Centrum liże rany

Liberałowie – by użyć tego skrótu – uzyskali prawie 31 proc. głosów. Całkiem sporo.

26.10.2015

Czyta się kilka minut

Ewa Kopacz i Małgorzata Kidawa-Błońska podczas wieczoru PO, 25 października 2015 r. / Fot. Bartosz Krupa / EAST NEWS
Ewa Kopacz i Małgorzata Kidawa-Błońska podczas wieczoru PO, 25 października 2015 r. / Fot. Bartosz Krupa / EAST NEWS

Tylko kim są liberałowie w polskim wydaniu? To zwolennicy mocnej proeuropejskiej polityki, pewnej ekonomicznej roztropności na poziomie makro i nadziei na wyraźne oddzielenie religii od państwa. To mniej lub bardziej odlegli kuzyni Balcerowicza i mniej lub bardziej szczerzy wyznawcy monetaryzmu. Wygląda na to, że ogłoszony w 2005 r. podział na stronę solidarnościową i liberalną ma się dobrze. Ba, można powiedzieć więcej: skoro lewica nie ma reprezentacji w parlamencie, to właśnie dawny podział na partie związane ze współczesną Solidarnością i czymś, co ją krytykuje, staje się coraz ważniejszy. Znowu hasła laickiej polityki, niechęci do nacjonalizmu i konserwatywnej wizji pamięci, a także krytyka populizmu, odżyją i staną się dla liberałów z PO – dzisiaj formacji doskonale bezideowej – jakimś ideowym zwornikiem.


CZYTAJ TAKŻE:


Oczywiście sama Platforma poniosła olbrzymią klęskę. Jej politycy przegrali w wielkich miastach. Nie są liderami pośród osób z wyższym wykształceniem. Oddali w dużej mierze regiony, które były ich oparciem, czyli ziemie zachodnie i północne. Przegrali nawet na warszawskim Wilanowie, zamieszkanym przez wielkomiejską klasę średnią, i popierającym Platformę prawie w 90 proc. W sumie mają tyle głosów, ile zdobyli w 2005 r., i te 23 proc. wyborców stanowi – można sądzić – ich dość trwałą bazę społeczną. Nie jest to dużo w przeliczeniu na mandaty, ale wystarczy, by stanowić ważną i merytoryczną opozycję.

PO bowiem może być taką opozycją, jeśli nie obrazi się na wszystkich i nie będzie się żywić tylko niechęcią do PiS-u. Tej formacji potrzebny był głęboki wstrząs, by przemyśleć dotychczasową strategię i koniecznie wymienić liderów. Czeka więc PO – na mój gust – bardzo poważny proces autorefleksji i trudnych zmian personalnych. Polityka nie skończyła się dzisiaj. Za jakiś czas będą kolejne wybory, a PO nadal posiada olbrzymią władzę w samorządach, czego lekceważyć z pewnością nie sposób.

Odpowiedź na pytanie, dlaczego PO przegrała tak potężnie, wymaga czasu, ale jedno wydaje się pewne: jak w przypadku prezydenta Komorowskiego, klęska przyszła w dużej mierze na własne życzenie. Platforma zachowała się fatalnie wobec swojego elektoratu, nie dotrzymując słowa, lekceważąc społeczne postulaty, uprawiając kastową politykę, zdobywając się na pełne lekceważenie własnych propozycji programowych i ideowych. Osiem lat rządów to za dużo dla jednej formacji politycznej. Powinni brać to pod uwagę obecni zwycięzcy.

Co ciekawe, wyborcy o liberalnych przekonaniach nie chcieli zrezygnować z aktywności publicznej. Udało się im zaistnieć właściwie dzięki jednej osobie: Ryszard Petru zawojował sporo głosów osób dobrze wykształconych z pokolenia 30- i 40-latków, mieszkańców wielkich miast. Nowoczesna bez trudu skorzystała na słabości formacji stworzonej i zmarnowanej przez Donalda Tuska i zdobyła poparcie wyborców wiernych Platformie, tyle że takiej, jaką znali przed kilkunastu laty. ©


​PAWEŁ ŚPIEWAK jest publicystą i socjologiem, dyrektorem Żydowskiego Instytutu Historycznego. Był posłem PO w latach 2005-07.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2015