftowej i pozbawił nas szans na tańsze tankowanie. W wysypie hiobowych wieści ze świata walut jest tylko jedna pozytywna. Osłabienie złotego nieco poprawia konkurencyjność polskiego eksportu, stanowiącego ponad 40 proc. naszego PKB. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Historyk starożytności, który od badań nad dziejami społeczno–gospodarczymi miast południa Italii przeszedł do studiów nad mechanizmami globalizacji. Interesuje się zwłaszcza relacjami ekonomicznymi tzw. Zachodu i Azji oraz wpływem globalizacji na życie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 29/2022

W druku ukazał się pod tytułem: Złoty a skromny