Chrześcijańska konserwatywna filozofka ogłasza koniec chrześcijańskiego świata

Stawiszyński o książce Chantal Delsol

10.06.2023

Czyta się kilka minut

Fot. Karol Paciorek /
Fot. Karol Paciorek /

Świat chrześcijański się kończy, a właściwie już się skończył – mówi spokojnie, ale dobitnie współczesna (chrześcijańska i konserwatywna, dodajmy) francuska filozofka Chantal Delsol w książce pod tytułem, nomen omen, „Koniec świata chrześcijańskiego”, wydanej właśnie przez wydawnictwo WAM. Nie oznacza to oczywiście, że samo chrześcijaństwo zaraz wyparuje z powierzchni ziemi. Nic podobnego, będzie istniało, podobnie jak jego wyznawcy. Utraci po prostu – a ściślej: już utraciło – zdolność głębokiego formowania naszego sposobu widzenia rzeczywistości, siebie samych, innych. Utraci także – a ściślej: już utraciło – potencjał do kreowania naszych postaw etycznych, przestanie bowiem – a ściślej: już przestało – jawić się powszechnie jako źródło żywej, naturalnie przyjmowanej moralności. To ona właśnie – moralność – w połączeniu z dwoma innymi fundamentami, pojęciami „Boga” i „osoby”, była, zdaniem Delsol, zasadniczym spoiwem chrześcijańskiej cywilizacji, czyli organicznie powiązanych ze sobą sfer polityki i religii, państwa i społeczeństwa, aksjologii i mitologii.

Tymczasem już od dłuższego czasu – a najintensywniej bodaj od drugiej połowy XX w. – postępuje demontaż tych organicznych powiązań, czy raczej, jak to nazywa autorka, ich „inwersja”. Podobnie jak na początku swojego istnienia chrześcijaństwo dokonało gruntownej reorganizacji porządku etycznego i światopoglądowego najpierw w imperium rzymskim, później zaś w całym polu swojego oddziaływania – podobnie i dzisiaj zachodzi analogiczna reorganizacja, tyle że w kierunku odwrotnym. Ośrodkowe dla cywilizacji chrześcijańskiej instytucje – wyrastające z samego rdzenia charakterystycznego dla niej obrazu świata – takie choćby jak rodzina czy małżeństwo, ulegają redefinicji. Alternatywna, wolna od religijnych aksjomatów etyka uznaje aborcję i eutanazję nie tylko za kwestie moralnie obojętne, ale nawet za prawa, które powinny przysługiwać każdemu wolnemu człowiekowi. Wiarę w osobowe bóstwo zastępuje zdepersonalizowany kosmoteizm, czyli charakterystyczne dla ery przedchrześcijańskiej przekonanie o przyrodzonej doskonałości, a być może nawet świętości przyrody. W takim uniwersum nie potrzeba transcendencji. Mamy tu komplet narzędzi wystarczających do pomyślnego życia, wszelkie zaś głębsze religijne tęsknoty zaspokajamy poprzez praktyki utrzymujące nas w immanencji – psychoterapię, sztukę albo rozmaite formy duchowości odwołujące się do wierzeń wschodnich czy też pogańskiego dziedzictwa Zachodu. Tak właśnie – w drapieżnym skrócie – wygląda ten koniec w oczach francuskiej filozofki.

Czy Delsol ma rację? Powiedzmy najpierw, że dalece nie wszyscy chrześcijanie się z nią zgadzają, nie tylko jeśli chodzi o podstawową tezę, ale także rozmaite tej tezy realizacje i domniemane konsekwencje. Ks. Robert J. Woźniak, autor przedmowy do „Końca...”, zarzuca jej np. – z jednej strony – daleko idący pesymizm co do faktycznej żywotności projektu chrześcijańskiej cywilizacji, z drugiej zaś nadmiarowy optymizm, z jakim odrzuca konserwatywny lęk przed nihilizmem i degrengoladą postchrześcijańskiej epoki. Rzeczywiście, dla Delsol, w odróżnieniu od wielu prochrześcijańsko usposobionych autorów – np. przywoływanego także przez Woźniaka René Girarda – koniec cywilizacji opartej na naukach Jezusa nie oznacza automatycznie końca świata. Świat będzie nadal trwał – mówi filozofka – to po prostu my, chrześcijanie, a z nami uznawana przez nas za niezbywalną siatka pojęciowych i symbolicznych odniesień straci – a ściślej: już straciła – wszelkie uniwersalne znaczenie. Proces ten jest niemożliwy do zatrzymania, nieodwracalny, ale nie prowadzi do apokalipsy. Raczej do specyficznego, a stosunkowo nowego dla chrześcijaństwa położenia, w ramach którego staje się ono na powrót jedną z wielu dostępnych w ofercie religijnych denominacji. Tyle że pozbawioną już intensywnego, uniwersalistycznego impulsu, który ongiś zapewnił jej – by tak rzec – wielką międzynarodową karierę.

I tutaj chyba właśnie tkwi fundamentalny punkt niezgody pomiędzy Delsol a niektórymi katolickimi konserwatystami. W jej stoickiej konstatacji o przemijaniu chrześcijańskiego świata pobrzmiewa bowiem jakaś nuta relatywizmu. Chrześcijaństwo, którego racja bytu opierała się przecież zawsze na poczuciu wyjątkowości, jedyności i dziejowego posłannictwa, miałoby być tylko jednym z wielu rozdziałów w przepastnej historii ludzkości? Nie pierwszym, ale i nie ostatnim? Zarazem – czy to nie myśl podobna pamiętnym proroctwom Josepha Ratzingera, który domniemywał, że Kościół straci swoją dominującą w zachodniej kulturze pozycję i stanie się znowu niewielką wspólnotą?

Niezależnie od tego, jak koniec chrześcijańskiego świata będzie faktycznie wyglądał – pewna kwestia wydaje mi się tutaj najistotniejsza. Otóż chrześcijaństwo jest w dzisiejszej kulturze – poza wszystkim – jednym z ostatnich bastionów, nazwijmy to, antropologicznej skromności. Jednym z ostatnich znaków przypomnienia, że człowiek podlega rozmaitym ograniczeniom i że fantazja o braku ograniczeń może go zwieść na manowce. Wraz z wygasaniem chrześcijaństwa jako siły kulturotwórczej, wygasa również ta specyficzna wizja człowieka. Czy skutki tego będą – jak chce Girard – apokaliptyczne, czy też – jak chce Delsol – nie aż tak bardzo, o tym się może przekonamy. A z całą pewnością przekonają się ci, którzy przyjdą po nas. Tu bowiem Delsol prawie na pewno się nie myli – świat, z chrześcijaństwem czy bez, nie przestanie istnieć.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Eseista i filozof, znany m.in. z anteny Radia TOK FM, gdzie prowadzi w soboty Sobotni Magazyn Radia TOK FM, Godzinę filozofów i Kwadrans Filozofa, autor książek „Potyczki z Freudem. Mity, pokusy i pułapki psychoterapii”, „Co robić przed końcem świata” oraz „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 25/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Koniec chrześcijańskiego świata?